Sotetsu Yuzen Roshi

Nauczyciele Buddyzmu?
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Witam,
- w ramach who is who chcialam ostrzec przed samozwanczym mistrzem Zen Rinzai wspolnoty Mumon-Kai. Na oficjalnej - polskiej i niemieckiej stronie www tej organizacji jest wielce zastanawiajace CV. Innymi slowy chcialam zaprosic kazdego do uruchomienia komorek mozgowych przed wdepnieciem w cokolwiek.
Moje pytania skierowane do tej wspolnoty (po angielsku) pozostaly bez odpowiedzi. Jesli ktos ciekawy - zapraszam na strone

http://attentionsotetsuyuzenroshinotfaq.blogspot.com/
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witaj Iriomote
iriomote pisze: - w ramach who is who chcialam ostrzec przed samozwanczym mistrzem Zen Rinzai wspolnoty Mumon-Kai.
Czy oprócz podania suchego hasła, jesteś w stanie to wykazać?
iriomote pisze: Na oficjalnej - polskiej i niemieckiej stronie www tej organizacji jest wielce zastanawiajace CV.
W zasadzie, patrząc na to CV na polskiej stronie, w sumie to Twój post jest zastanawiający.
1974 Dr Zernickow spotkał swojego osobistego mistrza Seki Yuho Roshi, którego uczniem pozostał aż do jego śmierci w 1982 roku.

1980 Dr Zernickow otrzymał Tokudo – został ordynowany na mnicha Zen Rinzai. Myoshin- Ji w Japonii potwierdziło go jako shika.


1982 Sotetsu Yuzen, tak brzmi imię mnicha Dr Zernickow, został następcą Dharmy swojego mistrza.

1986 Sotetsu Yuzen został potwierdzony także w Chinach przez mistrza Che Huai, opata Baima-Si (Klasztoru Białego Konia) w Luoyang / Henan, jako mistrz ch`an szkoły Lin-Chi

1998 po 34-letnim ćwiczeniu Zen, potwierdzeniu przez mistrzów Zen i wypełnieniu złożonego przed sobą samym ślubowania 20-letniego okresu sprawdzenia samego siebie, Sotetsu Yuzen został Roshim Rinzai.

http://mumon-kai.com/meister.html
iriomote pisze: Moje pytania skierowane do tej wspolnoty (po angielsku) pozostaly bez odpowiedzi.
Czy wysyłałaś zapytanie (które jak sądze powinno mieć odpowiednią formę) do świątyni Myoshin- Ji w Japonii, które dało shika dla Sotetsu Yuzen Roshiego.?

http://zen.rinnou.net/head_temples/01myoshin.html

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Witam,
Pan Zernickow został wyświęcony w MT Baldy Zen Center, która działa pod patronatem Myoshinji w Japonii przez Joshu Sasaki Roshi. Po ordynację na mnicha nie pojechał więc do Japonii- tylko do Stanów - a tam go nie pamiętają ani nie przyznają się do niego...to jedynie jest w informacji na blogu.
Ostatnio próbował mnie na forum zdemaskować goral70/ Zenon Odbijacz, który usilnie się domaga dowodów, że pan Z mistrzem nie jest - tylko dlaczego Mumon-Kai nie przedstawia dowodów, że jest?
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Mumon-Kai pisze: 1964 rozpoczął ćwiczenie zazen.
1969 spotkał Prof. Nagaję z Tokio, który rzetelnie przekazał mu podstawy Zen
Zna ktos tego profesora Nagaję z Tokio?

I kto byl nauczycielem Sotetsu Yuzena od 1964 do 1969 roku?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Na stronie Mumon-Kai jest napisane:
Mumon-Kai pisze:Najpierw uczeń a później następca Dharmy żyjącego w latach 1900 – 1982 Seki Yuho Roshi, którego staro japońskie imię brzmi Yuho Soshun Zenji, Sotetsu Yuzen jest obecnym mistrzem Mumon-Kai.
Natomist tutaj: Yamada Bunryo Roshi - jest napisane:
Mahajana.net pisze:Yamada Bunryo jest Roshim w linii zen rinzai. Jest następcą Dharmy Seki Yuho Roshiego (1900-1982), nieżyjącego już opata świątyni Eigenji w Japonii.
Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
abnegat

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: abnegat »

Straszenie oraz wstawy typu "żądamy" to typowy przykład zachowań w stylu Mumon-Kai, kiedy coś się im nie spodoba. Mam nadzieję, że moderatorzy tego forum nie dadzą się nastraszyć :D
To nie ksiądz R. i jego babcie, to tylko kilkunastoosobowa grupa zbłąkanych i upodlonych "pasjonatów", że tak się wyrażę.

