Współczucie - Jak rozwijać?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Współczucie, sprawa niby oczywisata i podstawowa w buddyzmie mahajany, ale jak każda inna wymaga rozwijania.

"Aby rozwinąć empatię należy zastanowić się nad samsarycznymi cierpieniami czujących istot." Tenzin Wangyal Rinpocze.

Podczas rozwijania współczucia w bonowskim nyndro odwłouje się do reinkarnacji:
"Wszyscy w ciągu niezliczonych wcieleń w różnych sytuacjach i przypadkach mieli ze sobą związki jako matka i dziecko, ojciec i syn itp. Ponieważ samsara nie ma początku spotykaliśmy się w różnych relacjach wielką ilość razy. Istnieje przykład mówiący, że jeżeli weźmiemy słoik z białą fasolą i wrzucimy tam ziarenko czarnej fasoli, to fasola ta w trakcie poruszania słoikiem dotknie, prędzej czy później każdego białego ziarenka. Podobnie jest z każdą istotą wędrującą poprzez różne światy samsary, w taki czy inny sposób, wcześniej czy później spotka wszystkie inne istoty

Jeśli bardzo chcesz pomóc komuś, kto jest bardzo ci bliski, możesz pomyśleć w analogiczny sposób, że przecież inne osoby również kiedyś były ci tak bliskie i możesz wzbudzić w sobie uczucie podobnie silnego pragnienia w stosunku do innych istot." Tenzin Wangyal Rinpocze.

"W bodhiczicie chodzi przeważnie o to, aby o wszystkich czujących istotach myśleć jak o matce (...)
Aby wzbudzić bodhiczittę musimy pomyśleć o określonej osobie i spróbować odczuć jak bardzo cierpi. Ta osoba pragnie uwolnić się tak szybko jak to możliwe. Ten stan i myśl są wspólne każdej istocie. Pierwszy krok jaki musimy zrobić to pomyśleć o cierpieniu jednej indywidualnej osoby." Jongdzin Namdak Rinpocze

Można odwoływac się do psychologicznej potrzeby miłości kazdego z nas i z tego poziomu wzbudzać w sobie współczucie.

Jakie znacie sposoby na rozwijanie współczucia? Jakie stosujecie?

Mile widziane cytaty i linki do tekstów/filmów konkretnych nauczycieli/szkół.
Radical Polish Buddhism
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze:Istnieje przykład mówiący, że jeżeli weźmiemy słoik z białą fasolą i wrzucimy tam ziarenko czarnej fasoli, to fasola ta w trakcie poruszania słoikiem dotknie, prędzej czy później każdego białego ziarenka. Podobnie jest z każdą istotą wędrującą poprzez różne światy samsary, w taki czy inny sposób, wcześniej czy później spotka wszystkie inne istoty
Przepraszam za matematyczną wstawkę :).
Czy ilość wszystkich istot jest nieskończona? Czy też jest skończona ale bardzo duża, trudna do policzenia? Bo jeśli jest skończona to zakładając, że nie ma ,,w przyrodzie" sytuacji doskonale stabilnych musimy w końcu spotkać wszystkie istoty. Jeśli natomiast jest nieskończona to jest możliwe, że nawet w nieskończonym czasie nie spotkamy wszystkich innych istot.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Może dąży do nieskończoności ;)
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Lo'tsa'wa pisze:Może dąży do nieskończoności ;)
Jeśli dąży do nieskończoności czyli powiększa się to cały czas jest skończona. :)
Oczywiście, jeśli ilość istot jest zmienna na przykład stale rośnie (ale cały czas jest to ilość skończona) to też jest możliwe, że w nieskończonym czasie nie spotkamy wszystkich istot.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Panowie proszę napiszcie coś w temacie :)

Moderatorzy proszę o posprzątanie.
Radical Polish Buddhism
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze:Panowie proszę napiszcie coś w temacie :)

Moderatorzy proszę o posprzątanie.
To prawda, że nie o współczuciu ale było to odniesienie do podanego przez Ciebie przykładu z fasolą i wydaje mi się, że jednak w temacie. :)
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

leszek wojas pisze:
Intraneus pisze:Panowie proszę napiszcie coś w temacie :)

