Dominikanie są spoko
Moderator: iwanxxx
Dominikanie są spoko
Jakiś czas temu jadąc tramwajem do pracy usłyszałam rozmowę trzech lasek (rozmawiały głośno). Było o zamążpójściu i okolicach.
Jedna laska poskarżyła się koleżankom, że w którymś z kościołów rozgrzeszenia przed ślubem nie dostała. Powodem było to, że z chłopakiem mieszkała (przed ślubem). Jedna z koleżanek słysząc to, doradziła jej żeby do dominikanów poszła, że oni są spoko.
Rozmowa potoczyła się dalej, ponieważ trzecia z nich wyraziła swoje oburzenie, że są jakieś zasady przecież. Ta co rozgrzeszenia nie dostała stwierdziła, że jest to każdego prywatna sprawa, co robi, jak żyje i nikomu nic do tego..
Rozmowa zakończyła się zadowalającym wszystkie trzy porozumieniem. Podsumowały standardowo, że przecież najważniejsza jest wiara, a nie jakiś tam ksiądz.
Zawsze zadziwia mnie wielki problem katolików z praktykowaniem, tego w co twierdzą, że wierzą i jak bardzo łatwo odcinają się od tych którzy im te wiarę na lekcji religii i mszy tzw. "świętej" przekazują.
Czy buddyści też są spoko?
Jedna laska poskarżyła się koleżankom, że w którymś z kościołów rozgrzeszenia przed ślubem nie dostała. Powodem było to, że z chłopakiem mieszkała (przed ślubem). Jedna z koleżanek słysząc to, doradziła jej żeby do dominikanów poszła, że oni są spoko.
Rozmowa potoczyła się dalej, ponieważ trzecia z nich wyraziła swoje oburzenie, że są jakieś zasady przecież. Ta co rozgrzeszenia nie dostała stwierdziła, że jest to każdego prywatna sprawa, co robi, jak żyje i nikomu nic do tego..
Rozmowa zakończyła się zadowalającym wszystkie trzy porozumieniem. Podsumowały standardowo, że przecież najważniejsza jest wiara, a nie jakiś tam ksiądz.
Zawsze zadziwia mnie wielki problem katolików z praktykowaniem, tego w co twierdzą, że wierzą i jak bardzo łatwo odcinają się od tych którzy im te wiarę na lekcji religii i mszy tzw. "świętej" przekazują.
Czy buddyści też są spoko?
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Dominikanie są spoko
Buddyzm nie jest czymś jednolitym, dzieli się na różne szkoły. Tak jak chrześcijaństwo dzieli się na różne odłamy. Katolicyzm jest tylko jednym z chrześcijańskich odłamów i poszczególne szkoły w buddyzmie są też jedynymi z wielu. Dlatego trudno udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie. Trudność tę potęguje dodatkowo fakt, że w buddyzmie ogromną rolę odgrywa podejście nauczyciela - nawet w ramach jednej szkoły możesz znaleźć nauczycieli, którzy mają bardzo różne spojrzenie na wiele spraw. Więc to, na ile przymyka się oczy na kwestie, nazwijmy je, moralne, może się bardzo różnić. Znajdziesz takich nauczycieli, którzy stawiają przed uczniami bardzo wiele wymogów i zobowiązań, znajdziesz i takich, u których te wymogi są minimalne. Ogólna reguła jest taka, że jeżeli podążasz za naukami danego nauczyciela, to powinieneś/powinnaś przestrzegać tych nauk, złożonych ślubowań itd. Oczywiście to, czy ktoś dotrzymuje zobowiązań, jest sprawą indywidualną. Wszędzie znajdziesz ludzi, dla których złożona obietnica nic nie znaczy, jak i takich, dla których jest to ważne i przestrzegają zobowiązań.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Dominikanie są spoko
Buddyści są spoko loko - ci których znam oczywiściezmienna pisze:Czy buddyści też są spoko?
