Un Buda
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
Un Buda
Strona filmu
trailer
Niedawno obejrzałem i polecam - wspaniały nastrój, świetna muzyka, nie wspominając o wstrząsającym kiai (kto obejrzy/ał, ten (po)kojarzy ).
Z dostępnością jest pewien problem, bo najwyraźniej nawet na amazonie tego nie ma, ale przecież każdy <uwaga emfaza> osioł <koniec emfazy> wie, jak się takie problemy obchodzi :mrgreen:
trailer
Niedawno obejrzałem i polecam - wspaniały nastrój, świetna muzyka, nie wspominając o wstrząsającym kiai (kto obejrzy/ał, ten (po)kojarzy ).
Z dostępnością jest pewien problem, bo najwyraźniej nawet na amazonie tego nie ma, ale przecież każdy <uwaga emfaza> osioł <koniec emfazy> wie, jak się takie problemy obchodzi :mrgreen:
-
- konto zablokowane
- Posty: 303
- Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23
Re: Un Buda
a jak przedstawia sie z grubsza fabula filmu?
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Re: Un Buda
Co prawda po przeczytaniu tego, co poniżej, nie sądzę, żeby to był jakiś wielki spoiler, ale jednak dla osób lubiących oglądać wszystko całkiem "na świeżo" ostrzeżenie: nie czytajcie
W wielkim skrócie: jest sobie człowiek, żyje sobie normalnie, jak każdy inny, choć może nieco uważniej. Natomiast najciekawsze, że "akcja" zaczyna się właściwie wtedy, kiedy zaczyna zwalniać. W pewnej chwili czas staje się nieistotny. (Hmm, jeśli te trzy zdania skojarzą Ci się z pewną książką, to było to celowe )
A potem rzeczy znowu zaczynają się dziać, niektóre z nich bardzo ciekawe, niektóre śmieszne. Wszystko składa się w dającą do zastanowienia całość.
Na marginesie: reżyser i jednocześnie jeden z aktorów jest nauczycielem zen. Proponuję przed obejrzeniem nie czytać nazwisk przy głównych rolach i po filmie zgadnąć, który to.
Ach, i czy wspominałem już, że polecam? Tak? Ok, to żeby się nie powtarzać: bardzo polecam.
W wielkim skrócie: jest sobie człowiek, żyje sobie normalnie, jak każdy inny, choć może nieco uważniej. Natomiast najciekawsze, że "akcja" zaczyna się właściwie wtedy, kiedy zaczyna zwalniać. W pewnej chwili czas staje się nieistotny. (Hmm, jeśli te trzy zdania skojarzą Ci się z pewną książką, to było to celowe )
A potem rzeczy znowu zaczynają się dziać, niektóre z nich bardzo ciekawe, niektóre śmieszne. Wszystko składa się w dającą do zastanowienia całość.
Na marginesie: reżyser i jednocześnie jeden z aktorów jest nauczycielem zen. Proponuję przed obejrzeniem nie czytać nazwisk przy głównych rolach i po filmie zgadnąć, który to.
Ach, i czy wspominałem już, że polecam? Tak? Ok, to żeby się nie powtarzać: bardzo polecam.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
to zdjae się jest po włosku, right?
czy ktoś wie czy są do tego polskie napisy?
no i czy ktoś może mi powiedzieć jaka jest tego mniej więcej dostępność na ośle?
czy ktoś wie czy są do tego polskie napisy?
no i czy ktoś może mi powiedzieć jaka jest tego mniej więcej dostępność na ośle?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
to jest en espanol
Re: Un Buda
Dostępność jest świetna, osiołki wiedzą, co dobre Polskich chyba nie ma, ale angielskie nie powinny sprawić nikomu problemów.
- Karma Jesze
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtzang
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Un Buda
Tu są polskie http://napisy.info/SzukajNapisow.php?to ... a%2C+Un&k=
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Re: Un Buda
widzialem, polecam nie przemoralizowany, lekki i traiający do widza. Dla "każdego" jak się to mówi:)
A jezyk to chyba faktycznie espanol bo to w Argrentynie akcja sie dzieje.