Moderatorzy proszę o posprzątanie.
To prawda, że nie o współczuciu ale było to odniesienie do podanego przez Ciebie przykładu z fasolą i wydaje mi się, że jednak w temacie. :)
w takim razie odpowiadam na Twoje pytanie - nie wiem i nie ma to dla mnie większego znaczenia :)

a teraz Ty odpowiedz proszę na moje :)
Radical Polish Buddhism
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze: Jakie znacie sposoby na rozwijanie współczucia? Jakie stosujecie?
Dla mnie osobiście sednem jest tutaj stwierdzenie, że ,,mądrość i współczucie są jak dwie strony tej samej monety" czy też, że są jak ,,dwa skrzydła ptaka". Umiejętność rozwijania współczucia polega na zachowaniu równowagi pomiędzy współczuciem a mądrością. Myślę, że nie można rozwijać samego współczucia bez rozwijania jednocześnie mądrości.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Czyli sprowadza się to do właściwej praktyki z zachowaniem współczującego kierunku praktyki: wyzwolić wszystkie istoty od cierpienia. Oczywiście wykonywać jak najwięcej współczujących działań dla innych (praktykować takie działania).
Czyli rozwijać współczucie poprzez współczujące działanie i właściwą praktykę rozwijającą mądrość z utrzymaniem właściwego kierunku praktyki.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Czyli sprowadza się to do właściwej praktyki z zachowaniem współczującego kierunku praktyki: wyzwolić wszystkie istoty od cierpienia.
W jaki sposób wzbudzasz "współczujący kierunek praktyki"? W jaki sposób go podtrzymujesz? W jaki sposób go pogłębiasz, jesli zaczynasz go tracić?
Radical Polish Buddhism
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: ikar »

może to będzie pomocne.

Bhante Samahita napisał:
Przyjaciele.
Spokojna dobroć ochrania poprzez słodką łagodną delikatność

Błogosławiony Buddha powiedział kiedyś:
Z dobrą wolą dla całego wszechświata, kultywuj nieskończone bezgraniczne serce:
Powyżej, poniżej,wszerz i dokoła,
bezprzeszkód, bez jakiejkolwiek wrogości czy nienawiści.

Sutta Nipata I, 8

Niech wszystkie stworzenia, wszystkie odychające rzeczy,
wszystkie istoty jedna i wszystkie, wszystkie bez wyjątku,
doświadczają jedynie szczęścia.
Niech nie zaznają nieszczęścia.

Anguttara Nikaya II, 72

Niechaj nikt nie zwodzi drugiego,
i nie pogardza nikim kiedykolwiek,
lub poprzez gniew czy irytację
życzy komuś cierpienia

Sutta Nipata I, 8
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze:W jaki sposób wzbudzasz "współczujący kierunek praktyki"? W jaki sposób go podtrzymujesz? W jaki sposób go pogłębiasz, jesli zaczynasz go tracić?
Oj Intra, Intra lubisz przesłuchiwać ;)
Po prostu próbujesz. Nic więcej nie możemy zrobić. Jeśli ktoś straci właściwy kierunek to może najwyżej próbować go odzyskać ale jeśli nie będzie miał motywacji ani chęci by próbować to po prostu tego nie zrobi. Mistrz Seung Sanh mawiał ,,próbuj, próbuj, próbuj 10000 lat bez przerwy".
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Intraneus pisze:W jaki sposób wzbudzasz "współczujący kierunek praktyki"?
Generalnie tęgo rozkminiam, jak już rozkminie to potem to rozpuszczam.
Intraneus pisze: W jaki sposób go podtrzymujesz?
Spontanicznie.
Intraneus pisze: W jaki sposób go pogłębiasz, jesli zaczynasz go tracić?
Próbuje nie popadać w rutynę i automatyczne rytuały. Wolę np. nie medytować/praktykować jeśli ta medytacja nie wynikałaby z "potrzeby". Nie staram się medytować na siłę, staram się za każdym razem praktykować tak, jakbym nigdy wcześniej tego nie robił.

No chyba, że cisne poksy, nie? :cool: :D wtedy to co innego

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Generalnie tęgo rozkminiam
no i właśnie o tą rozkimnę mi chodzi. jak/co rozkminiasz? w jaki sposób?

bo jak na razie to większość odpowiedzi brzmi - współczucie jest wtedy, jak współczujesz ;) i dobrze, żebyś współczuł mocno ;D

a ja pytam o zręczne środki. jak wywołać współczucie? jak je podtrzymywać? macie jakieś tematy wbijające was szybciej we współczucie?

oczywiście mówimy o współczucie względnym, a nie ostatecznym.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Intraneus pisze:a ja pytam o zręczne środki. jak wywołać współczucie? jak je podtrzymywać? macie jakieś tematy wbijające was szybciej we współczucie?
Praktykujesz przecież w tybetańskiej szkole. Nie macie tam tonglen? Była taka książka "Mądrość nieuciekania" Pemy Cziedryn.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

iwanxxx pisze:
Intraneus pisze:a ja pytam o zręczne środki. jak wywołać współczucie? jak je podtrzymywać? macie jakieś tematy wbijające was szybciej we współczucie?
Praktykujesz przecież w tybetańskiej szkole. Nie macie tam tonglen? Była taka książka "Mądrość nieuciekania" Pemy Cziedryn.
nie mamy tonglen, albo nic mi o tym nie wiadomo. może też być pod inną nazwą
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Klasyczne przykłady:
-żal, że nie wszyscy znają nauki o Tathagatagarbhie
- rozpamiętywanie, że wszystkie istoty były kiedyś naszymi matkami

