Re: Co buddyzm zmienił w twoim życiu?
Nic nie zmienił. Jestem jeszcze bardziej zgorzkniałym i łakomym głupoty pokus małolatem.
Nic nie pojąłem z nauk. Jednak one pozwalają mi żyć.
Co mnie cieszy to jest kwestia, że niewiele a w sumie to nic zrobić mogę, wszechświat, to jest piękne.
Kiedyś myślałem, że jestem mądrzejszy i współczujący, ale widzę, że egoizm i szaleństwo mną kieruje.
Myślałem, że będę wytrwałym i poważnym praktykującym (co planuję
). Jestem leniem.
Odczuwam emocje i myśli z niespotykaną jak nigdy dotąd dla mnie siłą.
Marzę o Pokoju na Świecie. W sumie to marzyłem, teraz marzę o tym żeby mi wszyscy dali święty spokój.
Myślę o mądrości Mistrzów w sposób taki, że już ją mam ale jakby w sumie myślę o czymś innym.
Cierpienie, przynajmniej w naszej małej krainie Matki Ziemi nie ma końca. Choroba dosięgnie każdego, jak narodziny czy śmierć.
Nie boję się iść na karate (czuję, że znowu spróbuję), ale m. in. myślę, że nie jestem godzien mego nick'a w tym wypadku.
Choć traktuję to karate rekreacyjnie i jako sztukę.
Nie chciałbym nikogo skrzywdzić.
Mam sporo książek.
Myślałem, że buddyści są najbardziej mili i kochani na Świecie. Już mi ciężko z tym i jest inaczej, ludzie jak wszyscy inni (wiem, teraz jestem egoistą tutaj, pełen nadziei ku temu byłem, a wręcz o tym przekonany). A wyniosłem to od Dalajlamy, którego to uważam za Wielkiego Bodhisattwę, co by się nie działo.
I to dzięki jego kilku słowom, a wiele słów ma takich.
Tzw zwykli ludzie na ulicy oraz zwierzęta typu żuczek zauważony gdzieś na polanie wspinający się po zielsku są najlepsi.
Widzę wyraźnie, że kłamię itd, szczególnie przed samym sobą. Tutaj problemy ze skupieniem, koncentracją.
W nic nie wierzę, raczej już nie uwierzę.
Jak czytam jakieś słowo Mistrza, to czuję jakbym pierwszy raz to słyszał i niczego jeszcze nie pojął.
Nic nie wiem o podstawach buddyzmu, nie można mnie buddystą nazwać. Ten termin "buddysta" nie będzie nic jeszcze znaczył przez jakiś czas, nie potrafię się z niczym i z nikim identyfikować.
Nie mam poglądów.
Daję zły jako "buddyjski" przykład. Ale to chyba już tylko moja sprawa.
pozdrawiam
k