no bez żartów proszę... to nie jest naturą buddy, tylko, to ma naturę buddyDiamentum pisze:I to również jest naturą buddy.karuna pisze:Hmm. Zacząłem żałować, że napisałem ten post, nie wiele on wnosi.
Zmieniłem zdanie.
pozdrawiam
Moderator: kunzang
no bez żartów proszę... to nie jest naturą buddy, tylko, to ma naturę buddyDiamentum pisze:I to również jest naturą buddy.karuna pisze:Hmm. Zacząłem żałować, że napisałem ten post, nie wiele on wnosi.
Zmieniłem zdanie.
Zwróciłeś na to uwagę nie bez powodu, lecz dla mnie jest to niejasne.kunzang pisze:no bez żartów proszę... to nie jest naturą buddy, tylko, to ma naturę buddyDiamentum pisze:I to również jest naturą buddy.karuna pisze:Hmm. Zacząłem żałować, że napisałem ten post, nie wiele on wnosi.
Zmieniłem zdanie.
serio?... zatem, wybacz Pani, to nie jest mą sprawą, przepraszamDiamentum pisze:Nie żartuję
Dziękuję.kunzang pisze:serio?... zatem, wybacz Pani, to nie jest mą sprawą, przepraszamDiamentum pisze:Nie żartuję
Ciekawe, że ilekroć pada na forum wyrażenie „natura buddy”, tylekroć coś się zawiesza.kunzang pisze:serio?... zatem, wybacz Pani, to nie jest mą sprawą, przepraszamDiamentum pisze:Nie żartuję
tak jak cegła nie jest śunjatą /pustośc, natura zjawisk/, tylko śunjata jest jej naturą, tak żal nie jest naturą buddy, tylko ma naturę buddy. jest taki slogan buddyjski: to nie zjawiska wiążą nas w sansarze, a nasz stosunek do nich.Diamentum pisze:Zwróciłeś na to uwagę nie bez powodu, lecz dla mnie jest to niejasne. (...)kunzang pisze:no bez żartów proszę... to nie jest naturą buddy, tylko, to ma naturę buddyDiamentum pisze:I to również jest naturą buddy.karuna pisze:Hmm. Zacząłem żałować, że napisałem ten post, nie wiele on wnosi.
Zmieniłem zdanie.
...ciekawe ostatnio dość często coś się zawieszaGreenTea pisze:Ciekawe, że ilekroć pada na forum wyrażenie „natura buddy”, tylekroć coś się zawiesza.
Ehm, gdzie, 'w którym miejscu' do owego rozpoznania dochodzi?kunzang pisze:naturą żalu jest natura buddy, jednak by powodowała mną, muszę ją rozpoznac /np poprzez rozpoznanie natury poczucia żalu/ i w niej spocząc.
tam, gdzie właśnie jesteś, w dowolnym miejscu... powiedzmy, że tuż za rogiem, psze PaniDiamentum pisze:Rzecz istotna - rozpoznanie. Wspominamy o tym często tutaj na forum, teraz mnie zaciekawiło.Ehm, gdzie, 'w którym miejscu' do owego rozpoznania dochodzi?kunzang pisze:naturą żalu jest natura buddy, jednak by powodowała mną, muszę ją rozpoznac /np poprzez rozpoznanie natury poczucia żalu/ i w niej spocząc.
dobrze, jak uważasz - cień zwoju sznura w jaskini może wydac się zwiniętą kobrą i tak zostaje postrzeżonym... a wnioskowanie doprowadza tu do ucieczki przed... zwojem sznura - bardzo prawdziwej ucieczki /stara buddyjska przypowieśc/Diamentum pisze:(...) Patrząc na cień jakiegoś przedmiotu, możesz powiedzieć, że ma on kształt np. drzewa. Lecz można też wywnioskować na podstawie kształtu i wskazać bezpośrednio na przedmiot - to jest drzewo. Oba stwierdzenia są prawdziwe, różnią się podejściem.
Nie spodziewałam się, że podejmiesz się tego pytania Odpowiedź zredukowałabym do słowa 'jesteś -> jest' choć to i tak za dużo i niezgrabnie brzmi... 'w jest'. Myślę jednak, że wystarczająco dobrze wskazuje na pewną żywą aktywność, niezależną od osoby, czasu, miejsca i innych okoliczności.kunzang pisze:tam, gdzie właśnie jesteś, w dowolnym miejscu...Diamentum pisze:Ehm, gdzie, 'w którym miejscu' do owego rozpoznania dochodzi?kunzang pisze:naturą żalu jest natura buddy, jednak by powodowała mną, muszę ją rozpoznac /np poprzez rozpoznanie natury poczucia żalu/ i w niej spocząc.
Dzięki za tę ściągę co i jak. Aby było to jeszcze bardziej czytelne dopytam - czy jest to jedna z technik na rozpoznanie natury umysłu w ramach dzogczen?kunzang pisze:jest żal (...)
No wiesz, jakoś nie bardzo Odpowiadasz na moje pytania zen, a to trzeba trochę na nich powisieć. I im dłużej tym większa radochakunzang pisze:jeszcze jakieś pytania z Twej strony, Pani?
To nie jest ważne co ja uważam. W tej materii, to akurat kontakt z Nauczycielem jest niezbędny i wierzę, że osoby szczerze praktykujące są tego świadome.kunzang pisze:dobrze, jak uważasz (...)
HejDiamentum pisze:I tutaj przystanę na chwilę, bo mamy małe nieporozumienie. I zbyt szybkie działanie ze strony Administratora. To Ty rozmawiasz o żalu i o tym jak to z nim jest. Ja swoje słowa skierowałam do konkretnej osoby ( ) w konkretnym temacie.