Jak zatem rozwijać współczucie? Jaki jest kontekst współczucia? Pierwsze, co należy zrozumieć to fakt, iż każda istota, każdy z nas ma możliwość doświadczenia fundamentalnej natury swojego umysłu, którą my nazywamy natura Buddy: Tathagatagarbhą. Faktycznie czysty stan jakiejś istoty jest wolny od błędów, niedoskonałości, wolny od wszelkiego cierpienia, całkowicie pozytywny i naturalnie szczęśliwy. Jednakże my tego nie znamy, nie mieliśmy bezpośredniego doświadczenia. Zrozumienie, że ktoś drugi nie może doświadczyć natury własnego umysłu jest jednym z głównych powodów odczuwania wobec niego współczucia, jest prawdziwą przyczyną współczucia.

Inna rzeczą do rozważenia jest nieograniczona ilość stanów egzystencji, których nasz umysł oraz umysł każdej istoty doświadcza w czasie bez początku, w nieskończonym cyklu odrodzeń. Jeśli wysłuchamy uważnie słów Buddy, usłyszymy iż w całym wszechświecie nie istnieje nawet jedna istota nie będąca naszą matką lub ojcem w jakimś momencie w przeszłości, w takim czy innym życiu. W poprzednich żywotach spotykała nas taka sama troska i życzliwość, taka sama miłość ze strony istot, które były naszymi rodzicami, jak i ze strony naszych aktualnych rodziców. Budda rzekł: "Istoty były naszymi rodzicami nie jeden raz, lecz setki, tysiące razy". Ponieważ liczba naszych poprzednich żywotów jest nieskończona, a i liczba istot jest nieskończona, mieliśmy taki związek w tym czy innym momencie z każdym, ze wszystkimi istotami całego wszechświata. Jest to kolejna rzecz, którą trzeba wziąć pod uwagę, gdy rozwijamy prawdziwe współczucie.

Z powodu niewiedzy zaciemniającej nasz umysł rodzice nie rozpoznają swoich poprzednich dzieci, a dzieci nie rozpoznają tych, którzy byli ich rodzicami. Nie dostrzegamy tego głębokiego związku, lecz raczej mamy wszelkie rodzaje przywiązań i niechęci wobec istot, zbudowane na powierzchownej reakcji. Nie rozumiemy tego podstawowego pozytywnego związku, jaki mamy z istotami. Zrozumienie, że z powodu emocjonalnego pomieszania nie widzimy prawdziwego związku łączącego nas z innymi jest kolejną racją odczuwania współczucia.

( nauki Kalu Rinpocze na www. dharma.pl)
Ponieważ w naszym skomplikowanym świecie nie każdy ma dobre relacje z rodzicami, lamowie w takim przypadku zalecają, aby myśleć wówczas o kimś, kto był dla nas dobry, komu coś zawdzięczamy itp.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze: a ja pytam o zręczne środki. jak wywołać współczucie? jak je podtrzymywać? macie jakieś tematy wbijające was szybciej we współczucie?
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem. Czy Tobie chodzi o to by jak najszybciej wywołać u siebie uczucie współczucia? Jakimiś ,,sportowymi" metodami? Moim zdaniem wszystko ma swój czas. Jeśli nasza praktyka się prawidłowo rozwija to pojawia się też współczucie - w odpowiednim momencie. Współczucie jest naturalną funkcją naszej prawdziwej natury. Jeśli nasza praktyka się rozwija, nasz wgląd się pogłębia to pojawia sie też współczucie - w naturalny sposób i w odpowiednim momencie.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Intraneus pisze:
Generalnie tęgo rozkminiam
no i właśnie o tą rozkimnę mi chodzi. jak/co rozkminiasz? w jaki sposób?

bo jak na razie to większość odpowiedzi brzmi - współczucie jest wtedy, jak współczujesz ;) i dobrze, żebyś współczuł mocno ;D

a ja pytam o zręczne środki. jak wywołać współczucie? jak je podtrzymywać? macie jakieś tematy wbijające was szybciej we współczucie?

oczywiście mówimy o współczucie względnym, a nie ostatecznym.
Nie potrzebuje żadnych zręcznych środków. Wystarczy mi, że się rozejrzę dookoła i widzę cały ten syf. Wtedy albo załamuje ręce, albo coś robię. heh. A o współczuciu ostatecznym możemy pogadac. O względnym? A co ty robisz?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tarthang Tulku w „Geście równowagi” pisze o pobudzeniu współczucia w ten sposób:

„Na początku jest ono jak świeczka – z upływem czasu chcemy, by było jasne jak słońce. Gdy będzie płynąć nam w żyłach jak krew, gdy zaczniemy nim oddychać, zaczniemy żyć tak, by pomagać sobie i innym”.

„Dzięki swojemu rozwojowi zaprzyjaźnimy się z samym sobą, w sposób naturalny otworzy się nasze serce, a z niego wypłynie współczucie. Rozwijając wiarę w siebie i troskę o siebie, zaczniemy być naprawdę przyjaciółmi innych”.