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dominikanie są spoko
warunkiem uzyskania rozgrzeszenia jest żal za grzech.
to a propos zamieszkiwania przed ślubem
to a propos zamieszkiwania przed ślubem
Szalom
Re: Dominikanie są spoko
No właśnie dokładnie o to mi chodzi. Jeżeli laska chodzi do kościoła, zgadza się z księdzem (mówi mu o tym przecież na spowiedzi), że jest grzechem mieszkanie z facetem przed ślubem i jednocześnie to kwestionuje. Jest w tym jakaś sprzeczność, hipokryzja, głupota? Nie wiem, jak to nazwać... Powstaje pytanie PO CO to robi? Po co jej wiara, ślub itp.? Powielić się może przecież bez tych wszystkich problemów.stworzenie pisze:Ogólna reguła jest taka, że jeżeli podążasz za naukami danego nauczyciela, to powinieneś/powinnaś przestrzegać tych nauk, złożonych ślubowań itd.
Heh... można powiedzieć, że to wyjaśnia wszystko...stworzenie pisze:Oczywiście to, czy ktoś dotrzymuje zobowiązań, jest sprawą indywidualną. Wszędzie znajdziesz ludzi, dla których złożona obietnica nic nie znaczy, jak i takich, dla których jest to ważne i przestrzegają zobowiązań.
Re: Dominikanie są spoko
Tia...Jakub Safjański pisze:warunkiem uzyskania rozgrzeszenia jest żal za grzech.
to a propos zamieszkiwania przed ślubem
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Dominikanie są spoko
To już pytanie do niej. Tylko ona wie, czemu mówi o sobie jako o katoliczce, a nie przyjmuje części zasad tej religii. My możemy tylko spekulować.Powstaje pytanie PO CO to robi? Po co jej wiara, ślub itp.? Powielić się może przecież bez tych wszystkich problemów.
Re: Dominikanie są spoko
No trochę żałuję, że nie zapytałam.stworzenie pisze:To już pytanie do niej. Tylko ona wie, czemu mówi o sobie jako o katoliczce, a nie przyjmuje części zasad tej religii. My możemy tylko spekulować.Powstaje pytanie PO CO to robi? Po co jej wiara, ślub itp.? Powielić się może przecież bez tych wszystkich problemów.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Dominikanie są spoko
Czołemzmienna pisze:
Rozmowa zakończyła się zadowalającym wszystkie trzy porozumieniem. Podsumowały standardowo, że przecież najważniejsza jest wiara, a nie jakiś tam ksiądz.
IMHO tak zwane parcie na ślub i całość celebracji tego - dużo z wiarą nie ma. Wg chrześcijaństwa (katolicyzmu?) zawarcie małżeństwa równa się przyjęciu sakramentu. Tak jak jest kilka innych sakramentów z których robi się po prostu dobrą okazję do napicia się i dawania prezentów (całe halo z prezentami to osobny wątek - połączony z tymi wydarzeniami). Tak samo i chrzest, bierzmowanie więc i ślub - stały się nie sakramentami a świeckimi weseliskami, z nutką kościelną (wg niektórych mało zresztą istotną i nudną... ). Dlatego też wymyślono śluby cywilne - tam nie ma już zbyt wielu warunków do spełnienia. Puszczam wodze fantazji - i moze kiedyś zamiast chrztu, komunii i bierzmowania będzie - święto "przyjścia na świat" - "postrzyżyn" lub podobne symbolicznie oraz wejścia w życie dorosłe (bierzmowanie). Czyli nowe świeckie tradycje. Wtedy problem z głowy - tradycjonaliści i wierzacy mieliby kościelne, a ci, którzy się nie kwalifikują - cywilne - byłaby to pełna sekularyzacja.
metta&peace
p.
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Dominikanie są spoko
Temat o ceremoniach (ślubach, pogrzebach etc.) został wydzielony w nowy wątek: tu
Re: Dominikanie są spoko
Z tego co mi wiadomo, to w buddyzmie nie ma "rozgrzeszenia". Rozgrzeszają Cię lub nie Twoje własne wybory i ich konsekwencje.zmienna pisze:Jakiś czas temu jadąc tramwajem do pracy usłyszałam rozmowę trzech lasek (rozmawiały głośno). Było o zamążpójściu i okolicach.
Jedna laska poskarżyła się koleżankom, że w którymś z kościołów rozgrzeszenia przed ślubem nie dostała. Powodem było to, że z chłopakiem mieszkała (przed ślubem). Jedna z koleżanek słysząc to, doradziła jej żeby do dominikanów poszła, że oni są spoko.
Rozmowa potoczyła się dalej, ponieważ trzecia z nich wyraziła swoje oburzenie, że są jakieś zasady przecież. Ta co rozgrzeszenia nie dostała stwierdziła, że jest to każdego prywatna sprawa, co robi, jak żyje i nikomu nic do tego..