A jezyk to chyba faktycznie espanol bo to w Argrentynie akcja sie dzieje.
-
- konto zablokowane
- Posty: 303
- Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23
Re: Un Buda
dzisiaj obejrze i podziele sie ma nie-do-przecenienia opinia
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
-
- konto zablokowane
- Posty: 303
- Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23
Re: Un Buda
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Re: Un Buda
Świetny film. Najlepszy film "buddyjski", jaki miałem okazję obejrzeć. A dodam, że to film półamatorski. Podoba mi się z kilku względów, co opisałem już na forum.vipassana.prv.pl (http://vipassana.madpixels.net/viewtopic.php?p=3350).
Napisy z poprawionym tłumaczeniem z wersji angielskiej można pobrać ode mnie:
http://anatta.pl/un.buda.zip
Miłego oglądania!
Napisy z poprawionym tłumaczeniem z wersji angielskiej można pobrać ode mnie:
http://anatta.pl/un.buda.zip
Miłego oglądania!
Theravada & Vipassana:
http://wydawnictwo.anatta.pl
http://wydawnictwo.anatta.pl
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Główny bohater przypomina trochę mnie samego, też jestem mało zainteresowany "przyziemnymi" aspektami życia, a bardziej mnie ciągnie od razu na sam szczyt i pomijam tu w pewnym sensie ową przyziemność - nie lubię jej, nie interesuje mnie to. Też jestem trochę odrealniony i nie do końca sobie radzę z życiem od strony technicznej, która niestety jest konieczna do przeżycia i funkcjonowania w współczesnym społeczeństwie.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
zrobiłem tak jak zrobił kiedyś Seung Sahn swojemu uczniowi - policzyłem Ci wszystkie twoje JA - czyli ile razu odniosłeś się do siebie jako podmiotu wypowiedzi.LordD pisze:Główny bohater przypomina trochę mnie samego, też jestem mało zainteresowany "przyziemnymi" aspektami życia, a bardziej mnie ciągnie od razu na sam szczyt i pomijam tu w pewnym sensie ową przyziemność - nie lubię jej, nie interesuje mnie to. Też jestem trochę odrealniony i nie do końca sobie radzę z życiem od strony technicznej, która niestety jest konieczna do przeżycia i funkcjonowania w współczesnym społeczeństwie.
Wynik: 8 razy
Wniosek bezpośredni: Masz 8 razy "ja mnie moje" masz 8 problemów
Wniosek mój: sam się ograniczasz mówiąc w ten sposób.
Taka zenowska logika
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
"ja mnie moje" musi być używane podczas budowania zdań, inaczej komunikacja werbalna nie była by możliwa. Taki jest nasz język, że trzeba wskazywać na podmiot, na siebie, mówiąc o pewnych rzeczach.
Re: Un Buda
A teraz bedzie off topic :mrgreen:LordD pisze:"ja mnie moje" musi być używane podczas budowania zdań, inaczej komunikacja werbalna nie była by możliwa.
Spotkalam nauczyciela. Usmiechal sie caly dzien, uczyl nas podstaw i prowadzil na gorskie szczyty. Uczyl wiary we wlasne mozliwosci i poruszania sie w swiecie, ktory nie zawsze jest bezpiecznym miejscem. Wyjezdzajac, obiecal wrocic za rok i zostawil swojego maila.
A teraz pytanie - ile ma problemow? :twisted:
Monika
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
to zależy na jakim serwerze ma tego mailaMonika pisze:Wyjezdzajac, obiecal wrocic za rok i zostawil swojego maila.
A teraz pytanie - ile ma problemow?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Un Buda
yahoo :mrgreen:lepsze pisze:to zależy na jakim serwerze ma tego mailaMonika pisze:Wyjezdzajac, obiecal wrocic za rok i zostawil swojego maila.
A teraz pytanie - ile ma problemow?
Monika
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
JA uważam, że gadacie głupoty! MNIE ta wasza dyskusja się wydaje jakaś dziwna. MOJE odczucia gdy ją czytam są jeszcze dziwniejsze.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
ejj nie jestem ekspertem ale masz chyba problem z Caps Lockiem
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Ciekawe, bo myślałem, że mam problem z JA-MNIE-MOJE.