"Prawdziwe współczucie, które jest antidotum przeciwko ego, powstaje ze skromności, hojności, otwartości, za którymi nie stoi strach".

pozdrawiam, gt
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

GreenTea pisze: „Dzięki swojemu rozwojowi zaprzyjaźnimy się z samym sobą, w sposób naturalny otworzy się nasze serce, a z niego wypłynie współczucie. Rozwijając wiarę w siebie i troskę o siebie, zaczniemy być naprawdę przyjaciółmi innych”.
właśnie o to chodzi - bez własnego rozwoju nie będzie autentycznego współczucia
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

miluszka pisze: Jak zatem rozwijać współczucie? Jaki jest kontekst współczucia? Pierwsze, co należy zrozumieć to fakt, iż każda istota, każdy z nas ma możliwość doświadczenia fundamentalnej natury swojego umysłu, którą my nazywamy natura Buddy: Tathagatagarbhą. Faktycznie czysty stan jakiejś istoty jest wolny od błędów, niedoskonałości, wolny od wszelkiego cierpienia, całkowicie pozytywny i naturalnie szczęśliwy. Jednakże my tego nie znamy, nie mieliśmy bezpośredniego doświadczenia. Zrozumienie, że ktoś drugi nie może doświadczyć natury własnego umysłu jest jednym z głównych powodów odczuwania wobec niego współczucia, jest prawdziwą przyczyną współczucia.
Jeśli mogę coś dodać do słów Kalu Rinpocze, wejść w polemikę np. itd. to bym rzekł, że najpierw dobrze jest poznać Tathagatagarbhę, potem można współczuć, że inni nie poznali Tathagatagarbhy. Bo tak to będziemy albo współczuć innym, że nie mają takiego wyobrażenia o Tathagatagarbhie, jakie my mamy; albo sami sobie będziemy współczuć, że nie znamy Tathagatagarbhy. Czyli po mojemu trochę się nie trzyma kupy...
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Jongdzin Namdak Rinpocze pisze: "W bodhiczicie chodzi przeważnie o to, aby o wszystkich czujących istotach myśleć jak o matce (...)
Aby wzbudzić bodhiczittę musimy pomyśleć o określonej osobie i spróbować odczuć jak bardzo cierpi. Ta osoba pragnie uwolnić się tak szybko jak to możliwe. Ten stan i myśl są wspólne każdej istocie. Pierwszy krok jaki musimy zrobić to pomyśleć o cierpieniu jednej indywidualnej osoby."
Czy wzbudzenie bodhiczitty dziala i wowczas, gdy mysle o sobie?
Intraneus pisze:Jakie znacie sposoby na rozwijanie współczucia?
Swego czasu myslalam, ze moja matka jest osoba, ktora bardzo cierpi.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

A co ty robisz?
zbieram praktyki dotyczące współczucia ;)

a tak na serio, to zbieram je po to, bo te podane przez Kalu Rimpocze, czy Jongdzina, a dotyczące widzenia w kazdym matki ze względu na niezliczoną ilość odrodzeń w różnych ciałach, są dla mnie średnio działające, bo skoro kwestia reinkarnacji jest niezbyt pewna, to i budowanie na tym też nie posiada odpowiedniej mocy.

natomiast rozmyślanie o tym, ze wszyscy cierpimy i wszyscy pagniemy szczęścia, jest dla mnie odpowiednią rozkimnką.
"Rozwijając wiarę w siebie i troskę o siebie, zaczniemy być naprawdę przyjaciółmi innych”
o proszę. i to też ciekawa rada
Czy wzbudzenie bodhiczitty dziala i wowczas, gdy mysle o sobie?
o tym Jongdzin nie pisze, ale myśle, że można to odnieść do cytatu powyżej. Czyli, że jeśli to myślenie o sobie będzie połączone z troską i wiarą w siebie (+skromność, hojność, otwartość...), to będzie to miało sens. w przeciwnym razie pewnie można popaść w egoistyczne użalanie się nad sobą, a to juz nie jest to, o co nam chodzi.
Swego czasu myslalam, ze moja matka jest osoba, ktora bardzo cierpi.
ćwiczę to teraz na moim ojcu ;)

dorwałem książkę z wykładami Dalajlamy - moc współczucia. jest rozdział z ciekawymi myślami na ten temat, jak przyjde do domu, to napisze o metodach, jakie podaje. jednę z nich jest tonglen, o którym pisał iwanxxx.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć, :)

W Kanonie Pālijskim, oprócz takiego podejścia, które przedstawiła Miluszka, można znaleźć również takie, o którym mówi ten fragment eseju pt. Problem Braku Ego:

  • Oparcie współczucia na ego jest zobrazowane w jednej z najbardziej czarujących historii w Kanonie. Król Pasenadi zwrócił się w czułym momencie do swojej ulubionej małżonki, Królowej Malliki, z pytaniem: “Czy jest ktoś, kogo kochasz bardziej niż siebie?”. Oczywiście spodziewał się, że królowa odpowie: “Tak królu, ciebie”. Łatwo też przewidzieć, gdzie zaprowadziłby nas taki scenariusz filmu klasy B. Jednak to jest Kanon Pālijski i Królowa Mallika nie jest zwykłą królową. Odpowiedziała za to: “Nie królu, nie ma nikogo takiego. A ty? Czy jest ktoś, kogo kochasz bardziej niż siebie?”. Król zmuszony do szczerej odpowiedzi, musiał przyznać: “Nie, nie ma nikogo takiego”. Później przedstawił tę rozmowę Buddzie, który odpowiadział mu w ciekawy sposób:

    • Poszukując swoją przytomnością
      we wszystkich kierunkach,
      nie znajdzie się nikogo droższego
      od samego siebie.
      W ten sam sposób, inni
      są sami sobie zagorzale drodzy.
      Zatem, nie powinno się krzywdzić innych,
      gdy kocha się siebie.


    Innymi słowy, prawdziwa miłość do siebie wymaga docenienia tego, że inni również czują miłość do siebie. Ta zasada działa na dwa sposoby: Po pierwsze, rozpoznajecie, że jeśli wasze szczęście zależy od niedoli innych, to nie będzie ono trwało, gdyż nieszczęśliwi zrobią wszystko by to szczęście zniszczyć. Zatem wasze długotrwałe szczęście musi wziąć pod uwagę długotrwałe szczęście innych. Po drugie, nie kalkulując już tak bardzo, rozpoznajecie to co wszyscy mamy wspólnego. Jeśli bierzecie na serio miłość do samych siebie, to musicie respektować także miłość innych do samych siebie. W ten sposób współczucie nie bazuje na poczuciu wyższości nad tymi którzy cierpią, a na poczuciu wzajemnego szacunku – szacunku solidnie opierającego się na waszej własnej korzyści. – Ṭhānissaro Bhikkhu, Problem Braku Ego
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Myślę, że dość często myli się ,,uczucie współczucia" z autentycznym współczuciem. Uczucie współczucia jest emocjonalne - są to nasze mniej lub bardziej ,,egoistyczne" emocje w stosunku do danej osoby czy sytuacji wynikające z postawienia się w sytuacji tej osoby czy osób. Nie ma w tym oczywiście nic złego. Jest to naturalny odruch. Autentyczne współczucie nie jest emocjonalne - wyraża się w spontanicznym, właściwym działaniu - działaniu pomocy w danej sytuacji. Wynika ono z doświadczenia braku różnicy (nieoddzielenia) pomiędzy nami a innymi.

Wracając do kwestii praktykowania współczucia. Praktyka buddyjska, tak jak rozumiem, idzie dwutorowo czy też dwustronnie. Z jednej strony mamy praktykę formalną - przestrzeganie wskazań, zasad dyscypliny a w przypadku praktyki współczucia - wykonywanie współczujących działań, rozmyślania nad cierpieniem innych istot itd. Z drugiej strony poprzez praktykę medytacji pogłębiamy nasz wgląd w naszą prawdziwą naturę co owocuje doświadczeniem jedności z innymi, doświadczeniem nieoddzielenia. Ostatecznie te dwie praktyki schodzą się w jedno bo faktycznie są one tym samym - działanie zgodne ze wskazaniami, współczujące działanie jest spontanicznym działaniem naszej prawdziwej natury, jest funkcją naszej prawdziwej natury.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć, :)
leszek wojas pisze:Myślę, że dość często myli się ,,uczucie współczucia" z autentycznym współczuciem. Uczucie współczucia jest emocjonalne - są to nasze mniej lub bardziej ,,egoistyczne" emocje w stosunku do danej osoby czy sytuacji wynikające z postawienia się w sytuacji tej osoby czy osób. Nie ma w tym oczywiście nic złego. Jest to naturalny odruch. Autentyczne współczucie nie jest emocjonalne - wyraża się w spontanicznym, właściwym działaniu - działaniu pomocy w danej sytuacji. Wynika ono z doświadczenia braku różnicy (nieoddzielenia) pomiędzy nami a innymi.
Przecież stawianie się w czyjejś sytuacji, jest właśnie nietworzeniem niepotrzebnych różnic w konkretnej sytuacji. Poza tym nie wszystkie tradycje buddyjskie mają w sobie nauki o "prawdziwej naturze", ale wszystkie mają nauki o współczuciu.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

