Gniew
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Gniew
Na dobry początek Sutta o Usuwaniu Złych Myśliikar pisze:Mam pytanie co zrobić z Gniewem??
Jak z nim pracować??
pk
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Gniew
Dlatego trzeba mocno praktykować medytacje, żeby mieć stabilny i zrównoważony umysł (w naszym, kwanumowskim języku "silne centrum"). Wtedy jesteś w stanie zrealizować to wszystko o czym mówi sutra. Jeśli masz czysty umysł, to widzisz rzeczny jasno i postrzeżesz gniew zanim kogoś skrzywdzisz. I on sam wygaśnie, bo jeśli widzisz rzeczy jasno, to nie będzie miał się czego uczepić
"Pracowanie" z gniewem, czy z innymi emocjami kojarzy mi się z metodami wadźrajany. Może niech ktoś stamtąd się wypowie.
Jest świetna książka Dalajlamy - "Uzdrawianie gniewu". Polecam.
pzdr
Piotr
"Pracowanie" z gniewem, czy z innymi emocjami kojarzy mi się z metodami wadźrajany. Może niech ktoś stamtąd się wypowie.
Jest świetna książka Dalajlamy - "Uzdrawianie gniewu". Polecam.
pzdr
Piotr
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Gniew
Zdaje się, że gniew jak każda z emocji jest na tyle silna na ile utożsamiamy ją z sobą. Więc jak uczeń skontempluje, że formy materialne, uczucia, percepcje, inicjacje i świdomość nie są tym czym jest uczeń, to nie utożsamia się z gniewem (ja czuję gniew), ale widzi (gniew się pojawia). Więc warto by porecytować sobie Suttę o Poszukiwaniu Duszy i trochę nad tym posiedzieć, pokontemplować. Później zamienienie jednej złej myśli na dobrą nie powinno być takie trudne.ikar pisze:Tak już czytałem bardzo dobra i o wzburzeniach też.
Tylko że gniew to bardzo silne uczucie.
Tak więc odwrócenie od niego uwagi,czy tez powalenie go dobrem odpada.
Gdzieś słyszałem historię jak to Czcigodny Ajahn Chah został zaproszony do Anglii i medytował z uczniami w pomieszczeniu, które po drugiej stronie ulicy miało klub rockowy. Oczywiście był wielki hałas i po skończonej medytacji, jeden z jego uczniów przeprosił go za ten okropny, denerwujący łomot. Ajahn miał powiedzieć, że "To nie hałas denerwował ciebie, ale to ty denerwowałeś hałas." :-)
pk
Re: Gniew
ikar:ikar pisze:Mam pytanie co zrobić z Gniewem??
Jak z nim pracować??
to jest bardzo wazna kwestia i stanowczo domaga sie
bardzo uwaznego rozpatrzenia oraz dokladnej odpowiedzi.
glownie dlatego, ze gniew (dosa) potrafi zdominowac ludzkie
zycie.
postaram sie gdzies latem albo moze nawet dopiero jesienia
napisac na ten temat cos do praktycznego wykorzystania,
a do tego czasu mozesz sie przygotowac w ten sposob,
ze zaczniesz uwaznie obserwowac dose.
zaobserwujesz, ze dosa to po prostu dosa czyli niezgoda na obecna chwile.
to nie jest twoja dosa, nie masz nad nia kontroli.
obserwuj warunki powstawania dosy jesli ci sie uda, a jesli nie,
to juz po tym jak dosa sie rozpadnie - podejmij refleksje nad tym
co mialo miejsce. ta refleksja musi rozpatrywac wypadki od warunkow,
poprzez efekty do stopniowego zaniku i wreszcie wygasniecia dosy.
ta obserwacja calego procesu to jest konieczny warunek praktyki.
wystarczy nawet odjac uwage od calego zametu i skupic na oddechu.
umysl sam podejmie obserwacje calego procesu.
na razie, po prostu obserwuj caly proces, w trakcie albo po fakcie,
a jakbys mial pytania dotyczace samego procesu czy jego elementow,
to daj znac.