Oftop się zrobił, może ktoś ma jakieś refleksje dotyczące filmu? Mnie zastanawia jedna rzecz, dlatego w tym filmie pojawia się słowo Bóg, raz jak główny bohater oznajmia bratu że doświadczył boskiej miłości, innym razem w mowie mistrza pojawia się słowo Bóg, jeszcze innym razem bohater filmu oznajmia mistrzowi, że potrzebuje jego nauk, gdyż chce się zrealizować w Bogu itp. itd. Dziwne... a może napisy ktoś źle zrobił. Hiszpańskiego nie znam, więc nie wiem jak to z tym jest.
Oftop się zrobił, może ktoś ma jakieś refleksje dotyczące filmu? Mnie zastanawia jedna rzecz, dlatego w tym filmie pojawia się słowo Bóg, raz jak główny bohater oznajmia bratu że doświadczył boskiej miłości, innym razem w mowie mistrza pojawia się słowo Bóg, jeszcze innym razem bohater filmu oznajmia mistrzowi, że potrzebuje jego nauk, gdyż chce się zrealizować w Bogu itp. itd. Dziwne... a może napisy ktoś źle zrobił. Hiszpańskiego nie znam, więc nie wiem jak to z tym jest.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
słowo BÓG niesamowicie rozszerza grono odbiorców filmu... w sumie niewielkim kosztem bo jak widać buddyści są w stanie zaakceptować tą swobodność
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Jeśli Bóg = Absolut to jestem w stanie to zaakceptować, ale jeśli do buddyzmu włącza się ideę osobowego Boga-Stwórcy (a to jest najpowszechniejsze rozumienie Boga) to miałbym trudność z zaakceptowaniem tego.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Tu nie chodzi o ograniczenie. Jeśli jest buddyzm to nie może być koncepcji Boga, stwórcy wszelkiego istnienia. Chodzi o to, że jeśli juz jakiś film czy tekst mówi o buddyzmie, to dobrze jest jeśli nie wplątuje się w to idei, które są buddyzmowi obce. Np. ktoś kto ma niewielkie pojęcie o buddyzmie, po obejrzeniu filmu Un Buda, może mieć wrażenie, że w buddyści wierzą w Boga. Oczywiście nie chce się czepiać, po prostu zastanawia mnie skąd w tym filmie wielokrotne odniesienia do Boga.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Un Buda
Tez mialem taka jazde, jak zobaczylem ten film, ale teraz widze, ze to raczej moj i twoj problem jest, a nie tego filmu.
dziekuje
dziekuje
Radical Polish Buddhism
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
może - nie może... . Jak myślisz że nie może to... nie możeLordD pisze:Tu nie chodzi o ograniczenie. Jeśli jest buddyzm to nie może być koncepcji Boga, stwórcy wszelkiego istnienia.
No ale dobra, łapie za słówka - w jakiejś tam doktrynie raczej nie może
Eeee ten film i tak nie był o buddyzmie tylko o szeroko rozumianej duchowości... ja bym to określił jako jakiś New Age wplątany w buddyzm. No ale postronne osoby rzeczywiście mogą pomieszać sobie co i jak.LordD pisze:Chodzi o to, że jeśli już jakiś film czy tekst mówi o buddyzmie, to dobrze jest jeśli nie wplątuje się w to idei, które są buddyzmowi obce.
Poza tym wiesz... Bóg jest miłością. Miłość nie jest obca buddyzmowi
agri :lol:LordD pisze:Np. ktoś kto ma niewielkie pojęcie o buddyzmie, po obejrzeniu filmu Un Buda, może mieć wrażenie, że w buddyści wierzą w Boga.
Ja będę się trzymał punktu w którym nie należy się trzymać niczego. Dobra - oficjalnie Boga może nie być - jakiegoś osobowego. Ale w zasadzie po co się przy tym upierać w swoich indywidualnych poglądach. jak to mówią na osiedlu - jest czy nie ma - jeden ch**.