Postaram się znaleźć trochę niemieckiej dokumentacji z procesu przeciwko dr Zernickowowi wytoczonego przez jego dwóch byłych zaufanych uczniów z Wuppertalu.

Otóż okazuje się, że dr Z. dużo nafantazjował na swojej stronie WWW i strasznie zakręcił w głowach swoim "followersom". Niemiecki sąd, tak jak to u Niemców przystało, postanowił załatwić sprawę konkretnie, czyli "ein zwei drei" i powysyłał do dwóch japońskich klasztorów (tych, które podawał dr Z. w różnych miejscach) zapytania o rzekome wyświęcenie dr Z.

Z obu klasztorów nadeszły odpowiedzi, że dr Z. nie figuruje w ich rejestrach - sorry!

"Ein zwei drei - scheisse!", tak sobie pewnie pomyślał dr Z.

To bardzo przykre. Przez jakiś czas myślałem, że w opowieściach dr Z. istnieją pewne ziarenka prawdy, niestety podstawowe fakty okazały się czystą konfabulacją.

Dotarcie do tych papierów może zająć trochę czasu, w każdym razie gwarantuję Wam, że jeśli nam je udostępnią, to sam osobiście wyłożę kasę, żeby to przetłumaczył na polski tłumacz przysięgły. Nawet ten cień bodhicitty, który mam w sercu, żąda (sic!) żeby już żaden niedoświadczony polski uczeń Zen nie trafił do tej fatalnej wspólnoty.

Bardzo mi przykro również, że moi eks-koledzy, którzy zostali w Mumon-Kai, zostali już tak bardzo upodleni przez Niemców. Tak jak wspomniałem wcześniej - najpierw 1939, potem dr Z.

Grrrrr!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

abnegat pisze:Tak jak wspomniałem wcześniej - najpierw 1939, potem dr Z. Grrrrr!
I proszę, więcej już tak nie wspominaj - jedno nie ma nic do drugiego.
.
dane :580:
abnegat

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: abnegat »

OK - sorry, chciałem tylko wprowadzić pewną dawkę humoru, żeby część z czytelników forum się rozluźniła. Ja np. wykryłem u siebie lekki stres w okolicach szyi :D
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

abnegat pisze:Ja np. wykryłem u siebie lekki stres w okolicach szyi :D
Moze to skutki niewlasciwej mowy? ;)
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

booker pisze:
iriomote pisze:A ja nie mam żadnych ambicji, by tego dochodzić na papierze - bo nie jestem zainteresowana takim śledztwem.
Czym więc jesteś zainteresowana, Iromote?

Bookerze, tropicielu motywów, ten temat został wpisany w ramach rzetelnego przedstawienia panujących ciekawych rozwiązań w tej grupie określającej się jako buddyjska. Tylko 1 z elementów dotyczył nauczyciela - i nie było moim celem udowadnianie - kto jest spadkobiercą Dharmy Seki Yuho Roshiego: Yamada Bunryo Roshi (uff, wreszcie napisałam bez literówki) czy jeszcze ktoś inny.


Na stronie Mumonkai sa podane informacje nt. przekazu dla Sotetsu Yuzen Roshiego

Bookerze, czytaj UWAŻNIE, tam nie ma słowa przekaz, jest wprowadzające w błąd "następca Dharmy", wszelkie słowa "przekaz" czy też "inka" - nie istnieją, to Twoja interpretacja

http://mumon-kai.com/meister.html

Jeżeli nie chodzi Ci by dochodzić spraw na papierze, to dlaczego żądasz potwierdzeń w sprawie tego mistrza?