Rozmowa zakończyła się zadowalającym wszystkie trzy porozumieniem. Podsumowały standardowo, że przecież najważniejsza jest wiara, a nie jakiś tam ksiądz.
Zawsze zadziwia mnie wielki problem katolików z praktykowaniem, tego w co twierdzą, że wierzą i jak bardzo łatwo odcinają się od tych którzy im te wiarę na lekcji religii i mszy tzw. "świętej" przekazują.
Czy buddyści też są spoko?
No chyba, że przyjęłaś wskazania. Wtedy może ktoś Ci czasem coś wytknie i będzie trzeba się rozgrzeszać
Wszystko jest na swoim miejscu
Re: Dominikanie są spoko
A tak w ogóle to skoro dominikanie rozgrzeszają, to chyba nie działają zgodnie z nauką Kościoła, która wyraźnie mówi
"warunkiem uzyskania rozgrzeszenia jest żal za grzech"
jak ktoś zauważył.
No chyba że inaczej definiują ten "grzech". Ale czy zgodnie z nauką Kościoła?
"warunkiem uzyskania rozgrzeszenia jest żal za grzech"
jak ktoś zauważył.
No chyba że inaczej definiują ten "grzech". Ale czy zgodnie z nauką Kościoła?
Wszystko jest na swoim miejscu
Re: Dominikanie są spoko
błędne maż pojęcie o rozgrzeszeniu i Dominikanach przyjście po rozgrzeszenie i określenie że jest to grzech jest żalem za grzechy żaden Dominikanin czy inny zakonnik lub ksiądz nie da rozgrzeszenia jeśli nie będzie chęci poprawy i nie czynienia więcej tego grzechu natomiast czy ty będziesz go czynić dalej to twój problem kapłan może starać się ci pomóc jeśli oto poprosisz natomiast nie może ci czegokolwiek nakazać - nawet stwórca tego nie może ci nakazać - może cie prosić , prowadzić nakłaniać itp. ale nie nakazać - wolna wola ponad wszystkoHubertus pisze:A tak w ogóle to skoro dominikanie rozgrzeszają, to chyba nie działają zgodnie z nauką Kościoła, która wyraźnie mówi
"warunkiem uzyskania rozgrzeszenia jest żal za grzech"
jak ktoś zauważył.
No chyba że inaczej definiują ten "grzech". Ale czy zgodnie z nauką Kościoła?
miłego dnia
domber
domber
Re: Dominikanie są spoko
Wara od Dominikanów, są spoko! Potrafią zrozumieć człowieka.
Ja najbardziej w tym wszystkim czepiam się wybiórczego traktowania zasad wiary lub życia w sprzeczności z nimi. Mieszkanie z facetem przed ślubem proszę bardzo, ale jak trwoga to do boga np. szybkie nawrócenie przed śmiercią. Tłumaczenie, że się wierzy w boga, a nie w księdza, czy kościół. Jest się katolikiem, ale nie praktykującym itp. Jest to takie zabezpieczenie na wszelki wypadek, bo może rzeczywiście bóg istnieje. Bardzo często wiara nie wynika z tego, że ktoś wierzy tylko z tego, że tak mama, tata czy ksiądz przekazał. I tak schemat jest powielany...
Ja najbardziej w tym wszystkim czepiam się wybiórczego traktowania zasad wiary lub życia w sprzeczności z nimi. Mieszkanie z facetem przed ślubem proszę bardzo, ale jak trwoga to do boga np. szybkie nawrócenie przed śmiercią. Tłumaczenie, że się wierzy w boga, a nie w księdza, czy kościół. Jest się katolikiem, ale nie praktykującym itp. Jest to takie zabezpieczenie na wszelki wypadek, bo może rzeczywiście bóg istnieje. Bardzo często wiara nie wynika z tego, że ktoś wierzy tylko z tego, że tak mama, tata czy ksiądz przekazał. I tak schemat jest powielany...