Lepiej iść się napić... piwa lub jak kto woli herbatki
PS przepraszam za wulagryzmy ale mają one tu swoją funkcję
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Czemu wszędzie widzisz ograniczenia i problemy?Intraneus pisze:Tez mialem taka jazde, jak zobaczylem ten film, ale teraz widze, ze to raczej moj i twoj problem jest, a nie tego filmu.
dziekuje
Teraz jak jest ciepło to strasznie mnie skręca jak nie mam lub nie mogę wypić piwka. Szukam jakiejś herbatki, która by zastępowała piwo, na razie najlepiej do tego nadaje się herbatka zielona. Jakieś propozycje ciekawych gaszących pragnienie herbat?lepsze pisze: Lepiej iść się napić... piwa lub jak kto woli herbatki
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Un Buda
odchodzimy od tematu ale... schłodzona (ale raczej nie zimna) herbatka mietowa całkiem nieźle działa
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
Etam, od kiedy to idea Boga jest obca buddyzmowi.LordD pisze:Jeśli jest buddyzm to nie może być koncepcji Boga, stwórcy wszelkiego istnienia. Chodzi o to, że jeśli juz jakiś film czy tekst mówi o buddyzmie, to dobrze jest jeśli nie wplątuje się w to idei, które są buddyzmowi obce.
Chcesz pouczenia Buddy na temat Boga-Stwórcy ?
Co to znaczy, że jakaś idea jest obca ?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Chce pouczenia Buddy na temat Boga-Stwórcy!booker pisze:Etam, od kiedy to idea Boga jest obca buddyzmowi.LordD pisze:Jeśli jest buddyzm to nie może być koncepcji Boga, stwórcy wszelkiego istnienia. Chodzi o to, że jeśli juz jakiś film czy tekst mówi o buddyzmie, to dobrze jest jeśli nie wplątuje się w to idei, które są buddyzmowi obce.
Chcesz pouczenia Buddy na temat Boga-Stwórcy ?
Co to znaczy, że jakaś idea jest obca ?
Pozdrawiam
/M
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
No i ten tekst tylko potwierdza, że w buddyzmie nie akceptuje się idei Boga-Stwórcy.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Un Buda
Widze to tylko w tedy, gdy ktos probuje komukolwiek narzucic swoje ograniczeniaLordD pisze:Czemu wszędzie widzisz ograniczenia i problemy?
szczegolnie gdy ktos probuje zdefiniowac rzeczy niedefiniowalne
co do filmu, zapomniales chyba o jednym. to nie jest film edukacyjny
to jest swobodna wariacja nt buddyzmu, artystyczna wizja konkretnego tworcy, a ty oczekujesz od niego, ze jego wizje, bedzie sie zgadzac z twoja wizja. ty egoisto ty, fee, feee
Radical Polish Buddhism
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
No to nie jest film edukacyjny fakt, ale jeśli zastanawiam dlaczego w tym fimie miesza się Zen i Boga, to nie jest zarzut ani problem, a raczej takie luźne pytanie, pewna ciekawostka. I tyle.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Un Buda
No wiec wlasnie, wiec po co te wszystkie slowa i zonglowanie linkami.LordD pisze:No to nie jest film edukacyjny fakt, ale jeśli zastanawiam dlaczego w tym fimie miesza się Zen i Boga, to nie jest zarzut ani problem, a raczej takie luźne pytanie, pewna ciekawostka. I tyle.
ale w sumie dzieki za podzielenie sie swoim filmem na temat tego filmu. pozwolilo mi to zrozumiec moj film i dzieki temu wczoraj sie mi humor poprawil. troche sie usmialem i zrobilo sie wiecej przestrzeni
Radical Polish Buddhism
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
LordD chyba zgodzisz się, że akceptowanie ideei Boga-Stwórcy a fakt bycia ideii Boga-Stwórcy obcą (nieznaną, nieporuszaną, nierozpatrywaną, niewystępującą) to są jakby różne sprawy :roll: ?LordD pisze:No i ten tekst tylko potwierdza, że w buddyzmie nie akceptuje się idei Boga-Stwórcy.