Andrzej
***
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gniew
Z gniewem nie nalezy robić nic- w tym sensie że nie należy się powstrzymywać od niego, to bedzie tylko pozorne pozbycie sie go.Jeśli naprawde chcesz zacząć panować nad swoimi emocjami musisz poznać ich źródło. Musisz poznać dlaczego w danej sytuacji masz w sobie gniew. Dlaczego cos lub ktoś Cie denerwuje. Najczęściej ludzie reagują gniewem w sytuacji gdy się czegoś boją. Pisze najczęściej bo nieraz gniew ma swoje źródło w mądrości. Jednak w większości przypadków gniew, złość mają swoje źródło w strachu[/. Jeśli poznasz dlaczego masz w swobie gniew, jeśli poznasz czego się boisz i staniesz twarzą twarz z tym.W wyniku Twojego zrozumienia gniew może zniknąć . I nie bedziesz musial wkladać w to żadnego wysiłku.Jeśli bedziesz siebie uważnie obserwował (mysli, emocje) i dostatecznie siebie poznasz(dlaczego reagujesz w taki a taki sposób) gniew zniknie bez żadnego wysiłku. Jakbyś podał konkretny przykład kiedy masz w sobie gniew,mógłbym Ci to bardziej namacalnie wytłumaczć.
Pozdrawiam
Saymon
Pozdrawiam
Saymon
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Gniew
O gniewie opowiada VI rozdział "Przewodnika na ścieżce bodhisattwy" Szantidewy, kanonicznego tekstu mahajany. Można przeczytać go tu:
http://mahajana.net/teksty/szantidewa_b ... twa_6.html
"Uzdrawianie gniewu" Dalajlamy jest w zasadzie komentarzem do tego tekstu.
Jest też po polsku książka Thich Nhat Hanha - "Gniew". Nie czytałem, ale na pewno jest godna polecenia, tak jak wszystkie jego książki.
Co do wszystkich tych metod - nie ma złotego środka. Gniew jest silnym uczuciem i po prostu trzeba nieustannie ćwiczyć, praktykować żeby mu się nie dać. Tak samo jak innym demonom.
pzdr
w Dharmie
Piotr
http://mahajana.net/teksty/szantidewa_b ... twa_6.html
"Uzdrawianie gniewu" Dalajlamy jest w zasadzie komentarzem do tego tekstu.
Jest też po polsku książka Thich Nhat Hanha - "Gniew". Nie czytałem, ale na pewno jest godna polecenia, tak jak wszystkie jego książki.
Co do wszystkich tych metod - nie ma złotego środka. Gniew jest silnym uczuciem i po prostu trzeba nieustannie ćwiczyć, praktykować żeby mu się nie dać. Tak samo jak innym demonom.
pzdr
w Dharmie
Piotr
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gniew
Ja myślę że ćwiczenie nie poddawania sie gniewowi ma tylko powierzchowne skutki.iwanxxx pisze: Co do wszystkich tych metod - nie ma złotego środka. Gniew jest silnym uczuciem i po prostu trzeba nieustannie ćwiczyć, praktykować żeby mu się nie dać. Tak samo jak innym demonom.
W rzeczywistości rozwiązanie problemu tej emocji jest banalne:
Poznaj źródło gniewu - gniew zniknie.
I nie ma tutaj żadnej filozofii.
Pozdrawiam
Saymon
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Gniew
Ja myślę że ćwiczenie nie poddawania sie gniewowi ma tylko powierzchowne skutki.
W rzeczywistości rozwiązanie problemu tej emocji jest banalne:
Poznaj źródło gniewu - gniew zniknie.
Mniej więcej o to mi chodziło; chciałem powiedzieć, że trzeba nieustannie ćwiczyć się w uważności - bo w kluczowym momencie nie zdążysz zastosować tych kontemplacji i wybuchniesz. I nic nie poobserwujesz.
Ten umysł trzeba utrzymywać non-stop.