piotr pisze: Przecież stawianie się w czyjejś sytuacji, jest właśnie nietworzeniem niepotrzebnych różnic w konkretnej sytuacji. Poza tym nie wszystkie tradycje buddyjskie mają w sobie nauki o "prawdziwej naturze", ale wszystkie mają nauki o współczuciu.
Cześć Piotrze :),
myślę, że zależy to od naszych autentycznych motywacji. Czy to, że odczuwamy współczucie wynika z naszego przywiązania do ,,ja" czy też z braku przywiązania do ,,ja". Czy chęć pomagania innym wynika z ,,rozczulania" się nad sobą (silne ego) czy też z poczucia autentycznej jedności z innymi (brak ego).
Są różne poziomy współczucia.
Fragment z Sutry Diamentowej:
,,Subhuti, jeśli bodhisattwa stwarza wyobrażenie jaźni, wyobrażenie osoby, wyobrażenie istoty czy też wyobrażenie życia, nie może być nazwany bodhisattwą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:
Jongdzin Namdak Rinpocze pisze: "W bodhiczicie chodzi przeważnie o to, aby o wszystkich czujących istotach myśleć jak o matce (...)
Aby wzbudzić bodhiczittę musimy pomyśleć o określonej osobie i spróbować odczuć jak bardzo cierpi. Ta osoba pragnie uwolnić się tak szybko jak to możliwe. Ten stan i myśl są wspólne każdej istocie. Pierwszy krok jaki musimy zrobić to pomyśleć o cierpieniu jednej indywidualnej osoby."
Czy wzbudzenie bodhiczitty dziala i wowczas, gdy mysle o sobie?
Tak - to tak jak z pokochaniem samego siebie. Można wręcz zacząć od tego, że wzbudza się współczucie skierowane ku samemu sobie i może to wyglądać np tak /fragment/:
Tenzin Wangyal Rinpocze ''Medytacja nad nietrwałością'' - pisze: 1. Współczuję temu, który lgnie do tego świata choć nie ma w nim ostatecznej esencji.
Obym otrzymał błogosławieństwo zrozumienia nietrwałości.
2. Współczuję temu, który lgnie do światowej radości jakby była wieczna choć trwa krótko.
Obym otrzymał błogosławieństwo zrozumienia nietrwałości.
3. Współczuje temu, który jest aż tak naiwny, że wciąż nie jest w stanie zrozumieć ważnej lekcji choć błądzi w sansarze przez niezliczone żywoty.
Obym otrzymał błogosławieństwo zrozumienia nietrwałości.
(...)

A-tri - nyndro
Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

piotr pisze:Poza tym nie wszystkie tradycje buddyjskie mają w sobie nauki o "prawdziwej naturze", ale wszystkie mają nauki o współczuciu.
W tym wątku pojawiła się ciekawa druga płaszczyzna, mówiąca o różnych podejsciu różnych szkół/tradycji.

Nie wiem w jakiej tradycji praktykuje Leszek (zen? therawada?), ale jego metoda biegnie od praktyki, do współczucia. Czyli najpierw praktyka, a wspołczucie pojawi się spontanicznie samo. Zapewne to współczucie generuje różne współczujące myśli i stany emocjonalne, ale nie jest to obiektem koncentracji.

W tradycjach tybetańskich, biegnie od współczucia, do praktyki. Czyli najpierw przy pomocy "sztucznego" rozkminiania myśli i stanów emocjonalnych nt współczucia (względnego), pojawiają sie w nas motywacja i gotowość do podjęcia i kontynuowania praktyki. Poźniej pojawia się współczucie absolutne.

Czyli można ugryźć sprawę z dwóch kierunków. Tak to przynajmniej rozumię. Ot siła zręcznych środków ;)
Radical Polish Buddhism
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Intraneus pisze: Nie wiem w jakiej tradycji praktykuje Leszek (zen? therawada?), ale jego metoda biegnie od praktyki, do współczucia. Czyli najpierw praktyka, a wspołczucie pojawi się spontanicznie samo. Zapewne to współczucie generuje różne współczujące myśli i stany emocjonalne, ale nie jest to obiektem koncentracji.
Pisałem, że biegnie dwutorowo. Jednocześnie praktyka ,,formalnego" współczucia - działanie dla innych i praktyka medytacji - wglądu. Te dwa podejścia wzajemnie się wspomagają. Ostatecznie te dwa tory spotykają się w tym samym punkcie.
Nie jest to w żadnym wypadku moja metoda (przeze mnie opracowana) jest to tylko mój komentarz do ogólnie znanych metod.
Na marginesie: praktykuję zen.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Część postów trafiła do nowego wątku w panelu Dharma
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Intraneus pisze:Czyli można ugryźć sprawę z dwóch kierunków. Tak to przynajmniej rozumię. Ot siła zręcznych środków ;)
Dokładnie tak mówił nasz nauczyciel Wu Bong SSN. Ale w tybetańskich tradycjach to już nie musi być takie oczywiste. U nas wszystko opiera się na nierozdzielności esencji/funkcji (體用) - osiągniesz esencję, naturalnie manifestuje się funkcja. W Korei żyje aktualnie wielka mistrzyni zen, o imieniu Daehaeng Sunim, która używa pojęcia Juingong - "pusty właściciel" - uczy, że gdy zawierzysz temu pustemu właścicielowi Twojego życia, naturalnie, z wewnątrz pojawi się właściwe działanie.
About Juingong

Dalajlama, albo jakiś czysty madhyamaka a la Yinshun na przykład nigdy by się pod czymś takim nie podpisał - powie, że cnoty musisz rozwijać używając mądrości płynącej z doświadczenia pustki. Musisz więc rozwijać względne współczucie i gromadzić cnoty przeze 3 niezmierzone kalpy aż usuniesz w końcu splamienia i staniesz się Buddą - wtedy to współczucie będzie nieprzywiązane.