Nie żądam żadnych potwierdzeń, to ode mnie się żąda potwierdzenia, że wielbłąd NIE jest słoniem, łącznie z Tobą, ciekawe dlaczego.
Jedyne zapytanie, które wysłałam do Mt Baldy Zen Center utwierdziło mnie w przekonaniu - że coś jest nie tak i należy ostrzec innych. Było to lużne, anonimowe zapytanie emailowe.
iriomote pisze: Po prostu nie ma dowodów na to, że mówi się tam prawdę - a kto chce niech udowodnia bezdyskusyjnie, że za tym się kryje kłamstwo.
Czy właśnie nie własnym przykładem pokazałaś, że bezdyskusyjnie próbujesz udowodnić kłamstwo w Mumonkai, ponieważ nie masz zadowalających dowodów na to i owo?

Nie mam zadowalających dowodów na inka - ponieważ ich nie udostępniają i nie chcą się włączyć do dyskusji - a żądają dowodów na brak inka...(jeśli miałeś na myśli takie to i owo).
Na swoje potrzeby mam wystarczające przesłanki do postawienia szeregu znaków zapytania i o to jedynie mi chodziło.
O posadzenie takiego lasu
????????????????????????????????;. Twoja logika mnie rozkłada na łopatki - no przecież piszę, że kłamstwa nie będę udowadniać, piszę że nie znalazłam prawdy i że są wątpliwości.

Argumenty na NIE, na potrzeby dyskusji udostępniłam, jak na razie dostaję od Ciebie grad pytań w rodzaju - czemu nie ma igrzysk i nie dostałem na tacy czyjejś głowy. Czy na tym polega moderowanie?
Wątek mistrza był tutaj jak na razie marginalny - a się okazał wiodący, możesz go wyjaśnić, skoro wiesz sam, jak najlepiej się do tego zabrać.
Z Londynu blisko jest do Czcigodnej Myokyo-ni, u której zresztą był pan Z parę lat temu, może coś Ci doradzi w tej kwestii, jeśli ten Londyn ma coś wspólnego z Wyspami Brytyjskimi. Każdy czasem lubi pofantazjować, a czy to znaczy od razu, że kłamie?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: booker »

iriomote pisze: Tylko 1 z elementów dotyczył nauczyciela - i nie było moim celem udowadnianie - kto jest spadkobiercą Dharmy Seki Yuho Roshiego: Yamada Bunryo Roshi (uff, wreszcie napisałam bez literówki) czy jeszcze ktoś inny.
Jasne aczkowliek główna Twa aktywnośc na forum to relacja do wspólnoty Rinzai "Mumon-Kai" oraz Twoje ostrzeżenia nt "samozwańczego mistrza" z tej szkoły. Jak rozumiem te Twoje aktywności mają tu ze sobą związek.

Spadkobierców Dharmy może być więcej niż jedna osoba.

iriomote pisze:Bookerze, czytaj UWAŻNIE, tam nie ma słowa przekaz, jest wprowadzające w błąd "następca Dharmy", wszelkie słowa "przekaz" czy też "inka" - nie istnieją, to Twoja interpretacja
Dla przypomnienia:

Dharma Heir: One who is designated as the successor of a master or teacher, one who has apprehended the transmission. Mahakasyapa was the Dharma Heir of Buddha Gautama.
Spdadkobierca (następca) Dharmy: Ten króry jest wyznaczony jako następca mistrza lub nauczyciela, ten który utrzymuje transmisję. Mahakasyapa był Spadkobiercą Dharmy Buddy Gautamy.
iriomote pisze:Nie żądam żadnych potwierdzeń, to ode mnie się żąda potwierdzenia, że wielbłąd NIE jest słoniem, łącznie z Tobą, ciekawe dlaczego.
Dziwisz się ? Dajesz zarzuty to powinnaś je udowodnić.
iriomote pisze: Na swoje potrzeby mam wystarczające przesłanki do postawienia szeregu znaków zapytania i o to jedynie mi chodziło.
Świetnie - aczkolwiek to co było na Twoje potrzeby stało się teraz sprawą publiczną - zrobiłaś z tego sprawę publiczną tu na forum.
iriomote pisze: Twoja logika mnie rozkłada na łopatki - no przecież piszę, że kłamstwa nie będę udowadniać, piszę że nie znalazłam prawdy i że są wątpliwości.
Czyli mam rozumieć, że po prostu wrzuciłaś 2 hasła a teraz reszta ludzi ma się zająć wyjaśnianiem sprawy, tylko z tego powodu, iż ty nie znalazłaś prawdy i że masz wątpliwości. Jak należy rozumieć taką logikę? Jeżeli nie masz dowodów - wycofaj się.
iriomote pisze: Wątek mistrza był tutaj jak na razie marginalny - a się okazał wiodący, możesz go wyjaśnić, skoro wiesz sam, jak najlepiej się do tego zabrać.
Tu łaczy się z Twoją inna aktywnościa na temat ostrzegania przed samozwańczym mistrzem. Chyba rozumiesz, że to co zaprezentowałaś nie jest takim sobie lekkim kalibrem.
iriomote pisze: Czy na tym polega moderowanie?
Oprócz moderowania jestem tutaj takim samym userem, jak Ty.
iriomote pisze: Z Londynu blisko jest do Czcigodnej Myokyo-ni, u której zresztą był pan Z parę lat temu, może coś Ci doradzi w tej kwestii, jeśli ten Londyn ma coś wspólnego z Wyspami Brytyjskimi.
Nie, Iriomote - Ty zaczęłaś tą sprawę i to Ty powinnaś ja skończyć.
iriomote pisze: Każdy czasem lubi pofantazjować, a czy to znaczy od razu, że kłamie?
Jeżeli chodzi tylko o twoje fantazjowanie, to dobrze by było w poważnych sprawach, takich jak podważanie bez mocnych dowodów czyjejś linii przekazu - pozostawić jed dla siebie lub w miare uczciwości zaznaczyć na początku, iż wywód pochodzi z Twojego fantazjowania.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Kończę odpowiadanie na te pytania, bo to do niczego nie prowadzi. Widzę, że występujesz tu ciągle w roli widza, który jest niezadowolony z braku rozwoju akcji.

Sformułowanie - "samozwańczy mistrz "- zostało przeze mnie ukute na podstawie ceremonii pasowania na roshiego, o której mowa w CV, a w której trzeba było uczestniczyć jako widz pod rygorem sankcji w razie nieprzybycia.
Po prostu pan Z stwierdził, że otrzymał przekaz Dharmy i zobowiązał się tytuł sobie przyjąć po paru dekadach samosprawdzania - cokolwiek to znaczy. Nie brali w tym udziału żadni uznani mistrzowie, żadne buddyjskie autorytety.

No cóż, te parę dekad nie było wypełnionych żadnymi walkami Dharmy, bo pan Z przestał zapraszać jakichkolwiek mistrzów, a swoim uczniom dla ich dobra zakazał się kontaktować i pobierać nauki od kogoś innego, oprócz siebie. Jeśli uważasz nadal, że w tej sytuacji określenie "samozwańczy mistrz" jest ciężkim zarzutem...takie Twoje prawo.
W tej kwestii to CV mi nie pasuje, i nie widzę powodu, by jeszcze w kilku miejscach podważyć wiarygodność informacji, jak na przykład rzekomego figurowania jako mnich w rejestrach Myoshin-Ji.

A co ma sama organizacja? - zwijany obraz (nie wiem o jaki chodzi), który ma świadczyć za całe uzasadnienie bycia spadkobiercą.

I teraz wracam do wątku fantazji - bo przenośnia się okazała jak widzę za trudna:

obraz dostałem w spadku (całkiem możliwe), więc mam prawo się czuć spadkobiercą.... (skądinąd to rodzaj spadku, więc można się spadkobiercą poczuć....), dodałbym chętnie jakiś rzeczownik pochodzenia sanskryckiego i otworzę może....szkołę w stylu japońskim...

