Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.

Jak to jest na sciezce sutr ?

Glosno tez mysle, jak to sie ma np. do watkow:

"Wirtualne Zendo powraca" zob. http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=23&t=8383
czy "100 dniowa praktyka dla Bon In Prison i Zen In Prison" zob. http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... +in+prison

Chociaz w tych watkach byla mowa chyba wylacznie o praktyce z poziomu sutr /dyskusja czy zen to sutra czy poza sutrami to temat znow na inny watek/.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Istnieje mnostwo klasyfikacji nauk Dharmy, podzialu na sciezke tantryczna i na sciezke sutr nie mozna chyba przenosic na inne tradycje, jak np. Zen.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Igo pisze: Glosno tez mysle, jak to sie ma np. do watkow:

"Wirtualne Zendo powraca" zob. viewtopic.php?f=23&t=8383
czy "100 dniowa praktyka dla Bon In Prison i Zen In Prison" zob. viewtopic.php?f=97&t=6104&hilit=zen+in+prison
Wirtualne Zengo to zendo. Wirtualne, ale zendo. Idąc do ośrodka na praktykę nie zakładasz maski na wypadek gdyby ktoś się dowiedział, że praktykujesz. Tak samo każdy w Wirtualnym Zendo ma okazję zobaczyć kto w danym momencie praktykuje.

100dniowa praktyka dla Zen in Prison to inicjatywa polegająca na zadeklarowaniu się wykonania przez 100 din bez przerwy przynajmniej raz dziennie jakiejś ustalonej praktyki. Pewnie gdyby ktoś wykonywał jakąś "tajną" praktykę to by po prostu sie z nia nie deklarował. Zazen, śpiewanie czy 108 pokłonów to żadne tajemne praktyki.

Co do specyfiki praktyki tantrycznej to nie wypowiadam się, bo to nie moja bajka.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.

Jak to jest na sciezce sutr ?
Na sciezce sutr nie ma praktyk tantrycznych ;)

Ale zapewne chodzi Ci o to, czy na sciezce sutr nalezy utrzymywac swoja praktyke w sekrecie...
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

atomuse pisze:
Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.

Jak to jest na sciezce sutr ?
Na sciezce sutr nie ma praktyk tantrycznych ;)

Ale zapewne chodzi Ci o to, czy na sciezce sutr nalezy utrzymywac swoja praktyke w sekrecie...
W mahajanie raczej nie, skoro Brahmajala Sutra nakazuje:
Trzydzieste dziewiąte wskazanie o braku kultywowania zasługi i mądrości

Uczeń Buddhy powinien cały czas doradzać i nauczać wszystkich ludzi, by zakładali klasztory, świątynie i pagody w górach i lasach, ogrodach i na polach. Powinien stawiać stupy dla Buddhów i budować miejsca na odosobnienia letnie i zimowe. Powinny być stwarzane wszystkie udogodnienia potrzebne do praktyki Dharmy.

Co więcej uczeń Buddhy powinien wyjaśniać wszystkim istotom sutry Mahajany i wskazania Bodhisattwy. W czasie choroby, narodowych klęsk, zagrożenia wojną lub gdy umrą rodzice, bracia, siostry, mistrzowie Dharmy i mistrzowie Wskazań, Bodhisattwa powinien dawać nauki i wyjaśniać sutry Mahajany i wskazania Bodhisattwy co tydzień, przez okres siedmiu tygodni.

Uczeń Buddhy powinien czytać, recytować i wyjaśniać sutry Mahajany i wskazania Bodhisattwy na wszystkich zgromadzeniach modlitewnych, we wszystkich działaniach zawodowych jak i w czasie klęsk ognia, powodzi, sztormów, zatonięcia statków w niespokojnych wodach i gdy zostaną porwane przez demony.

Podobnie powinien czynić tak, by przekroczyć złą karmę, trzy złe ścieżki istnienia, osiem przeszkód, siedem kardynalnych grzechów, wszelkiego rodzaju zniewolenia, nadmierne seksualne pragnienia, złość, złudzenia i choroby.

Jeśli nowicjusz Bodhisattwa nie działa w taki sposób, to popełnia wykroczenie.