Równie dobrze można się zapytać dlaczego DSSN Seung Sahn mieszał Zen i Boga...LordD pisze:zastanawiam dlaczego w tym fimie miesza się Zen i Boga
Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
No dla mnie akceptowanie idei Boga-Stwórcy jest równoznaczne z akceptowaniem istnienie Boga-Stwórcy, bo przecież to właśnie o jego istnieniu mówi owa idea. Jeśli mówię, że buddyzm odrzuca ideę Boga-Stwórcy, mam na myśli, że odrzuca możliwość istnienia Boga-Stwórcy!booker pisze:LordD chyba zgodzisz się, że akceptowanie ideei Boga-Stwórcy a fakt bycia ideii Boga-Stwórcy obcą (nieznaną, nieporuszaną, nierozpatrywaną, niewystępującą) to są jakby różne sprawy :roll: ?LordD pisze:No i ten tekst tylko potwierdza, że w buddyzmie nie akceptuje się idei Boga-Stwórcy.
Równie dobrze można się zapytać dlaczego DSSN Seung Sahn mieszał Zen i Boga...LordD pisze:zastanawiam dlaczego w tym fimie miesza się Zen i Boga
Pozdr
/M
DSSN jedynie tłumaczył różne rzeczy nawiązując do idei Boga - nie dokonuj więc nadinterpretacji.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
Spoko Lord, po prostu wcześniej napisałeś, że w buddyzmie idea Boga-Stwórcy jest obca, więc zorozumiałem, że mowisz, że w buddyźmie idea Boga-Stwórcy jest obca, w takim sensie, że jak do buddysty powiesz "A co to jest Bóg-Stwórca?" to powinien powiedzieć "Pierwsze słysze."LordD pisze:Jeśli mówię, że buddyzm odrzuca ideę Boga-Stwórcy, mam na myśli, że odrzuca możliwość istnienia Boga-Stwórcy!
Zobaczmy:LordD pisze:DSSN jedynie tłumaczył różne rzeczy nawiązując do idei Boga - nie dokonuj więc nadinterpretacji.
Jeżeli chcesz zrozumieć Boga musisz rozpocząć od zrozumienia prawdziwego "ja". -DSSN
---------------------------------------------------------------------------
Seung Sahn: Skąd jest twoje prawdziwe Ja?
Uczeń: Od Boga.
Seung Sahn: Poprawnie, od Boga. Gdzie jest Bóg?
-------------------------------------------------------------------------------
"Umysł, materia, góra, rzeka, dobre,złe,Budda, Bóg - to wszystko stworzone jest z naszego myślenia. Jeżeli odetniemy całe myślenie, wówczas stajemy się pustym umysłem. Tu nie ma żadnych przeciwieństw, jest tylko absolut. To znaczy przed myśleniem. Wszystko we wrzechświecie staje się jednym. To jest prawdziwy umysł." - DSSN S.S.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Na poziomie absolutnym nie ma ani przyjmowania ani odrzucania idei, w ogóle nie ma żadnych idei, ale na poziomie relatywnym czy też na poziomie buddyjskiej doktryny funkcjonują pewne idee.
Podobnie jak teoria naukowca dotycząca rzeczywistości nie jest rzeczywistością samą w sobie a jedynie projekcją jego umysłu i idei w nim zawartych na rzeczywistość - to jest ok, na tym polegają różne metody wyjaśniania. Podobnie posługujemy się ideami, nie są one rzeczywistością, ale korzystamy z nich aby móc się porozumiewać i wyjaśniać sobie nawzajem różne rzeczy. W tym przypadku mówię o zgodności pewnych idei z ogólnobuddyjską doktryną (w luźnym tego słowa znaczeniu).