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
To wszystko trochę dlatego, że Kościół jest u nas taki popularny. Pewnie te osoby które tak rozmawiały jak większość Polaków urodziły się w rodzinie katolickiej i od kiedy pamiętaja jest jakis kościół, jest jakaś msza, śluby, pogrzeby, święta itp. Religię traktuje się jak tradycję i po prostu robisz co chcesz, a potem idziesz do konfesjonału i mówisz "za wszystkie grzechy żałuję i postanawiam poprawę", ksiądz mówi, że dostajesz rozgrzesznie a potem wychodzisz z kościoła i robisz to samo co wcześniej. Jak ksiądz nie chce formułki powiedziec takiej jak mówił od kilkunastu lat to znaczy, że on jest dziwny i trzeba iść do Dominikanów, bo oni są spoko i formułke zawsze mówią taką samą.
Jak ktos w takiej Polsce decyduje się na zmianę religii to albo to jest jakaś chwilowa zachcianka, albo chce znaleźć coś z czym można sie utożsamić na 100% to nie szuka "spoko Dominikanów".
To tak mi sie przypomniała sytuacja, gdy w rozmowie z grupką znajomych pierwszy raz wspomniałem, że nie uważam sie za katolika, nie wierze w ich boga i zamierzam "przejść" na buddyzm. Żadne z nich nie chodzi do koscioła poza pojedyńczymi wyjątkami, nauki kościoła mają w głębokim powazaniu, ale ne mogli zrozumiec jak ja mogę odwrócić się od NASZEGO kościoła. Jak moja matka sie dowiedziała to w zasadzie tylko spytała, czy muszę zgłosić apostazję, bo przecież ślub w przyszłości powinienem mieć w kościele.
Oczywiście nie mówie, że wszyscy katolicy tacy są.
Jak ktos w takiej Polsce decyduje się na zmianę religii to albo to jest jakaś chwilowa zachcianka, albo chce znaleźć coś z czym można sie utożsamić na 100% to nie szuka "spoko Dominikanów".
To tak mi sie przypomniała sytuacja, gdy w rozmowie z grupką znajomych pierwszy raz wspomniałem, że nie uważam sie za katolika, nie wierze w ich boga i zamierzam "przejść" na buddyzm. Żadne z nich nie chodzi do koscioła poza pojedyńczymi wyjątkami, nauki kościoła mają w głębokim powazaniu, ale ne mogli zrozumiec jak ja mogę odwrócić się od NASZEGO kościoła. Jak moja matka sie dowiedziała to w zasadzie tylko spytała, czy muszę zgłosić apostazję, bo przecież ślub w przyszłości powinienem mieć w kościele.
Oczywiście nie mówie, że wszyscy katolicy tacy są.
Re: Dominikanie są spoko
Skąd ja to znam. Mam nadzieję, że do czasu moich dzieci ten kraj się zmieni....Ryuu pisze:To tak mi sie przypomniała sytuacja, gdy w rozmowie z grupką znajomych pierwszy raz wspomniałem, że nie uważam sie za katolika, nie wierze w ich boga i zamierzam "przejść" na buddyzm. Żadne z nich nie chodzi do koscioła poza pojedyńczymi wyjątkami, nauki kościoła mają w głębokim powazaniu, ale ne mogli zrozumiec jak ja mogę odwrócić się od NASZEGO kościoła. Jak moja matka sie dowiedziała to w zasadzie tylko spytała, czy muszę zgłosić apostazję, bo przecież ślub w przyszłości powinienem mieć w kościele.
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dominikanie są spoko
a ja mysle ze takie podejscie jakie zaprezentowly te dziewczyny w tramwaju swiadczy o tym ze one mysla, analizuja i nie dadza sobie jakis glupot wepchnac ze cos jest grzechem bo tak. i to jest bardzo dobre i chwala im za to . Religia religią, jakakolwiek zresztą, ale trzeba miec wlasny rozum, i nie wierzyc bezkrytycznie w każda "prawdę objawioną". zdroworozsadkowe podejscie jest zawsze w cenie (wg. mnie)
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
Jeżeli mówiły o Dominikanach to znaczy, że były katoliczkami. Gdzie w doktrynie katolickiej jest mowa o tym, żeby sobie sprawdzać i analizować to co bóg przykazał?Dorota pisze:a ja mysle ze takie podejscie jakie zaprezentowly te dziewczyny w tramwaju swiadczy o tym ze one mysla, analizuja i nie dadza sobie jakis glupot wepchnac ze cos jest grzechem bo tak. i to jest bardzo dobre i chwala im za to . Religia religią, jakakolwiek zresztą, ale trzeba miec wlasny rozum, i nie wierzyc bezkrytycznie w każda "prawdę objawioną". zdroworozsadkowe podejscie jest zawsze w cenie (wg. mnie)
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Dominikanie są spoko
No to niech sobie sama własnym rozumem rozgrzeszenie da. Jeśli zaś idzie do katolickiego sakramentu, to niech go przyjmuje na katolickich zasadach a nie zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko.Dorota pisze:a ja mysle ze takie podejscie jakie zaprezentowly te dziewczyny w tramwaju swiadczy o tym ze one mysla, analizuja i nie dadza sobie jakis glupot wepchnac ze cos jest grzechem bo tak.