Koniec fantazji - przechodzimy do rzeczy:
będę rządził innymi, wtrącał się w ich relacje z rodzicami, kontrolował wybór partnera seksualnego, aby przypadkiem nie stał się pierwszorzędny dla moich oddanych uczniów; żądał wykazania braku współpracy ze Stasi przez moich uczniów, uzależniał ich emocjonalnie poprzez zakaz kontaktu z innymi nauczycielami, których kwalifikacje zresztą dyskredytuję i wyśmiewam (patrz Kronika na 25 lecie), w międzyczasie stworzę strukturę, która da im namiastkę osiągania postępu na drodze, którą im wytyczyłem i zmuszę do realizacji moich celów, stosując system prestiżowych nagród, a wykorzystując Dharmę do moich celów - trzeba mi tylko ludzi, którzy uwierzą w tą fantazję i będą wystarczająco oddani.

Jak dla mnie wystarczy za 10 papierów na NIE...ponieważ mam jedynie ambicje opisać to, co się działo i zapraszać świadków ze swoimi historiami w celu weryfikacji. Kwestia komisji śledczej mnie nie interesuje - i pozostaje otwarta dla śmiałka, który chce się z tym zmierzyć, albo miałby ochotę tam niestety trafić i wypytywać na miejscu.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iriomote pisze:a swoim uczniom dla ich dobra zakazał się kontaktować i pobierać nauki od kogoś innego, oprócz siebie.
O ile sie nie myle, to w kazdej buddyjskiej sekcie (czytaj: szkole, tradycji) nie zaleca sie mieszania nauk innych sekt. Dla dobra ucznia i czystosci linii przekazu. W szkolach zen jest to nadwyraz rygorystyczne ;)


Odnosnie linii przekazu - cytat ze strony Mumon-Kai:
Sotetsu Yuzen Roshi (linia Takuju) do dzisiaj nie ma jeszcze następcy Dharmy.
Wiec na podstawie aktualnych dowodow, czy tez ich braku, wyglada na to, ze nie da sie tego ani potwierdzic, ani temu zaprzeczyc.
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Odnosząc się do wypowiedzi powyższych:
nigdy nie słyszałam o żadnych zakazach pobierania nauk w szkole Zen u różnych mistrzów; jedyny taki przypadek w szkole Rinzai może być, z tego co słyszałam z pewnego żródła, tylko w stosunku do mnicha, który musi pewien zakres szkolenia koanowego przejść u swojego mistrza, potem ma mnich wybór.

Pan Z stosuje ten zakaz do wszystkich, w większości do ludzi świeckich - a nie wszyscy u niego koany ćwiczą, ponadto jego nauki ograniczone są w Polsce do wykładów na sesshin oraz do publikowania książek - można je kupić na amazonie. Osobisty kontakt jest ograniczony, jak już pisałam wcześniej. Jeśli chodzi o koany i monopol pana Z postaram się wkrótce umieścić co ciekawsze wątki z Kroniki na blogu. Będzie można wczuć się w atmosferkę tego ćwiczenia.

Żaden jego wykład nie podkreśla tego, co dla ludzi świeckich najważniejsze - ważności sila, moralnego życia oraz bodhiczitty.

Pojawiają się tutaj wypowiedzi na temat klasztorów, jednak kwestia dotyczy ludzi świeckich w ogromnej większości.
Ostatnimi laty pan Z wyświęcił sobie kilku mnichów, kilku osobom nieopatrznie dał się wyświęcić w Japonii (jedna osoba, która chciała od niego odejść, a w Japonii się wyświęciła, była zmuszana do oddania mnisich szat! jakoby rezygnacja z tej instytucji równała się rezygnacji z buddyzmu w ogóle), jednak jak dotąd mnisi stanowią tam mniejszość.

Większość osób to ludzie świeccy, którzy do szkolenia koanowego w ogóle nie są dopuszczani (na ich szczęście!) przez lata czy nawet...dekady. To mogłoby być OK, jeśli można byłoby liczyć na jakiekolwiek instrukcje prywatne dot. prywatnej praktyki zazen i byłoby to motywowane stosowaniem indywidualnego podejścia do rozwoju ucznia.
Ale tam nie ma czegoś takiego - prawdziwa i licząca się praktyka - to koany - to jest coś.