Bodhisattwa powinien studiować i z szacunkiem przestrzegać dziewięciu wskazań wymienionych powyżej, tak jak zostały one wymienione w rozdziale „Ołtarz Brahmy”.
Czterdzieste piąte wskazanie o rezygnacji z nauczania istot

Uczeń Buddy powinien rozwijać umysł Wielkiego Współczucia. Za każdym razem, kiedy wchodzi do domów ludzi, wiosek, miast i miasteczek, i widzi czujące istoty, powinien powiedzieć głośno „Czujące istoty, wszystkie winniście przyjąć Trzy Schronienia oraz Dziesięć Wskazań (głównych Wskazań Bodhisattwy)”. Jeżeli natomiast napotka świnie, konie, krowy, owce lub inne zwierzęta, powinien się skoncentrować i powiedzieć głośno „Jesteście obecnie zwierzętami; winniście rozwijać umysł Bodhi (Oświecenia)”. Bodhisattwa, gdzie by się nie udał, czy będzie wspinał się na górę, wkraczał do lasu, przechodził rzekę czy szedł przez pole, powinien pomagać wszystkim czującym istotom rozwinąć umysł Oświecenia. Jeżeli uczeń Buddhy nie uczy i nie ratuje czujących istot w taki sposób, całym sercem, to popełnia on pomniejsze przekroczenie.
Próbowałem kotom tłumaczyć, ale nie słuchają :(
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: Igo »

atomuse pisze:Ale zapewne chodzi Ci o to, czy na sciezce sutr nalezy utrzymywac swoja praktyke w sekrecie...
O wlasnie :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

iwanxxx pisze:W mahajanie raczej nie, skoro Brahmajala Sutra nakazuje:
Trzydzieste dziewiąte wskazanie o braku kultywowania zasługi i mądrości

(...)

Jeśli nowicjusz Bodhisattwa nie działa w taki sposób, to popełnia wykroczenie.
To zart jakis jest? :zdziwko:

iwanxxx pisze:
Czterdzieste piąte wskazanie o rezygnacji z nauczania istot

Uczeń Buddy powinien rozwijać umysł Wielkiego Współczucia. Za każdym razem, kiedy wchodzi do domów ludzi, wiosek, miast i miasteczek, i widzi czujące istoty, powinien powiedzieć głośno „Czujące istoty, wszystkie winniście przyjąć Trzy Schronienia oraz Dziesięć Wskazań (głównych Wskazań Bodhisattwy)”. Jeżeli natomiast napotka świnie, konie, krowy, owce lub inne zwierzęta, powinien się skoncentrować i powiedzieć głośno „Jesteście obecnie zwierzętami; winniście rozwijać umysł Bodhi (Oświecenia)”. Bodhisattwa, gdzie by się nie udał, czy będzie wspinał się na górę, wkraczał do lasu, przechodził rzekę czy szedł przez pole, powinien pomagać wszystkim czującym istotom rozwinąć umysł Oświecenia. Jeżeli uczeń Buddhy nie uczy i nie ratuje czujących istot w taki sposób, całym sercem, to popełnia on pomniejsze przekroczenie.
Próbowałem kotom tłumaczyć, ale nie słuchają :(
Bo moze czuja, czy robisz cos z "calym sercem" czy nie?

Dla mnie to te wskazanie, a glownie to co sie ma mowic glosno, jest dosyc dziwne, takie nienaturalne. Nie lubie tu tonu "powinniscie", gdyz nie ma on nic wspolnego z pomaganiem.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

atomuse pisze:
iwanxxx pisze:W mahajanie raczej nie, skoro Brahmajala Sutra nakazuje:
Trzydzieste dziewiąte wskazanie o braku kultywowania zasługi i mądrości

(...)

Jeśli nowicjusz Bodhisattwa nie działa w taki sposób, to popełnia wykroczenie.
To zart jakis jest? :zdziwko:
Nie wiem, spróbuję zgłębić sprawę i wrócę do tego wątku :)

Pzdr
Piotr

EDIT:
Pewnie należy to rozpatrywać w połączeniu z tym wskazaniem:
Osiemnaste wskazanie o służeniu, jako niewłaściwy nauczyciel

Uczeń Buddhy powinien studiować dwanaście działów nauk Dharmy i często recytować wskazania Bodhisattwy. Powinien dokładnie przestrzegać wskazań w sześciu okresach dnia i nocy i w pełni zrozumieć ich znaczenie, podstawy jak i istotę natury Buddhy.

Jeśli zamiast tego uczeń Buddhy nie zrozumie nawet jednego zdania czy wiersza moralnych reguł lub przyczyn i warunków związanych ze wskazaniami, ale udaje, że je rozumie, to oszukuje siebie i innych. Uczeń, który nie rozumie Dharmy, a jednak działa jako nauczyciel przekazując wskazania, popełnia wykroczenie.
Wydaje mi się, że to po prostu przyjęcie zobowiązania do zgłębiania Dharmy i dzielenia się nią z innymi. Takie instytucje jak sankcjonowanie nauczycieli, przekazy, inicjacje itd są dużo późniejsze niż ta sutra.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.
Jestem na ścieżce szybkich metod i o praktyce mówi się tutaj dużo, wręcz czasem bardzo szczegółowo – w końcu ta praktyka musi być wykonywana zgodnie z tradycyjnym przekazem. Ale rzeczywiście – nikt nie snuje opowieści o swoich prywatnych doświadczeniach. Z tego powodu, że każdy ma inne. Również z tego powodu, że są to wyłącznie projekcje umysłu, a nie sam umysł, zatrzymywanie więc uwagi na tych projekcjach mijałoby się z celem. Jeśli są komiczne, opowiedziane z dystansem lub podane jako przykład wyjaśniający sedno praktyki, czemu nie? W innym jednak przypadku, lepiej chyba wysłać kogoś na dobry film do kina, niż dorzucić mu do umysłu własną, wątpliwej jakości, produkcję.

Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej. Sekretu chyba nie da się utrzymać, bo już pierwsze wyjaśnienia nauczycieli i pierwsze praktyki zawierają w sobie wszystko, co potrzebne jest do osiągnięcia celu. Tyle, że nie tak łatwo jest o tym wiedzieć. A co dopiero zrealizować cel.

Pozdrawiam, gt
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.
Rzeczywiście komentarze do praktyki wadżrajany jak i lamowie podkreślają ważność utrzymywania swojej indywidualnej praktyki w sekrecie. Jest wiele praktycznych powodów by tak postępować.
Oczywiście zasada ta nie dotyczy ogólnych nauk, ale tych, które wykonujemy indywidualnie.
Nie trzeba robić tajemnicy z faktu, że wykonujesz nyndro, ale na pewno nie będzie dobrze opowiadać innym o pewnych osobistych, indywidualnych wyjaśnieniach do tej praktyki.
Jeśli wykonujesz praktykę jidama, nie ma nic nie właściwego w powiedzeniu, że wykonujesz praktykę jidama. Ale nie należy mówić innym jaki to jest jidam. W praktyce jidama mamy rożne fazy medytacji, niektóre są sekretne, wówczas nie jest dobrze opowiadać o tym innym.
Szereg nauk jest obwarowanych klauzulą tajności. wówczas nie wolno ci nawet wspominać, że otrzymałeś takie nauki. W szkole Karma Kagyu, którą praktykuję, zasada ta do dziś obowiązuje. Z tego powodu szereg zaawansowanych praktyk zawiera dodatkowe samaja jakie się przyjmuje, kiedy wchodzisz w takie praktyki.
Na koniec dodam, że właściwa nazwa buddyjskich tantrycznych nauk brzmi tantrajana "pojazd tantr" lub równie często stosowana nazwa jest guhja mantrajana "pojazd tajemnych mantr", natomiast wadżrajana jest rzadko stosowana nazwą. Współcześnie głównie na zachodzie.
Jak znajdę chwilę czasu napiszę dlaczego warto utrzymywać swoją indywidualna praktykę w sekrecie
odczuwaj dobro
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

GreenTea pisze:
Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.
Jestem na ścieżce szybkich metod i o praktyce mówi się tutaj dużo, wręcz czasem bardzo szczegółowo – w końcu ta praktyka musi być wykonywana zgodnie z tradycyjnym przekazem. Ale rzeczywiście – nikt nie snuje opowieści o swoich prywatnych doświadczeniach. Z tego powodu, że każdy ma inne. Również z tego powodu, że są to wyłącznie projekcje umysłu, a nie sam umysł, zatrzymywanie więc uwagi na tych projekcjach mijałoby się z celem. Jeśli są komiczne, opowiedziane z dystansem lub podane jako przykład wyjaśniający sedno praktyki, czemu nie? W innym jednak przypadku, lepiej chyba wysłać kogoś na dobry film do kina, niż dorzucić mu do umysłu własną, wątpliwej jakości, produkcję.

Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej. Sekretu chyba nie da się utrzymać, bo już pierwsze wyjaśnienia nauczycieli i pierwsze praktyki zawierają w sobie wszystko, co potrzebne jest do osiągnięcia celu. Tyle, że nie tak łatwo jest o tym wiedzieć. A co dopiero zrealizować cel.

Pozdrawiam, gt
Nie do końca się z tobą zgodzę. Po pierwsze jeśli ścieżka ma być szybka(cokolwiek miałoby to znaczyć) to należny ją praktykować a nie dyskutować. Po drugie czy to będzie Karma kagyu, ningmapa czy np. sakjapa, są nauki, których nie usłyszysz na otwartych wykładach. Można je uzyskać tylko indywidualnie od swojego lamy. Wówczas usłyszysz od swojego lamy, że nie wolno ci z nikim rozmawiać o tym czego się dowiedziałaś. jest szereg takich sekretnych nauk, praktyk czy inicjacji.
Natomiast czymś innym są nauki i praktyki udzielane publicznie, ale i tutaj jest zasada, że nie powinno się o nich dyskutować z osobami, które nie otrzymały takich nauk. Warto zapoznać się z naukami na temat samaja wadżrajany.
odczuwaj dobro
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

paolo pisze:
GreenTea pisze:
Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.
Jestem na ścieżce szybkich metod i o praktyce mówi się tutaj dużo, wręcz czasem bardzo szczegółowo – w końcu ta praktyka musi być wykonywana zgodnie z tradycyjnym przekazem. Ale rzeczywiście – nikt nie snuje opowieści o swoich prywatnych doświadczeniach. Z tego powodu, że każdy ma inne. Również z tego powodu, że są to wyłącznie projekcje umysłu, a nie sam umysł, zatrzymywanie więc uwagi na tych projekcjach mijałoby się z celem. Jeśli są komiczne, opowiedziane z dystansem lub podane jako przykład wyjaśniający sedno praktyki, czemu nie? W innym jednak przypadku, lepiej chyba wysłać kogoś na dobry film do kina, niż dorzucić mu do umysłu własną, wątpliwej jakości, produkcję.
Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej. Sekretu chyba nie da się utrzymać, bo już pierwsze wyjaśnienia nauczycieli i pierwsze praktyki zawierają w sobie wszystko, co potrzebne jest do osiągnięcia celu. Tyle, że nie tak łatwo jest o tym wiedzieć. A co dopiero zrealizować cel.
Nie do końca się z tobą zgodzę. Po pierwsze jeśli ścieżka ma być szybka(cokolwiek miałoby to znaczyć) to należny ją praktykować a nie dyskutować. Po drugie czy to będzie Karma kagyu, ningmapa czy np. sakjapa, są nauki, których nie usłyszysz na otwartych wykładach. Można je uzyskać tylko indywidualnie od swojego lamy. Wówczas usłyszysz od swojego lamy, że nie wolno ci z nikim rozmawiać o tym czego się dowiedziałaś. jest szereg takich sekretnych nauk, praktyk czy inicjacji.
Natomiast czymś innym są nauki i praktyki udzielane publicznie, ale i tutaj jest zasada, że nie powinno się o nich dyskutować z osobami, które nie otrzymały takich nauk. Warto zapoznać się z naukami na temat samaja wadżrajany.
To, o czym piszesz, dla mnie zawiera się w tym:
GreenTea pisze:Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej.
Jeśli przyjmiemy, że praktyka buddyjska nie polega na gadulstwie, że mowę traktuje się tutaj jako ważny środek do osiągnięcia celu (pożytku istot), to oczywiście buddysta nie zechce poprzez to, co mówi wprowadzić ludzi w pomieszanie, powie tylko tyle, ile jest potrzebne – w każdej sytuacji, nie tylko wówczas, gdy otrzyma indywidualną praktykę z indywidualnymi wyjaśnieniami. Samaja dotyczą (w omawianej kwestii gadulstwa) odsłaniania tajemnicy tym, którzy nie są duchowo dojrzali i niepokojenia czujących istot. To, co nazywa się sekretem jest dla mnie głównie troską o innych i zrozumieniem, że praktyka ma swoje etapy. Jeśli przyjmuję ślubowanie zachowania czegoś w tajemnicy, to ma ono mi tylko pomóc w praktycznym zrealizowaniu tego, co wiem.
Sorry, rzeczywiście może zbyt alergicznie reaguję na słowa „sekret”, „tajemnica”, sugerują jakieś czary-mary, a przecież tak nie jest.
Pozdrawiam, gt
paolo
Senior User
Posty: 398
Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: częstochowa
Kontakt:

Re: Utrzymywanie swej tantrycznej praktyki w sekrecie

Nieprzeczytany post autor: paolo »

GreenTea pisze:
paolo pisze:
GreenTea pisze:
Igo pisze:Slyszalem od pewnego nauczyciela taka wskazowke, by utrzymywac swoja tantryczna praktyke w sekrecie.
Jestem na ścieżce szybkich metod i o praktyce mówi się tutaj dużo, wręcz czasem bardzo szczegółowo – w końcu ta praktyka musi być wykonywana zgodnie z tradycyjnym przekazem. Ale rzeczywiście – nikt nie snuje opowieści o swoich prywatnych doświadczeniach. Z tego powodu, że każdy ma inne. Również z tego powodu, że są to wyłącznie projekcje umysłu, a nie sam umysł, zatrzymywanie więc uwagi na tych projekcjach mijałoby się z celem. Jeśli są komiczne, opowiedziane z dystansem lub podane jako przykład wyjaśniający sedno praktyki, czemu nie? W innym jednak przypadku, lepiej chyba wysłać kogoś na dobry film do kina, niż dorzucić mu do umysłu własną, wątpliwej jakości, produkcję.
Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej. Sekretu chyba nie da się utrzymać, bo już pierwsze wyjaśnienia nauczycieli i pierwsze praktyki zawierają w sobie wszystko, co potrzebne jest do osiągnięcia celu. Tyle, że nie tak łatwo jest o tym wiedzieć. A co dopiero zrealizować cel.
Nie do końca się z tobą zgodzę. Po pierwsze jeśli ścieżka ma być szybka(cokolwiek miałoby to znaczyć) to należny ją praktykować a nie dyskutować. Po drugie czy to będzie Karma kagyu, ningmapa czy np. sakjapa, są nauki, których nie usłyszysz na otwartych wykładach. Można je uzyskać tylko indywidualnie od swojego lamy. Wówczas usłyszysz od swojego lamy, że nie wolno ci z nikim rozmawiać o tym czego się dowiedziałaś. jest szereg takich sekretnych nauk, praktyk czy inicjacji.
Natomiast czymś innym są nauki i praktyki udzielane publicznie, ale i tutaj jest zasada, że nie powinno się o nich dyskutować z osobami, które nie otrzymały takich nauk. Warto zapoznać się z naukami na temat samaja wadżrajany.
To, o czym piszesz, dla mnie zawiera się w tym:
GreenTea pisze:Są oczywiście pewne etapy praktyki i wyjaśnienia zazwyczaj dostosowuje się do tych etapów. Ale zasadą nie jest tu sekret, tylko pewien przyjęty porządek dyktowany doświadczeniem tych, którzy praktykowali wcześniej.
Jeśli przyjmiemy, że praktyka buddyjska nie polega na gadulstwie, że mowę traktuje się tutaj jako ważny środek do osiągnięcia celu (pożytku istot), to oczywiście buddysta nie zechce poprzez to, co mówi wprowadzić ludzi w pomieszanie, powie tylko tyle, ile jest potrzebne – w każdej sytuacji, nie tylko wówczas, gdy otrzyma indywidualną praktykę z indywidualnymi wyjaśnieniami. Samaja dotyczą (w omawianej kwestii gadulstwa) odsłaniania tajemnicy tym, którzy nie są duchowo dojrzali i niepokojenia czujących istot. To, co nazywa się sekretem jest dla mnie głównie troską o innych i zrozumieniem, że praktyka ma swoje etapy. Jeśli przyjmuję ślubowanie zachowania czegoś w tajemnicy, to ma ono mi tylko pomóc w praktycznym zrealizowaniu tego, co wiem.
Sorry, rzeczywiście może zbyt alergicznie reaguję na słowa „sekret”, „tajemnica”, sugerują jakieś czary-mary, a przecież tak nie jest.
Pozdrawiam, gt
Jak uważasz
pozdro,
paweł
odczuwaj dobro
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”