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dominikanie są spoko
a gdyby tak przyjąć roboczo pragmatyczną definicję chrześcijaństwa tzn.
zamiast uznać że np. katolicyzm nie jest tym, co ustala w dogmatach i katechizmie Kościół
ale..
katolicyzm jest tym, co uważają za katolicyzm ludzie, którzy deklarują się jako katolicy. Hm?
o ile ciekawszą mamy wtedy perspektywę i jakby bliżej życia....
zamiast uznać że np. katolicyzm nie jest tym, co ustala w dogmatach i katechizmie Kościół
ale..
katolicyzm jest tym, co uważają za katolicyzm ludzie, którzy deklarują się jako katolicy. Hm?
o ile ciekawszą mamy wtedy perspektywę i jakby bliżej życia....
Szalom
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Dominikanie są spoko
Wtedy mielibyśmy do czynienia z co najmniej dwoma katolicyzmami: "ludzkim" i "katechizmowym" Myślę, że różniłyby się dość znacznie. Kiedyś widziałem wyniki ankiety, w której całkiem spory odsetek respondentów deklarujących się jako katolicy oświadczyło, że nie wierzy w piekło, nie wierzy w szatana, nie wierzy w nieśmiertelną duszę itp... itd...Jakub Safjański pisze:a gdyby tak przyjąć roboczo pragmatyczną definicję chrześcijaństwa tzn. zamiast uznać że np. katolicyzm nie jest tym, co ustala w dogmatach i katechizmie Kościół ale.. katolicyzm jest tym, co uważają za katolicyzm ludzie, którzy deklarują się jako katolicy. Hm?
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dominikanie są spoko
nigdzie, ale czy to zwalnia czlowieka od myslenia?Ryuu pisze: Jeżeli mówiły o Dominikanach to znaczy, że były katoliczkami. Gdzie w doktrynie katolickiej jest mowa o tym, żeby sobie sprawdzać i analizować to co bóg przykazał?
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dominikanie są spoko
no właśnie jw, no właśnie
są chrześcijanie co wierzą w reinkarnację!!! (ze Starożytnych to Orygenes!!!)
a nasz zmarły papież został ocenzurowany w tłumaczeniach jego wierszy z "Tryptyku rzymskiego" - za dużo pisał o wątpieniu czy coś w tych klimatach.
konkluzja - katolicyzm nie istnieje!!!
istnieją tylko ludzie uważający się katolików ( wiem, wiem - ach ten nominalizm
buddyzm w tym ujęciu też nie istnieje
są chrześcijanie co wierzą w reinkarnację!!! (ze Starożytnych to Orygenes!!!)
a nasz zmarły papież został ocenzurowany w tłumaczeniach jego wierszy z "Tryptyku rzymskiego" - za dużo pisał o wątpieniu czy coś w tych klimatach.
konkluzja - katolicyzm nie istnieje!!!
istnieją tylko ludzie uważający się katolików ( wiem, wiem - ach ten nominalizm
buddyzm w tym ujęciu też nie istnieje
Szalom
Re: Dominikanie są spoko
Można być katolikiem - heretykiem.
Re: Dominikanie są spoko
niezła herezjaNezz pisze:Można być katolikiem - heretykiem.
ale podoba mi się
miłego dnia
domber
domber
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
O ile wiem to człowiek należący do KrK a głoszący poglady inne niż Watykan nazywa się heretykiem Pamiętamy co kiedyś Kościół robił z heretykami prawda?Jakub Safjański pisze:katolicyzm jest tym, co uważają za katolicyzm ludzie, którzy deklarują się jako katolicy. Hm?
Większość religii obecnie nawet nie zwalnia od myślenia, ale go niesamowicie ogranicza. Ptak kogoś osra - bóg tak chciał, ktoś wygrał w totka - bóg tak chciał, kataklizm zabija kilkaset osób - bóg tak chciał.nigdzie, ale czy to zwalnia czlowieka od myslenia?