Piszę o tym bo miałam okazję uczestniczyć częściowo w sesshin z Yamada Bunryo Roshim - tam na dokusan idzie każdy i nie jest to związane jedynie z koanami. Każdy ma możliwość pokazać swoją praktykę, niezależnie do jakiej szkoły buddyjskiej się przyznaje i dostać wskazówki, wg których pracuje na sesshin. Tylko proszę pamiętać, że na taką sesshin trafiły tylko osoby zaznajomione z Dharmą.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iriomote pisze:Żaden jego wykład nie podkreśla tego, co dla ludzi świeckich najważniejsze - ważności sila, moralnego życia oraz bodhiczitty.
A, no to by wyjasnialo, dlaczego osoby wychodzace z tej wspolnoty chca doktora Z dobic ;)

Jeszcze odnosnie zasad moralnych... zadalam wyzej pytanie, czy kobiety w Mumon-Kai sa zobowiazane byc pacjentkami swego mistrza. Mozesz napisac cos na ten temat?

I czy Sotetsu Yuzen Roshi zabrania swoim uczniom czytania ksiazek innych nauczycieli?

iriomote pisze:(jedna osoba, która chciała od niego odejść, a w Japonii się wyświęciła, była zmuszana do oddania mnisich szat! jakoby rezygnacja z tej instytucji równała się rezygnacji z buddyzmu w ogóle)
Jest wiele przypadkow w buddyzmie (nie tylko zen), ze osoby swieckie przyjmuja wyswiecenia mnisie, nosza szaty, studiuja i praktykuja, a potem te szaty oddaja, wraz z mnisimi slubowaniami. Ale ze to jest rowne rezygnacji z buddyzmu w ogole, jest mi nowe.

iriomote pisze:Tylko proszę pamiętać, że na taką sesshin trafiły tylko osoby zaznajomione z Dharmą.
Ciekawi mnie jeszcze, jak Ty trafilas do Mumon-Kai i jak trafily tam inne znane Ci osoby?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: booker »

Rozmowa na temat dobra ucznia oraz czystości linii przekazu
TUTAJ
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Kopiuje pytania, ktore zostaly przeniesione przez Bookera do innego watku, na ktore odpowiedzi moze doczekam sie szybciej tutaj:

iriomote pisze:Koniec fantazji - przechodzimy do rzeczy:
No to konkretne pytanie jeszcze: Czy kobiety musza przyrzekac, ze beda u tego mistrza, doktora Klausa, pacjentkami?

I jak to jest w Mumon-Kai z czytaniem ksiazek Dharmy, ksiazek innych buddyjskich nauczycieli? Jest dozwolone czy nie?
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Witam,
Rzeczywiście dobrze że te pytania zostały przeniesione przez bookera, skoro nie było odpowiedzi to znaczy, że plotkarskie wątki nie będą tu rozwijane. Jeśli potrzebujesz - napisz do mnie na pw.
Dodatkowo możesz napisać do Głównego Koordynatora związku Waldemara Pieńkowskiego - notabene również ginekologa z zawodu.
Jeśli chodzi o książki - możesz czytać, co chcesz, ale z pewnością nikt nie będzie dyskutował z Tobą na temat tych książek. Tam liczy się - ile możesz dać od siebie pracy i zaangażowania.
Uczniowie i mnisi korzystają tam do swoich wykładów nie tylko z książek pana Z, z tego co pamiętam terminy buddyjskie były podawane wg Słownika Buddyjskiego Nyanatiloki Mahathery.
Książki pana Z są dostępne na amazonie (niemieckim bodajże też).

Zostały też przetłumaczone przez pana Z lub jego uczniów w sumie chyba 2 książki z angielskiego na niemiecki - warte uwagi - jedna p.Yampolskiego - o Hakuinie, druga - Rinzai Roku (tłumaczenie na angielski Czcigodnej Myokyo-ni).
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iriomote pisze:Rzeczywiście dobrze że te pytania zostały przeniesione przez bookera, skoro nie było odpowiedzi to znaczy, że plotkarskie wątki nie będą tu rozwijane.
A ja uwazam, ze pytania zostaly przeniesione automatycznie, poniewaz byly czescia tych przeniesionych postow, a postow nie da sie tutaj przepolowic, z powodow administracyjnych.

