Nasza praktyka - a nasza rodzina

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Mam dużą trudność ze sformułowaniem tego tematu. Wiem, o co mi chodzi, ale trudno mi o tym pisać.

Mam więc gorącą prośbę o pomoc do wszystkich bodhisattwów na tym forum.

Czytam dużo o praktyce na rzecz więźniów, Tybetu, naszych Nauczycieli. To są wspaniałe rzeczy.
Ale jeszcze nie spotkałem się z kwestią -

-Czy wykonujecie Waszą praktykę nawiązując w niej do Waszych rodzin?
-Jeśli tak, to jak?
-Co o tym sądzicie?

-------
:padam:
J.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Jakub Safjański pisze:-Czy wykonujecie Waszą praktykę nawiązując w niej do Waszych rodzin?
Tak - swego czasu.
Jakub Safjański pisze:-Jeśli tak, to jak?
Poprzez praktykę oczyszczającą relacje karmiczne.
Jakub Safjański pisze:-Co o tym sądzicie?
Że praktykę bodhiczitty należy zacząć od najbliższych, czyli rodziny i po ugruntowaniu jej, przejść do wrogów, przyjaciół, a następnie wszystkich istot.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: booker »

Jakub, w regułach świątyni mistrza zen Seung Sahna jest taki fragment:
Zrozum, że zebrałeś złą karmę, która jest jak wielka góra. Pamiętaj o tym, gdy kłaniasz się ze skruchą.
Więc może po prostu wariację tego tematu - pokłony ze zrozumieniem, iż zebrałeś karmę "rodzinną" wielką jak góra i pamiętanie o tym, kiedy kłaniasz się. [?]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Hm...
Mam wrażenie, że temat rodziny jest bardzo istotny.
Nie wiem jak mają inni, ale ja podczas praktyki miałem pewne doświadczenia, które wskazywały jakbym niósł pewien bagaż doświadczeń rodzinnych w których sam nie brałem udziału, ale i tak TO było w świadomości i objawiało się przez ciało.

Skoro jest też tak, że wielu z nas pochodzi z rodzin niepełnych, dysfunkcyjnych, to myślę, że nam ten problem wyjdzie prędzej czy później w trakcie praktyki.

Gniew, zranienia, żal, smutek.

a wobec tych różnorakich doświadczeń - pokłonić się, aby móc wrócić do teraźniejszości, z szacunkiem i współczuciem dla siebie i bliskich?

J.
Ivan
Posty: 20
Rejestracja: wt lut 06, 2007 12:49

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: Ivan »

Jakub Safjański pisze:Hm...
Mam wrażenie, że temat rodziny jest bardzo istotny
Zapewne. To przecież życie w rodzinie w znacznej mierze nas kształtowało. Co prawda jednych bardziej innych mniej.
Jakub Safjański pisze:Skoro jest też tak, że wielu z nas pochodzi z rodzin niepełnych, dysfunkcyjnych, to myślę, że nam ten problem wyjdzie prędzej czy później w trakcie praktyki.
Wyszedł, wychodzi, wyjdzie i nie tylko w trakcie praktyki, ale i w codziennym życiu :)
Jakub Safjański pisze:Gniew, zranienia, żal, smutek.
Taaak, a kto tego nigdy nie doświadczył?:) Hołdując takie uczucia niestety zasiewamy w naszym „ogródku” ziarenka, z których wyrosną z czasem brzydkie, parzące, trujące rośliny zwane chwastami. Ogródek nie ocenia bierze wszystko.
Jakub Safjański pisze:a wobec tych różnorakich doświadczeń - pokłonić się, aby móc wrócić do teraźniejszości, z szacunkiem i współczuciem dla siebie i bliskich?
I tu jest sedno praktyki. Postawa Bodhiczitty. Wobec cierpienia, których doznaliśmy, smutku i gniewu, który chwyta za gardło, zrozumieć, wybaczyć, współczuć, stać się wolnym.