''Bezpośrednie wprowadzenie do esencji poprzez emocje''Diamentum pisze:(...) Aby było to jeszcze bardziej czytelne dopytam - czy jest to jedna z technik na rozpoznanie natury umysłu w ramach dzogczen?
to były pytania zen?... dobrze, zatem idę trochę powisiecDiamentum pisze:Odpowiadasz na moje pytania zen, a to trzeba trochę na nich powisieć.
tłumaczenie śunjaty jako pustki /ostatnio, coraz częściej pojawia się ''pustośc'', na szczęście/, zrobiło swoje - śunjata zaczęła byc postrzegana jako coś. z naturą buddy jest jeszcze gorzej /przesadzam/, bo z automatu kieruje ku personifikacji, no i mamy cosia - a to żaden cośGreenTea pisze:A przy okazji, co do natury buddy, mnie jakoś utkwiło w pamięci, że słowo "natura" oznacza bardziej cechę, więc ją się głównie "ma", z kolei w znaczeniu warunku, przyczyny, potencjału (stanu buddy) też chyba nie da się powiedzieć, że coś "jest naturą buddy", jedynie w znaczeniu "esencji" umysłu (najwyższej mądrości) miałoby to sens, o ile ma się na myśli zrealizowany stan buddy.
...to taka samospełniająca się przepowiednia, to jestGreenTea pisze:Ale chyba u zenków zawsze ma się na myśli taki właśnie stan, nawet, gdy człowiek po uszy jest zanurzony w samsarze.
no tak, a czynności administracyjne, to tak tylko mimochodem u Ciebie się przejawiająGreenTea pisze:To ja to zrobiłam, nie administrator.
A żebyś wiedział, udawaj, udawaj, aż w końcu się staniesz (buddą), ja też tak robię.kunzang pisze:...to taka samospełniająca się przepowiednia, to jestGreenTea pisze:Ale chyba u zenków zawsze ma się na myśli taki właśnie stan, nawet, gdy człowiek po uszy jest zanurzony w samsarze.
Proszę, jak ładnie: czynności administracyjne.kunzang pisze:no tak, a czynności administracyjne, to tak tylko mimochodem u Ciebie się przejawiają
Dziel, przenoś według swego uznaniaGreenTea pisze:masz na myśli podzielenie wątku? To ja to zrobiłam, nie administrator.
U zenków o tym się (chyba) nie myśli, mało się o tym mówi, dużo się pracujeGreenTea pisze:Ale chyba u zenków zawsze ma się na myśli taki właśnie stan, nawet, gdy człowiek po uszy jest zanurzony w samsarze.
mam pytanie - na zakończenie - do Ciebie, zwykłe pytanie /tak na marginesie, uprzedzaj mnie proszę Pani, gdy zadajesz pytania zen, to wtedy pójdę sobie powisiec/. Błogosławiony kiedyś rzekł, iż Tathagata się nigdy nie narodził i nigdy nie nauczał - co to znaczy?Diamentum pisze:Zwróciłam na to uwagę z jednego powodu, o którym już wspomniałam: z mej strony nie ma kontynuacji rozmowy. Temat padł trupem, zanim się rozwinął. (...)
zatem mamy nieporozumienie - nie, nie rozmawiam o żalu, rozmawiam o tym, co nie jest naturą buddy, tylko ją maDiamentum pisze:To Ty rozmawiasz o żalu i o tym jak to z nim jest.
Tathagata się nigdy nie narodził i nigdy nie nauczał.kunzang pisze:mam pytanie - na zakończenie - do Ciebie, zwykłe pytanie /tak na marginesie, uprzedzaj mnie proszę Pani, gdy zadajesz pytania zen, to wtedy pójdę sobie powisiec/. Błogosławiony kiedyś rzekł, iż Tathagata się nigdy nie narodził i nigdy nie nauczał - co to znaczy
Ok, czyli teraz mamy całkowitą jasność.kunzang pisze:zatem mamy nieporozumienie - nie, nie rozmawiam o żalu, rozmawiam o tym, co nie jest naturą buddy, tylko ją ma
Pani, zdarza się, że odpowiadam na posty po paru latach... znaczy, nie ma za co mnie przepraszacDiamentum pisze:Wybacz przesuniecie w czasie, byłam na wyjeździe z dala od komputera.
dziękuję za odpowiedź.Diamentum pisze:Dzięki za Twoje pytanie Zastanawiam się co to znaczy 'zwykłe' żeby dać zwykłą odpowiedź. Hm...Tathagata się nigdy nie narodził i nigdy nie nauczał.kunzang pisze:mam pytanie - na zakończenie - do Ciebie, zwykłe pytanie /tak na marginesie, uprzedzaj mnie proszę Pani, gdy zadajesz pytania zen, to wtedy pójdę sobie powisiec/. Błogosławiony kiedyś rzekł, iż Tathagata się nigdy nie narodził i nigdy nie nauczał - co to znaczy
Albo tak: popadanie w skrajności.
jasne... przeszkody są, i wtedy jest cacy, wtedy jest prawdziwe pytanie zen - dobrze, niech będzie zatem, proszę takich pytań mi oszczedzic w związku z tym, iż zbyt leniwy jestem, by zawracac sobie głowę przeszkodami - przeszkody nie są mą sprawą - zostawiam je tym, którzy chcą je miec.Diamentum pisze:Co do mojego pytania, to jeżeli bez przeszkód dałeś na nie odpowiedź, to to nie było prawdziwe pytanie zen
Och, i nie mam już do czego się przyczepićkunzang pisze:(...) którzy chcą je miec.
amogh pisze:Albo tak...
... back to basics, jak to mówią...
Miau?dharmozjad pisze:Leszku, chyba raczej tak?