I nie za bardzo rozumiem, o jakie plotki Ci chodzi. Zadalam konkretne pytanie. Czy tak trudno jest odpowiedziec jednym slowem ("tak" lub "nie")?
iriomote pisze:Jeśli potrzebujesz - napisz do mnie na pw.
Jezeli czego potrzebuje?
iriomote pisze:Dodatkowo możesz napisać do Głównego Koordynatora związku Waldemara Pieńkowskiego - notabene również ginekologa z zawodu.
A o czym mam z nim pisac?

iriomote pisze:z tego co pamiętam terminy buddyjskie były podawane wg Słownika Buddyjskiego Nyanatiloki Mahathery
Nic mi ten slownik nie mowi, ale na stronie Mumon-Kai potknelam sie o taka oto wzmianke:
Swieta w Mumon-Kai pisze:9 lutego/ KAISAN-KAI

(Dzień założyciela Mumon-Kai)

To święto należy do najważniejszych w całym roku.
(Uczucie, jakie towarzyszy mi akurat przy cytowaniu tego, nie nalezy do przyjemnych...)

I jak to jest ze swietami w innych szkolach buddyjskich - swietuje sie dzien zalozyciela danej szkoly?
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

W Kwan Um uroczyście obchodzona była rocznica śmierci Mistrza Seung Sahna - być może dlatego, że dopiero minęła 3.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

monaszi pisze:W Kwan Um uroczyście obchodzona była rocznica śmierci Mistrza Seung Sahna - być może dlatego, że dopiero minęła 3.
Trzecia rocznica śmierci to w buddyzmie (nie wiem oczywiście, czy w każdym) koniec tradycyjnego okresu żałoby i ostatnia ceremonia pogrzebowa. Więcej już takich dużych uroczystości nie będzie.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:Trzecia rocznica śmierci (...)
Założyciel Mumon-kai żyje. Gdy Mistrza Seung Sahn żył, był mu poświęcony jakiś dzień i obchodzono go uroczyście?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

kunzang pisze:Gdy Mistrza Seung Sahn żył, był mu poświęcony jakiś dzień i obchodzono go uroczyście?
Nie. I jakoś nie wyobrażam sobie, żeby taka akcja była możliwa.

Ogólnie - niezła jazda w tym wątku :D

Pzdr
Piotr
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

he , he - interpretacja w stronę ...kultu jednostki jeszcze tu nie wystąpiła, dlatego cały czas zapraszam do uruchamiania komórek mózgowych :cisza:
ja dopiero otworzylam oczy ze zdziwienia - jak zobaczyłam...popiersie pana Z, specjalnie wyrzeźbione na jego zamówienie i umieszczone bodajże w ogrodzie przy zendo w Berlinie (ciekawe ile godzin spędził na pozowaniu) - cóż niektórzy już za życia chcą tworzyć w sposób kontrolowany legendę o sobie :/

W sprawie wątku ginekologicznego - nie interesuje mnie rozwijanie go. Jeśli napisane jest niewyraźnie - powtarzam - kto ma jakieś wątpliwości niech dowiaduje się bezpośrednio w związku, albo zada mi prywatne pytanie - niczego sensacyjnego się nie dowie.
Jak już było wcześniej wspomniane na tym forum akurat spawy poniżej pępka męskiego były na tapecie, a wspomniane zostały na tym forum z powodu procederu okaleczania ciała wg prawa polskiego.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iriomote pisze:W sprawie wątku ginekologicznego - nie interesuje mnie rozwijanie go.
Alez ja nie chce go rozwijac. Moje pytanie brzmialo(?) :
"Czy kobiety musza przyrzekac, ze beda u tego mistrza, doktora Klausa, pacjentkami?"
iriomote pisze:Jak już było wcześniej wspomniane na tym forum akurat spawy poniżej pępka męskiego były na tapecie, a wspomniane zostały na tym forum z powodu procederu okaleczania ciała wg prawa polskiego.,
No jezeli bylo to wspomniane, to najwidoczniej umknelo mojej uwadze. Bylo to w watkach zwiazanych z Mumon-Kai? (zeby dlugo nie szukac)
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