Tu jest fajny txt o tym jak się ma względne do absolutnego: http://www.pustka.pl/x.php/1,341/Forma- ... orma..html
----------------
Gdy przebywałem w klasztorze zen w Japonii, przybył tam na krótko pewien amerykański nauczyciel znający zen z obszernych lektur. Dano mu mały pokoik w pewnej odległości od wspólnej toalety. Kiedy w środku nocy musiał oddać mocz, nie chciało mu się chodzić tak daleko i robił to w ogrodzie. Po kilku nocach roshi powiedział coś na ten temat, gdy byliśmy we trójkę w ogrodzie:
- "Powiedziano mi, że sikasz w tym ogrodzie, czy to prawda?"
- "Tak."
- "Ogród jest świętym miejscem. Korzystaj z toalety."
- "Dlaczego ogród jest święty? Czyż Bodhidharma nie powiedział: Tylko bezmierna pustka i nic świętego?"
Wtedy roshi uderzył go.
- "Nie sikaj w ogrodzie, korzystaj z toalety."
-----------------
Podobnie jak teoria naukowca dotycząca rzeczywistości nie jest rzeczywistością samą w sobie a jedynie projekcją jego umysłu i idei w nim zawartych na rzeczywistość - to jest ok, na tym polegają różne metody wyjaśniania. Podobnie posługujemy się ideami, nie są one rzeczywistością, ale korzystamy z nich aby móc się porozumiewać i wyjaśniać sobie nawzajem różne rzeczy. W tym przypadku mówię o zgodności pewnych idei z ogólnobuddyjską doktryną (w luźnym tego słowa znaczeniu).
Tu jest fajny txt o tym jak się ma względne do absolutnego: http://www.pustka.pl/x.php/1,341/Forma- ... orma..html
----------------
Gdy przebywałem w klasztorze zen w Japonii, przybył tam na krótko pewien amerykański nauczyciel znający zen z obszernych lektur. Dano mu mały pokoik w pewnej odległości od wspólnej toalety. Kiedy w środku nocy musiał oddać mocz, nie chciało mu się chodzić tak daleko i robił to w ogrodzie. Po kilku nocach roshi powiedział coś na ten temat, gdy byliśmy we trójkę w ogrodzie:
- "Powiedziano mi, że sikasz w tym ogrodzie, czy to prawda?"
- "Tak."
- "Ogród jest świętym miejscem. Korzystaj z toalety."
- "Dlaczego ogród jest święty? Czyż Bodhidharma nie powiedział: Tylko bezmierna pustka i nic świętego?"
Wtedy roshi uderzył go.
- "Nie sikaj w ogrodzie, korzystaj z toalety."
-----------------
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
Skąd więc pochodzi idea poziomu absolutnego, bo skoro tam nie ma żadnych ideii, to nie może pochodzić z poziomu absolutnego. Right ?LordD pisze:Na poziomie absolutnym nie ma ani przyjmowania ani odrzucania idei, w ogóle nie ma żadnych idei,
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Un Buda
Prawda. Poziom absolutny to tylko nazwa, której używam, żeby w ogóle móc cokolwiek powiedzieć w temacie.booker pisze:Skąd więc pochodzi idea poziomu absolutnego, bo skoro tam nie ma żadnych ideii, to nie może pochodzić z poziomu absolutnego. Right ?LordD pisze:Na poziomie absolutnym nie ma ani przyjmowania ani odrzucania idei, w ogóle nie ma żadnych idei,
Pozdrawiam
/M
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Un Buda
Poziom absolutny jest zaej--y.
Nie ma tam żadnej ideii, ale idei na temat poziomu absolutnego jest oooh i jeszcze więcej
Pozdrawiam
/M
Nie ma tam żadnej ideii, ale idei na temat poziomu absolutnego jest oooh i jeszcze więcej
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Un Buda
W koncu zobaczylem ten film!! Ogladalem go sercem, jak dzielo sztuki: cale szczescie, ze Wasze posty nt. tresci filmu przeczytalem dopiero po jego obejrzeniu, inaczej musialbym na to patrzec przez pryzmat tej dyskusji i co za tym idzie, bardziej racjonalnie. Wiec ogladajac go tak, smialem sie i uronilem lzy Przyznam, ze dawno juz nie ogladalem filmu, który by mnie az do tego stopnia zafascynowal (z drugiej strony, nie jest to trudne, bo malo filmow ogladam... ostatni, który mi sie podobal to Shrek 2, bo Shrek 3 znudzil mnie po 5 minutach ).