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dominikanie są spoko
zdaje sobie z tego sprawe, dlatego wlasnie uwazam, ze postawa tych dziewczyn jest jak najbardziej prawidlowa.Ryuu pisze: Większość religii obecnie nawet nie zwalnia od myślenia, ale go niesamowicie ogranicza. Ptak kogoś osra - bóg tak chciał, ktoś wygrał w totka - bóg tak chciał, kataklizm zabija kilkaset osób - bóg tak chciał.
a jakis czas temu ogladalam w tv program gdzie rozmawial ksiadz katolicki z rabinem o tym jak wyglada piekło. co ciekawe w judaizmie wierzy sie ( a raczej jest to jedno z roznych wyobrazen) ze rodzajem piekla jest odradzanie sie, a ksiadz powidzial ze rowniez w KK istnieje mniejszosciowa koncepcja (ale istnieje), ktora rowniez zaklada ze pieklo ma postac reinkarnacji. i kto o tym wiedzial??? czasami mam wrazenie ze chociaz KK jest oficjalnie najwiekszym wyznaniem w polsce, to zalezy mu na utrzymaniu wiernych w totalnej ciemnocie.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
Oszukują same siebie i stoja w głebokim rozkroku. Czy to jest takie prawidłowe? Jeżeli znalazły się w miejscu w którym nie chcą aby jakiś inny czlowiek mówił im co jest dobre a co złe to dlaczego oficjalnie należą do "organizacji" która takiej bezkrytyczności wymaga? To tak jakbyś twierdziła, ze ktoś robi dobrze będąc w SLD, a posiadając poglądy liberatarialne (czy jak to się tam nazywa w tym przypadku) jak Krowin-Mikke i UPR.Dorota pisze:zdaje sobie z tego sprawe, dlatego wlasnie uwazam, ze postawa tych dziewczyn jest jak najbardziej prawidlowa.
Tak przy okazji to ostatnio dowiedziałem się, ze w podobnej sytuacji jak te dziewczyny była moja bratowa. Tyle tylko, że ona jest osobą niewierzącą, a cała katolicka otoczka była tylko elementem polskiej tradycji.
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Dominikanie są spoko
lolRyuu pisze:Oszukują same siebie i stoja w głebokim rozkroku.
... całkiem sugestywne i pobudzające wyobraźnię słowa Ryuu, nasuwające skojarzenia pomiędzy (nomen omen) sztywną organizacją religijną a sutenerstwem/stręczycielstwem/kuplerstwem Dziękuję za inspirującą lekturęCzy to jest takie prawidłowe? Jeżeli znalazły się w miejscu w którym nie chcą aby jakiś inny czlowiek mówił im co jest dobre a co złe ...
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
Nic takiego nie miałem na myśli. Nie wime skad w ogóle jak to co napisałem mogło nasunąć Ci takie skojarzenie. Po prostu w wypadku omawianego tutaj Kościoła Katolickiego istnieją pewne narzucone odgórnie zasady. Jeżeli wprost mówisz na przykład, ze seks przedmałżeński nie jest niczym złym to gdybyś był katolikiem nazwanoby Cię heretykiem i kropka (Chyba, że przeforsowałbyś swoje poglądy to wtedy okrzyknięto by Cie reformatorem i może głową kościoła szamańsko-katolickiego )Szaman pisze:całkiem sugestywne i pobudzające wyobraźnię słowa Ryuu, nasuwające skojarzenia pomiędzy (nomen omen) sztywną organizacją religijną a sutenerstwem/stręczycielstwem/kuplerstwem
Jeżeli dobrowolnie podpisujesz się pod jakims zestawem praw i obowiązków a w prywatnym życiu masz ten zestaw za nic to według mnie oszkujesz albo sam siebie, albo innych. (to oczywiście nie jest skierowane bezpośrednio do Ciebie)lol
- Dorota
- Posty: 427
- Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
- Lokalizacja: Łódź
Re: Dominikanie są spoko
[quote="Ryuu"]
Oszukują same siebie i stoja w głebokim rozkroku.[quote]
ja tak nie uwazam, dla mnie slepe posluszenstwo jakiejkolwiek religii jest niewlasciwe, a myslenie i racjonalne podejscie jest dobre, a wrecz pozadane. nie musisz sie ze mna zgadzac.