Pzdr
Piotr
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

iwanxxx pisze:U nas wszystko opiera się na nierozdzielności esencji/funkcji (體用) - osiągniesz esencję, naturalnie manifestuje się funkcja. W Korei żyje aktualnie wielka mistrzyni zen, o imieniu Daehaeng Sunim, które używa pojęcia Juingong - "pusty właściciel" - uczy, że gdy zawierzysz tej pustości, naturalnie, z wewnątrz pojawi się właściwe działanie.
Tak Piotrze, ale z drugiej strony są wskazania i właściwy kierunek praktyki: dla innych. I to od samego początku a nie dopiero po osiągnięciu esencji. Dlatego pisałem o dwutorowości. Praktyka utrzymywania wskazań i kierunku praktyki wspomagają naszą praktykę medytacji i odwrotnie, praktyka medytacji pomaga utrzymywać wskazania i właściwy kierunek praktyki.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Bo esencja i funkcja są nierozdzielne - od samego początku. Tym niemniej u nas nie ma nacisku na rozmyślania w celu wzbudzenia współczucia itd - jest tylko cięcie złudzeń i "tylko rób to". Po prostu bez wskazań i kierunku nie wyrzucisz tego, co niepotrzebne.

:namaste:
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

iwanxxx pisze:jest tylko cięcie złudzeń
mieczem mądrości
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

iwanxxx pisze:Dokładnie tak mówił nasz nauczyciel Wu Bong SSN. Ale w tybetańskich tradycjach to już nie musi być takie oczywiste. U nas wszystko opiera się na nierozdzielności esencji/funkcji (體用) - osiągniesz esencję, naturalnie manifestuje się funkcja.
Cześc iwanxxx :)

1. Czy funkcja oznacza współczujące działanie, aktywność; a esencja odwołanie do prawdziwej natury z której w sposób spontaniczny manifestuje się współczujące działanie?
2. Czy to działa też w drugą stronę? wykonując jakieś działania dla dobra innych, docieramy po jakimś czasie do esencji?
3. Skąd się biorą skazy w postaci błędnego/nieskutecznego działania?

:namaste:

Edit: Mhm. No tak. Pytanie trzecie możesz sobie podarować, nie doczytałem, już o tym była mowa.. :D
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Lo'tsa'wa pisze:1. Czy funkcja oznacza współczujące działanie, aktywność; a esencja odwołanie do prawdziwej natury z której w sposób spontaniczny manifestuje się współczujące działanie?
Esencja/funkcja to klucz do całej wschodnioazjatyckiej metafizyki, nie tylko buddyjskiej. Esencja jest tym czego nie widać, zasadą, natomiast funkcja zewnętrznym jej wyrazem. Wonhyo był pionierem zastosowania ti-yong do czytania buddyzmu i właśnie tak to rozumiał: mądrość Buddy to esencja, działania Buddy to funkcja. Podobno w indyjskim buddyzmie analogiczną parą jest dharmin/dharmata. Jeśli wpiszesz w google'a essence function to na samej górze wyskoczy Ci parę na prawdę dobrych artykułów Charlesa Mullera. Zwróć też uwagę na sam początek Przebudzenia Wiary, który mamy przetłumaczony w wątku na forum. PW zaczyna się od tego, że Mahajana, czyli jeden umysł jest wielki w sensie esencji, czyli nie zwiększa się, nie zmniejsza itd i ma określone aspekty. Jednocześnie w sensie funkcji jest zdolny do wytwarzania wszystkich dobrych przyczyn i warunków w świecie.
Lo'tsa'wa pisze:2. Czy to działa też w drugą stronę? wykonując jakieś działania dla dobra innych, docieramy po jakimś czasie do esencji?
Odpowiem z punktu widzenia dydaktyki Seung Sahna, bo inaczej nie umiem. W dydaktyce zawsze najpierw jest esencja, potem funkcja. Najpierw trzeba zrozumieć zasadę, potem można uzgodnić z nią swoje działania. Najpierw "umysł przed myśleniem" potem działanie bodhisattvy. Ale pamiętajmy, że one nie są dwoma - podział jest tylko dydaktyczny. Kiedy np dajesz coś komuś - nie myślisz o dającym, dawaniu o obdarowanym, wtedy esencja i funkcją siłą rzeczy stają się jednym.