Pozdrawiam:)
Miłego dzionka
Ivan
"Ten, kto wierzy, iż zjawiska są rzeczywiste, jest głupi jak krowa, ten zaś, kto sądzi, iż nie są - jest jeszcze głupszy"
Gampopa
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ze mnie się rodzina śmieje, traktują mnie mniej więcej tak jakbym nagle zaczął bawić się lalkami. Mówią, żebym lepiej zajął się czymś poważnym, a nie takimi pierdołami. No i oczywiście mają żal, że "odszedłem od Boga". Poza tym nie szanują mojej prywatności, kiedyś robiłem trochę praktyki za dnia i mimo, że wywieszałem kartkę, żeby nie wchodzili bo robię swoją praktykę to włazili i przeszkadzali - dlatego robię praktykę nocną jako moją codzienną praktykę.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Jakub Safjański pisze:Gniew, zranienia, żal, smutek.
Proponuję byś zapoznał się z tym tekstem: ''Bezpośrednie wprowadzenie do esencji poprzez emocje.''

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

LordD pisze:Ze mnie się rodzina śmieje, traktują mnie mniej więcej tak jakbym nagle zaczął bawić się lalkami. Mówią, żebym lepiej zajął się czymś poważnym, a nie takimi pierdołami. No i oczywiście mają żal, że "odszedłem od Boga". Poza tym nie szanują mojej prywatności, kiedyś robiłem trochę praktyki za dnia i mimo, że wywieszałem kartkę, żeby nie wchodzili bo robię swoją praktykę to włazili i przeszkadzali - dlatego robię praktykę nocną jako moją codzienną praktykę.
wspolczuje ci toksycznej postawy jaka wykazuja wobec ciebie twoi bliscy - takie lekcewazace, przesmiewcze traktowanie rzeczy ktora jest dla ciebie wazna swiadczy o jakims wewnetrznym niepoukladaniu tego kto kieruje na ciebie podobna energie - jest to po prostu zastepcza forma aktu agresji, przejawiajaca sie w obarczaniu poczuciem winy czy ogolnie rzecz biorac w szeroko rozumianym szantazu emocjonalnym, dlatego nalezy sie od tego - w miare mozliwosci - szczelnie i szybko odciac.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Witaj Kunzang,
Bardziej chodziło mi o oto, aby podzielić się tym, co sam kiedyś przerabiałem. Może komuś się to przyda? Obecnie borykam się z uczuciem nudy podczas praktyki.
:)
Brakuje mi na tym forum bardziej osobistego podejscia do praktyki. Tak, aby nie ograniczać się tylko do doktrynalnych sporów, ale też dotknąć tego, co przeżywamy, tego co prawdziwe i autentyczne.

Ja dziś czuję wobec swoich rodziców wdzięczność i szacunek, choć dużo wody upłynęło w Wiśle zanim taka przestrzeń się pojawiła.

A tekst załączony jest mi także bliski. W uzupełnieniu polecam także tekst z nowego kwartalnika "Bodhi" pt. "Zaprośmy demona".


:padam:
J.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Jakub Safjański pisze:Brakuje mi na tym forum bardziej osobistego podejscia do praktyki.
Dla mnie znaczy to tyle, że go nie zauważasz.
Jakub Safjański pisze:Tak, aby nie ograniczać się tylko do doktrynalnych sporów, ale też dotknąć tego, co przeżywamy, tego co prawdziwe i autentyczne.
A co wg Ciebie, z tego co przeżywamy, jest prawdziwym i autentycznym?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nasza praktyka - a nasza rodzina

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Witaj Kunzang.
Hm...tak, mam czasami takie odczucie. Postaram się jednak nie tracić z pola widzenia tego drugiego biegunu.
Odnośnie Twojego pytania, myślę że intuicyjnie wiesz o co mi chodzi, choć być może wyrażam to w toporny sposób.

:padam:
J.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”