Uwazam, ze takie watki fabuly jak ten racjonalny starszy brat profesor, mama Laury, dyskoteka, rezym wojskowy i stany zatopienia medytacyjnego glównego bohatera sa znakomicie dobrane, w znaczeniu, ze sprawiaja efekt zamierzony: kontrastacja tego czego szukamy z tym co nas otacza. Nawet ta medytacja w dyskotece byla przeze mnie odebrana pozytywnie: po prostu, dla mnie ten glówny bohater to byl ktos to kto juz od poczatku filmu po mistrzowsku mial opanowane wejscia i wyjscia w stany glebokiej absorpcji (ja bym to nazwal jhany, choc tradycja jego byla inna). Tak wiec wydaje sie naturalene, ze majac upodobanie w medytacji wchodzil w nie w roznych, czasami niesprzyjających warunkach.
Nauki mistrza, jak na film fabularny, byly bardzo madre. Nie razilo mnie, ze mówil o Bogu, bo przeciez to film zachodni, i "Natura Buddy" do zachodnich ludzi nie przemawia, a w sumie co za róznica? Chodzilo o poszukiwanie a nie o nazywanie. Na Zachodzie ludzie poszukuja Boga, a jak zmienisz jego imie na Tao, Nature Buddy, itp. to dokladnie niczego to nie zmieni.
Jezyk filmu, niby hiszpanski, byl jednak bardzo argentynski (rioplatenski) stad byc moze umknelo Wam pare bardzo komicznych dialogów. Sama forma wyrazania sie matki Laury, byla niezwykle charakterystyczna. Jej krótki pobyt w klasztorze to -jakbysmy to tu nazwali- "¡un cago de risa!" (cos jakby, "posrac sie ze smiechu").
Chlopak z telewizji, który gral drugorzędną role odprawionego frajera, to bardzo popularny "gwiazdor" argentynskiej TV.
Uwazam, ze takie watki fabuly jak ten racjonalny starszy brat profesor, mama Laury, dyskoteka, rezym wojskowy i stany zatopienia medytacyjnego glównego bohatera sa znakomicie dobrane, w znaczeniu, ze sprawiaja efekt zamierzony: kontrastacja tego czego szukamy z tym co nas otacza. Nawet ta medytacja w dyskotece byla przeze mnie odebrana pozytywnie: po prostu, dla mnie ten glówny bohater to byl ktos to kto juz od poczatku filmu po mistrzowsku mial opanowane wejscia i wyjscia w stany glebokiej absorpcji (ja bym to nazwal jhany, choc tradycja jego byla inna). Tak wiec wydaje sie naturalene, ze majac upodobanie w medytacji wchodzil w nie w roznych, czasami niesprzyjających warunkach.
Nauki mistrza, jak na film fabularny, byly bardzo madre. Nie razilo mnie, ze mówil o Bogu, bo przeciez to film zachodni, i "Natura Buddy" do zachodnich ludzi nie przemawia, a w sumie co za róznica? Chodzilo o poszukiwanie a nie o nazywanie. Na Zachodzie ludzie poszukuja Boga, a jak zmienisz jego imie na Tao, Nature Buddy, itp. to dokladnie niczego to nie zmieni.
Jezyk filmu, niby hiszpanski, byl jednak bardzo argentynski (rioplatenski) stad byc moze umknelo Wam pare bardzo komicznych dialogów. Sama forma wyrazania sie matki Laury, byla niezwykle charakterystyczna. Jej krótki pobyt w klasztorze to -jakbysmy to tu nazwali- "¡un cago de risa!" (cos jakby, "posrac sie ze smiechu").
Chlopak z telewizji, który gral drugorzędną role odprawionego frajera, to bardzo popularny "gwiazdor" argentynskiej TV.
If our mind is good & virtous it is happy. There's a smile in our heart (Ajahn Chah).
www.antonbaron.com
www.antonbaron.com