Oczywiście, jak mówił Wu Bong SSN tybetańskie szkoły mają wypracowaną metodę wchodzenia od strony współczucia, a nie "czystego umysłu", ale wydaje mi się, że stosowanie do nich zasady ti-yong jest bez sensu.

:namaste:
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Lo'tsa'wa pisze: Czy to działa też w drugą stronę? wykonując jakieś działania dla dobra innych, docieramy po jakimś czasie do esencji?
W sumie pytanie nie było do mnie ale mam nadzieję, że Piotr się nie obrazi :)

Cytat z Kompasu Zen mistrza Seung Sahna:
,,Musisz zrozumieć, że dobre uczynki nie są w stanie zmienić twojej karmy. Dobre uczynki mogą stworzyć trochę szczęścia ale to szczęście również jest karmą. Ludzie czasami nazywają to dobrą karmą jednak dobra karma wciąż jest karmą stworzoną przez myślenie, a wszystko co jest stwarzane przez myślenie bez przerwy się zmienia. Dlatego dobra karma w końcu się kończy i staje się złą karmą.Jeśli chcesz rzeczywiście zmienić swoją karmę nie twórz dobrego ani złego. To jest właściwa praktyka."
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

leszek wojas pisze:
Cytat z Kompasu Zen mistrza Seung Sahna:
,,Musisz zrozumieć, że dobre uczynki nie są w stanie zmienić twojej karmy. Dobre uczynki mogą stworzyć trochę szczęścia ale to szczęście również jest karmą. Ludzie czasami nazywają to dobrą karmą jednak dobra karma wciąż jest karmą stworzoną przez myślenie, a wszystko co jest stwarzane przez myślenie bez przerwy się zmienia. Dlatego dobra karma w końcu się kończy i staje się złą karmą.Jeśli chcesz rzeczywiście zmienić swoją karmę nie twórz dobrego ani złego. To jest właściwa praktyka."
Wdg. mnie tworzenie "dobrej" karmy jest odpowiedzią na karmę "złą". Gdy widzę, że ktoś tworzy "złą" karmę, komuś dzieje się krzywda; w sposób naturalny staram się wykonywać takie działanie, które będzie pomocne. To się dzieje spontanicznie i bezwysiłkowo, bo jestem supermenem. Również nie wydaje mi się by produkcja dobrej karmy była sednem sprawy. :) O produkcji złej nie wspominam. Błagam, tylko bez gadek o Nietzsche i jego "poza dobrem i złem" :spi:

Pozdrawiam
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Lo'tsa'wa pisze: bo jestem supermenem
A mundurek masz?
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

leszek wojas pisze:
Lo'tsa'wa pisze: bo jestem supermenem
A mundurek masz?
noszę majtki na spodniach
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Ale w tybetańskich tradycjach to już nie musi być takie oczywiste. U nas wszystko opiera się na nierozdzielności esencji/funkcji (體用) - osiągniesz esencję, naturalnie manifestuje się funkcja
W tradycjach tybetańskich są dwa podejścia: stopniowe i natychmiastowe. Zwolennicy natychmiastowego oświecenia- aczkolwiek trudniej ich znaleźć, również pojawiali się w Tybecie.
A nierozdzielność esencji i funkcji w mojej tradycji opisywana jest jako od zawsze istniejące aktywności buddy, które są wyrażeniem niezrodzonych, również istniejących od zawsze właściwości buddy.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Współczucie - Jak rozwijać?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Intraneus pisze:
atomuse pisze:
Jongdin Namdak Rinpocze pisze:Aby wzbudzić bodhiczittę musimy pomyśleć o określonej osobie i spróbować odczuć jak bardzo cierpi. Ta osoba pragnie uwolnić się tak szybko jak to możliwe. Ten stan i myśl są wspólne każdej istocie. Pierwszy krok jaki musimy zrobić to pomyśleć o cierpieniu jednej indywidualnej osoby."
Czy wzbudzenie bodhiczitty dziala i wowczas, gdy mysle o sobie?
o tym Jongdzin nie pisze, ale myśle, że można to odnieść do cytatu powyżej. Czyli, że jeśli to myślenie o sobie będzie połączone z troską i wiarą w siebie (+skromność, hojność, otwartość...), to będzie to miało sens. w przeciwnym razie pewnie można popaść w egoistyczne użalanie się nad sobą, a to juz nie jest to, o co nam chodzi.
Ja rozumiem cytat Rinpoczego (w odniesieniu do innego cytatu powyzej) nieco inaczej - do wzbudzenia wspolczucia potrzebny jest wglad w cierpienie. Uzalanie sie nad soba jest jak najbardziej takim cierpieniem. Mozliwe, ze troska o siebie i wiara w siebie to antidotum na takie uzalanie sie, ale glowna sila napedowa do wzbudzania/rozwijania wspolczucia jest wlasnie cierpienie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”