Oszukują same siebie i stoja w głebokim rozkroku.[quote]
ja tak nie uwazam, dla mnie slepe posluszenstwo jakiejkolwiek religii jest niewlasciwe, a myslenie i racjonalne podejscie jest dobre, a wrecz pozadane. nie musisz sie ze mna zgadzac.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Dominikanie są spoko
i tu się zgadzamyDorota pisze:dla mnie slepe posluszenstwo jakiejkolwiek religii jest niewlasciwe, a myslenie i racjonalne podejscie jest dobre,
Tylko dlaczego ktoś kto z jednej strony tak uważa, z drugiej deklaruje się wyznawcą religii w której nie ma miejsca na myslenie, analizowanie itp tylko trzeba przestrzegać tego co bóg kazał? Mi tylko o ten brak konsekwencji chodzi.
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Dominikanie są spoko
To dla mnie oczywiste i nie chciałem Ci tego przypisywać. Podziękowałem tylko za wyprodukowanie tekstu, który mnie - osobiście - skłonił do takich a nie innych przemyśleń.Ryuu pisze:Nic takiego nie miałem na myśli.Szaman pisze:całkiem sugestywne i pobudzające wyobraźnię słowa Ryuu, nasuwające skojarzenia pomiędzy (nomen omen) sztywną organizacją religijną a sutenerstwem/stręczycielstwem/kuplerstwem
Wiesz Ryuu, dla mnie te dziewuchy z tego tramwaju są tak samo beznadziejne jak dla Ciebie, ale biorę też wzgląd na to, że to proste dziewuchy właśnie jak też i na to, że nienadążający za rzeczywistością [czyli tak właściwie to tymi ludźmi?] Kościół tego rodzaju postawy w tego typu ludziach [sorry za ogólniki ale mam nadzieję, że się tutaj intuicyjnie zrozumiemy] niejako wymusza, tj. sytuacje samooszukiwania się i stawania w rozkroku w jakimś ciemnym zaułku moralnym, w którym nie chcą się podporządkować innemu człowiekowi lol Zwyczajnie nie jestem w stanie zrzucić pełni odpowiedzialności za tę sytuację w tramwaju na same te dziewczyny. Widzę to jakoś w szerszym kontekście społecznym. W braku pewnej odwagi tych dziewczyn właściwej wielu ochrzczonym i od dziecka do kościoła prowadzonym i tak dalej i tak dalej ... to właściwie żadna specjalnie odmienna sytuacja ... ot obrazek codziennej polskiej rzeczywistości ludzi szarychNie wime skad w ogóle jak to co napisałem mogło nasunąć Ci takie skojarzenie. Po prostu w wypadku omawianego tutaj Kościoła Katolickiego istnieją pewne narzucone odgórnie zasady.
A najpewniej i jednych i drugich Wiesz, kiedyś napisałem do przyjaciela wszyscy jesteśmy kłamstwem <- to tak na marginesie tylkoRyuu pisze:Jeżeli dobrowolnie podpisujesz się pod jakims zestawem praw i obowiązków a w prywatnym życiu masz ten zestaw za nic to według mnie oszkujesz albo sam siebie, albo innych.
Ja również się Doroto nie zgodzę. Przepraszam, ale jak dla mnie to te dziewczyny mimo starań nie popisały się myśleniem/racjonalnym podejściem i to gruntownie ;]dorota pisze:ja tak nie uwazam, dla mnie slepe posluszenstwo jakiejkolwiek religii jest niewlasciwe, a myslenie i racjonalne podejscie jest dobre, a wrecz pozadane. nie musisz sie ze mna zgadzac.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Dominikanie są spoko
nie widze powodu, zeby ograniczac sie tylko do PolskiSzaman pisze:ot obrazek codziennej polskiej rzeczywistości ludzi szarych
mnie to samo dziwi u buddystów, satanistów... i wszelkich innych podażających za jakims wyidealizowanym wzorem. choć w sumie w ogole mnie to nie dziwi. to jest po prostu "ludzkie. arcyludzkie"zmienna pisze:Zawsze zadziwia mnie wielki problem katolików z praktykowaniem, tego w co twierdzą, że wierzą i jak bardzo łatwo odcinają się od tych którzy im te wiarę na lekcji religii i mszy tzw. "świętej" przekazują.
Radical Polish Buddhism