W ramach swojej szerokiej praktyki zawodowej tj. psychoterapii, magnetoterapii i.in. nie obiło mi się o uszy, by ktokolwiek był zmuszny do wizyt w gabincie doktora Z ani też musiał cokolwiek deklarować.
Jeśli jakiś mężczyzna lub kobieta korzystał z jego porad lekarskich, to robił to na własne życzenie i własny koszt.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iriomote pisze:W ramach swojej szerokiej praktyki zawodowej tj. psychoterapii, magnetoterapii i.in. nie obiło mi się o uszy, by ...
Nie wiem, czy dobrze zrozumialam, wiec zahacze... czy osoby nalezace do wspolnoty Mumon-Kai przychodza do Ciebie na terapie?
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

????? uściślam - odpowiedzi dotyczą wątku Sotetsu Yuzen i JEGO szerokiej praktyki zawodowej.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

No coz, polski jezyk ciezki jezyk. Miejscami przypomina mi humor z zeszytow szkolnych ;)

Dzieki za uscislenie :)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ze zdjęć nic pozytywnego nie czuć jeśli chodzi o tego gościa. A fotki jego widziałem zanim usłyszałem o kontrowersjach. Oczywiście można wątpić w prawdziwość takiego odczuwania innych poprzez zdjęcie, ale ja tam ufam swojej intuicji i temu panu bym nie zaufał. No ale też nie chcę osądzać pochopnie, więc moja wypowiedź niech będzie tak na marginesie jako prywatne odczucie po prostu... czyli nic istotnego. A co do faktów... to już sporo osób próbowało chyba do jakichś faktów się dogrzebać i chyba nikt jeszcze nie znalazł dowodów iż ów mistrz posiada autentyczny przekaz. Więc generalnie nie warto chyba zajmować się tym tematem...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:Ze zdjęć nic pozytywnego nie czuć jeśli chodzi o tego gościa. A fotki jego widziałem zanim usłyszałem o kontrowersjach. Oczywiście można wątpić w prawdziwość takiego odczuwania innych poprzez zdjęcie, ale ja tam ufam swojej intuicji i temu panu bym nie zaufał.
Zawsze mnie zastanawiało, na ile taka forma postrzegania - jaką tu opisałeś - jest naprawdę bramą naszej intuicji (w sensie pradźni)
a na ile, po prostu szybą naszego lubie/nie-lubie. :]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:
LordD pisze:Ze zdjęć nic pozytywnego nie czuć jeśli chodzi o tego gościa. A fotki jego widziałem zanim usłyszałem o kontrowersjach. Oczywiście można wątpić w prawdziwość takiego odczuwania innych poprzez zdjęcie, ale ja tam ufam swojej intuicji i temu panu bym nie zaufał.
Zawsze mnie zastanawiało, na ile taka forma postrzegania - jaką tu opisałeś - jest naprawdę bramą naszej intuicji (w sensie pradźni)
a na ile, po prostu szybą naszego lubie/nie-lubie. :]

Pozdrawiam
/M
To ani pradżnia ani lubie/nie-lubie... to jeszcze coś innego... :) ale nie mam dla tego nazwy żadnej.... :P
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Sotetsu Yuzen Roshi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
LordD pisze:To ani pradżnia ani lubie/nie-lubie... to jeszcze coś innego... :) ale nie mam dla tego nazwy żadnej.... :P
Sprytnie. Tylko, ze to nic nie znaczy, poza tym, że dalej sie hołduje swym wizjom przyczepiając im etykietkę: ''to wykracza poza słowa''... i jest cool ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: Sotetsu Yuzen Roshi aktualizacja adresu strony z pytaniami

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Aktualizuję adres przy okazji wczorajszo/dzisiejszego wpadnięcia na forum: Zen Forum International.
http://attention-sotetsu-yuzen-roshi.blogspot.com/. Nadal brak jasnej weryfikacji tego nauczyciela.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Znaki zapytania”