Zgadzam się absolutnie z tym, że nie ma sensu blokować emocji, czy jakoś im zaprzeczać; ale bez praktyki medytacji trudno odróżnić takie blokowanie od spokojnego ropoznawania.
Ja najlepiej widzę to po sesjach medytacyjnych. Kiedy wracam z yong maeng jong jin (3- 7 dni, praktyka od rana do wieczora, a na niektórych w nocy też) bardziej emocjonalnie niż zwykle reaguję na stany psychiczne innych ludzi (bo się nie oszukuję i nie zapieram). Po prostu bardziej uczciwie jestem w stanie przyznać się przed samym sobą, że się smucę, czy gniewam.
Kiedyś czytałem teorie bez mocnej praktyki i widziałem to zupełnie inaczej, więcej było wewnętrznej szarpaniny biorącej się z przekonania, że nie powinienem się gniewać. Teraz jest bardziej "gniew to gniew, spokój to spokój".
Jest taka nauka, że kiedy się smucisz, to jesteś smutnym buddą, kiedy sie gniewasz, jesteś zagniewanym buddą. Nie ma problemu. Tylko nie krzywdź innych i daj temu odejść. Nie powinno zostawiać w umyśle śladu. A żeby to osiągnać mamy buddyjską praktykę. A nie fora w internecie.
pzdr
w Dharmie
Piotr
Re: Gniew
Ja sluchalam kilka lat temu nauk Ringu Tulku Rimpocze, co przez 3 dni wykladal nam dzielo Gampopy (linia Kagyu, vadzrajana).
Gampopa mowi, ze aby jakas emocja zaistniala , potrzebne sa 3 czynniki:
1° nasza potencjalna zdolnosc do jej odczuwania (bardzo subtelna 'klesia' i trudna do calkowitego wykorzenienia)
2° bodziec zewnetrzny, ktory nasza reakcje wywola
3° nasza reakcja w odpowiedzi na ten bodziec
Od naszej woli zalezy tylko 3°. A ze gniew jest zazwyczaj emocja negatywna (pomijam tutaj 'sluszny gniew boddhisattvy', nad ktorym panuje i wlasciwie uzyje) - nalezy go zmienic we wspolczucie (tzw transformacja emocji). Ze spokojna twarza obserwujmy, ze ten, co w nas uczucie gniewu powoduje - sam jest nim owladniety. Jest w negatywnym stanie emocjonalnym, znajduje sie w psychicznuym piekle. Wspolczujmy. Pomozmy sie wydostac.
Pisze z pamieci. To brzmialo jakos tak.
Gampopa mowi, ze aby jakas emocja zaistniala , potrzebne sa 3 czynniki:
1° nasza potencjalna zdolnosc do jej odczuwania (bardzo subtelna 'klesia' i trudna do calkowitego wykorzenienia)
2° bodziec zewnetrzny, ktory nasza reakcje wywola
3° nasza reakcja w odpowiedzi na ten bodziec
Od naszej woli zalezy tylko 3°. A ze gniew jest zazwyczaj emocja negatywna (pomijam tutaj 'sluszny gniew boddhisattvy', nad ktorym panuje i wlasciwie uzyje) - nalezy go zmienic we wspolczucie (tzw transformacja emocji). Ze spokojna twarza obserwujmy, ze ten, co w nas uczucie gniewu powoduje - sam jest nim owladniety. Jest w negatywnym stanie emocjonalnym, znajduje sie w psychicznuym piekle. Wspolczujmy. Pomozmy sie wydostac.
Pisze z pamieci. To brzmialo jakos tak.
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gniew
Tak, wspólczucie tez ma swoja specyficzną "moc".Nina2 pisze:Wspolczujmy. Pomozmy sie wydostac.
Pytanie: Czy mój post (ten właśnie) jest merytorycznie pusty?
Pzdr
Saymon!
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gniew
kunzang pisze:Nie mam bladego pojęcia... a Ty, co o tym sądzisz Jpack?
Nie no........ chyba nie jest.......... ;)
Saymon
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease