czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

green garden pisze:A jeśli ktoś nie bardzo wierzy w istnienie życia po śmierci, to czy nie może być buddystą?
Zostań buddystą i umrzyj. Wtedy się przekonasz czy po śmierci cokolwiek z buddysty pozostaje :638: :635:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem Green Garden,
Hmmm... A jeśli ktoś nie bardzo wierzy w istnienie życia po śmierci, to czy nie może być buddystą?
moim zdaniem, to jest kwestia tego jak się rozumie sammā-diṭṭhi, którego częścią jest przekonanie o kolejnym świecie (tzn. o ponownych narodzinach). Zwykle diṭṭhi tłumaczy się jako "pogląd", ale moim zdaniem bardziej trafne byłoby "postrzeganie", ponieważ utrzymując dany pogląd niekoniecznie trzeba się nim kierować w życiu (przykładów chyba nie muszę podawać...), a rodzaj "postrzegania" rzeczywistości de facto kształtuje nasze działania, a diṭṭhi ma właśnie taką cechę — jak mówił Buddha nie ma nic ważniejszego niż diṭṭhi, co decydowałoby o powstawaniu właściwych i niewłaściwych działań. Czyli "pogląd" czy "postrzeganie" buddyjskie jest, mówiąc innymi słowy, najgłębszym motwem, którym kierujemy się intuicyjnie przy podejmowaniu decyzji. Buddha jak zwykle wskazuje drogę i pokazuje, jaki rodzaj takiego postrzegania jest właściwy do tego aby móc się cieszyć szczęściem w tym życiu, po śmierci, oraz jaki służy całkowitemu wstrzymaniu dukkha. I jak zwykle, to czy podejmiemy tę drogę, będzie zależeć od nas.

Myślę, że można lepiej to zrozumieć, rozważając np. fragment o działaniu i jego skutkach. Czyli, czy podejmując różne decyzje, wiesz że będą one miały negatywne skutki jeśli wypływają one z żądzy, nienawiści albo ułudy? Czy może głęboko wierzysz w to, że jednak tym razem się upiecze i właściwie nic się takiego nie dzieje. To czym się kierujesz w takiej sytuacji, to jest właśnie diṭṭhi.

To, że naszym motywem jest niewłaściwe postrzeganie, nie skreśla nas jako uczniów Buddhy. Do pewnego stopnia, każdy, nie będąc godnym (arahantem), kieruje się niewłaściwym postrzeganiem, nie widząc czterech prawd (rzeczywistości) widzianych przez szlachetnych, tzn. dukkha, samudaya, nirodha, magga (stresu, jego powstawania, wstrzymania, i ścieżki do wstrzymania). Jak to zwykle bywa, każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku — zaczynamy w miejscu w którym obecnie jesteśmy, a nie tam gdzie chcielibyśmy być. Jednak poprzez praktykę, oczyszczamy swoje działania, a zatem zaczynamy kierować się właściwymi pobudkami — innymi słowy, uzyskujemy właściwe postrzeganie.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:Zostań buddystą i umrzyj. Wtedy się przekonasz czy po śmierci cokolwiek z buddysty pozostaje :638: :635:
Z zewnątrz wygląda to mało apetycznie, ale coś pozostaje. Oszczędzę opisu - ot zwłoki buddysty.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Witam

Nie istnieje trwała osoba ani fakt nazywany śmiercią. Dlatego Budda nie odpowiadał na pytania co dzieje się ze szlachetnym po śmierci. Nie istnieje możliwość odpowiedzi na to pytanie z tego samego powodu, jak nie istnieje możliwość odpowiedzi na pytanie: co się stało z Kingkongiem po śmierci. Dlaczego? Ponieważ nic takiego jak Kingkong wogóle nie istniało. To że widziałeś go, znasz wydarzenia jego życia, i odczuwałeś różne emocje- nie oznacza że on żył. Śmierć to tzw. koniec osoby, ale tzw. osoba najzwyczajniej nie istnieje, nauczono cię że coś takiego jest i uwierzyłeś w to, czego konsekwencją jest wiara w śmierć, religie, życia pozagrobowe. Ale tzw. osoba to wiara i wyobrażenie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, to twór wyobraźni. Patrząc na to z punktu tworu wyobraźni-istnieje śmierć i koniec osoby, ale naprawdę jest to koniec jednego iluzorycznego złudzenia, i nawet jeśli istnieje tzw. odradzanie jest to iluzoryczne odradzanie-powstaje kolejna iluzoryczna osobowość, przeżywająca iluzoryczne życie-co nie oznacza że życiu temu brak rzeczywistości w taki sposób jak określałaby to osoba. A więc istnieją tylko jedne narodziny, i jedna śmierć-narodziny dla Dharmy, i śmierć dla złudzeń-wszystko inne to ciekawe i intrygujące fantasmagorie. Być buddystą to po prostu, pragnąć prawdy i odrzucać złudzenie, a więc wierząc w tzw."życie pozagrobowe" - błąkasz się wewnątrz ogólnej wyobraźni.

Pozdrawiam Jikjol
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:Zostań buddystą i umrzyj. Wtedy się przekonasz czy po śmierci cokolwiek z buddysty pozostaje :638: :635:
Z zewnątrz wygląda to mało apetycznie, ale coś pozostaje. Oszczędzę opisu - ot zwłoki buddysty.
Podejrzewam, że w takim "buddyjskim" zewłoku śladu jego buddyjskości raczej nie wypatrzysz.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:Podejrzewam, że w takim "buddyjskim" zewłoku śladu jego buddyjskości raczej nie wypatrzysz.
To zależy o jakim buddyście mówimy.
Co powiesz na temat zwłok np XVI Karmapy?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:Podejrzewam, że w takim "buddyjskim" zewłoku śladu jego buddyjskości raczej nie wypatrzysz.
To zależy o jakim buddyście mówimy.
Co powiesz na temat zwłok np XVI Karmapy?
Nie wiem czy XVI Karmapa uważał się za buddystę, choć pewnie wielu może uważać go za buddystę ;-)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:Nie wiem czy XVI Karmapa uważał się za buddystę, choć pewnie wielu może uważać go za buddystę ;-)
Dla mnie mógł być kimkolwiek, jednak powodowany ciekawością kota zapytam - jakiej ścieżki nauczał XVI Karmapa i jaką ścieżką podążał?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

jikjol pisze:Śmierć to tzw. koniec osoby, ale tzw. osoba najzwyczajniej nie istnieje, nauczono cię że coś takiego jest i uwierzyłeś w to
A jak wygląda taka 'nauka'? I kto uczy? Kiedy uczy? A przede wszystkim kogo uczy, skoro nikogo nie ma?
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Witam abgal

Pewnie znów mnie wyrzucą do archiwum, ale za 500 lat pogadamy kto kogo uczy, i czego uczy:))

Pozdrawiam Jikjol
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

jikjol pisze: za 500 lat pogadamy kto kogo uczy, i czego uczy:))
I może się jeszcze herbaty napijemy, co? ;)

Moje pytanie wydaje mi się zasadne, bo piszesz, że ktoś kogoś 'uczy' - piszesz wyraźnie:
jikjol pisze:nauczono cię że coś takiego jest i uwierzyłeś w to
więc się pytam kto mnie tego nauczył i kiedy to miało miejsce?

Będę zobowiązany jeśli odpowiesz :)
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

abgal pisze:więc się pytam kto mnie tego nauczył i kiedy to miało miejsce?
jak to kto? Mass media :)
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Jikjol,
jikjol pisze:Nie istnieje trwała osoba ani fakt nazywany śmiercią.
w Jarāmaraṇa Sutta, SN 3.3 <i,71> Przebudzony powiedział, że ci którzy się urodzili nie są wolni od starzenia i śmierci. Natomiast ciało godnego (arahanta) podlega zepsuciu i rozpadowi. Wydaje mi się, że z pełną premedytacją nie mówi się o śmierci godnego, a właśnie o bezpodmiotowym zepsuciu i rozpadnięciu się ciała, które w natychmiastowej refleksji nie jawi się arahantowi jako jego, lub jego własne ja, jak to jest w przypadku pospolitej osoby. Godny nie podlega śmierci, gdyż nie podlega narodzinom:
  • Ponadto mędrzec będący w spokoju, nie rodzi się, nie starzeje się, nie umiera, jest nieporuszony i wolny od tęsknoty. Nie ma on niczego przez co mógłby się narodzić. Nie rodząc się, czy zestarzeje się? Nie starzejąc się, czy umrze? Nie umierając, czy będzie poruszony? Nie będąc poruszonym, za czym będzie tęsknił?Dhātuvibhaṅga Sutta, MN 140 <iii,238>
Jednak dla zwykłej osoby (czyli np. dla mnie) śmierć od rozpadu i zepsucia ciała jest nieodróżnialna (i jeśli się to nie zmieni, przyjdzie mi się ze śmiercią zmierzyć), gdyż taka osoba wierzy w istnienie podmiotu, siebie, własnego ja, które się narodziło, co jest podstawowym trybem zapału i chwytania (upādāna).

Jednak, jak naucza Buddha, dopóki jest niewiedza (avijjā) i pragnienie (taṅhā) dopóty trwa proces ponowianego bycia (tzn. "od-rodzenia").

Pozdrawiam,
Пиотр
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Zapraszam, zapraszam, malinowa czy zielona:)

Z jedną myślą nastepują narodziny odrębnej jaźni czy osoby, z sekundy na sekundę.

Pozdrawiam Jikjol
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jikjol pisze:(...) Śmierć to tzw. koniec osoby, ale tzw. osoba najzwyczajniej nie istnieje, nauczono cię że coś takiego jest i uwierzyłeś w to, czego konsekwencją jest wiara w śmierć, religie, życia pozagrobowe. Ale tzw. osoba to wiara i wyobrażenie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, to twór wyobraźni. (...)
jikjol pisze:Z jedną myślą nastepują narodziny odrębnej jaźni czy osoby, z sekundy na sekundę.
Z sekundy na sekundę ma miejsce popadanie w sprzeczności głoszonego poglądu... ot, jak to z tworami wyobraźni bywa ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Ta wymyślona osoba powstaje w wyobraźni z sekundy na sekundę.
Nie widzę tu żadnej sprzeczności.

Pozdrawiam Jikjol
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

Abstrahując od kwestii kto kogo kiedy i czego uczy o 'osobie'... (chyba, że chcesz odpowiedzieć)
jikjol pisze:wierząc w tzw."życie pozagrobowe" - błąkasz się wewnątrz ogólnej wyobraźni.
To samo można powiedzieć o niewierze w "życie pozagrobowe".
Mistrz Zhi Yi (założyciela szkoły T'ien-T'ai) powiedział:
"Ludzie ogarnięci ignorancją często chwytają się koncepcji odrodzenia. Gdy słyszą o 'odrodzeniu' uważają to za faktyczne odrodzenie. Gdy słyszą 'nie-narodzone', chwytają się literalnego znaczenia tych słów i twierdzą, że żadne odrodzenie nie ma miejsca. Nie zdają sobie sprawy, że 'narodzenie' to dokładnie 'nie-narodzenie', 'nienarodzenie' zaś nie wadzi 'odrodzeniu'".

"Jeśli rozumiemy 'odrodzenie' jako prawdziwe odrodzenie, błądzimy w kierunku eternalizmu. Jeśli rozumiemy 'nie-narodzone' w tym znaczeniu, że nie ma żadnego odrodzenia, popełniamy błąd nihlizmu. Narodzone a jednak nie-narodzone, nie-narodzone a jednak narodzone - oto ostateczna prawda."
jikjol pisze:Ta wymyślona osoba powstaje w wyobraźni z sekundy na sekundę.
W czyjej wyobrażni?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:Nie wiem czy XVI Karmapa uważał się za buddystę, choć pewnie wielu może uważać go za buddystę ;-)
Dla mnie mógł być kimkolwiek, jednak powodowany ciekawością kota zapytam - jakiej ścieżki nauczał XVI Karmapa i jaką ścieżką podążał?
Ścieżek różnych nauczał, a jaką podążał (o ile podążał) - nie mam pojęcia :635:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

W wyobraźni wymyślonego człowieka. Pozdrawiam i muszę kończyć.

Jikjol
"Bądź po prostu dżdżownicą, która zna wyłącznie dwa słowa: odpuść, odpuść." Ajahn Sumedho
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:Ścieżek różnych nauczał, a jaką podążał (o ile podążał) - nie mam pojęcia :635:
Nauczał chrześcijaństwa? A może nauczał poglądu zgodnego z poglądem Islamu?
Nie udzielał inicjacji i przekazów w ramach ścieżki buddyzmem zwanej?
Nie podążał ścieżką mahamudry, zapewne?
:ok:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jikjol pisze: (...) Nie widzę tu żadnej sprzeczności.
Jestem tego świadom. W wyobraźni na temat tego co jest, nie ma żadnych sprzeczności - ona jest nieograniczona ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

jikjol pisze:W wyobraźni wymyślonego człowieka.
To jak - ta wyobraźnia się wyobraża? :065: Czyja wyobraźnia? Kto go wymyślił (tego wymyślonego)?
:zalamany: :548:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:Ścieżek różnych nauczał, a jaką podążał (o ile podążał) - nie mam pojęcia :635:
Nauczał chrześcijaństwa? A może nauczał poglądu zgodnego z poglądem Islamu?
Nie udzielał inicjacji i przekazów w ramach ścieżki buddyzmem zwanej?
Nie podążał ścieżką mahamudry, zapewne?
Nie wiem czy podążał ścieżką mahamudry, czy może nią był raczej :-) Zresztą nie ma żadnego buddyzmu, jeśli już to prędzej o buddyzmach można mówić. Ścieżki nauczane przez Karmapę to hinajana, mahajana, wadżrajana. Czy Siakjamuni ustanowił jakiś "buddyzm"? Skąd i kiedy wzięło się to określenie: buddyzm? Prawdopodobnie, XVI Karmapa w ogóle go nie znał :-)

Zewłok, to zewłok. Jeśli zewłok buddysty miałby w sobie jakąś buddyjskość, to zewłok każdego buddysty dałoby się bezsprzecznie odróżnić od trupa każdego nie-buddysty. Trup to trup. Ludzie, którzy nazywają się buddystami umierają - co po nich zostaje? Czy trwają po śmierci? Czy z ludźmi, którzy się mianem buddysty nie określają jest inaczej? :638:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:(...) Zresztą nie ma żadnego buddyzmu, jeśli już to prędzej o buddyzmach można mówić. (...)
No tak - nie ma żadnego buddyzmu. Czyli to motto, która znajduje się /na ten moment/ na pierwszej stronie portalu prowadzonego przez Ciebie, to takie wciskanie ludziom kitu z Twej strony, że jest jakiś buddyzm?
Cyber sanga pisze:Buddyzm jest jak diament, niezmienny w swej naturze, jednak błyszczący barwami tła, na którym leży.
W ten sposób dopasował się on do kulturowych uwarunkowań poszczególnych krajów, nie tracąc jednocześnie nic ze swej esencji.
Także dzisiaj buddyzm znajduje takie formy przekazu, które są odpowiednie dla dobrze wykształconych i niezależnych ludzi Zachodu.
jw pisze:Zewłok, to zewłok. Jeśli zewłok buddysty miałby w sobie jakąś buddyjskość, to zewłok każdego buddysty dałoby się bezsprzecznie odróżnić od trupa każdego nie-buddysty. Trup to trup.
Tu pełna zgoda - trup to trup.
jw pisze:Ludzie, którzy nazywają się buddystami umierają - co po nich zostaje?
Jak pisałem wcześniej, to zależy od tego, o jakim buddyście mówimy. Po niektórych pozostają np nauki.
jw pisze:Czy trwają po śmierci? Czy z ludźmi, którzy się mianem buddysty nie określają jest inaczej? :638:
Pogląd, który jest odpowiedzią na to pytanie, zależy od tego jakie wyjaśnienia na ten temat dają określone nauki buddyjskie za którymi się podąża.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

kunzang pisze:to takie wciskanie ludziom kitu z Twej strony, że jest jakiś buddyzm?
to sie nazywa "chłyt małketingowy" ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:Podejrzewam, że w takim "buddyjskim" zewłoku śladu jego buddyjskości raczej nie wypatrzysz.
To zależy o jakim buddyście mówimy.
No nie... Skoro jakąś buddyjskość w zwłokach buddystów możemy znaleźć, to mówmy o wszystkich, a nie o wybranych :-)

kunzang pisze: Co powiesz na temat zwłok np XVI Karmapy?
Tyle co na temat zwłok Chrystusa, Marii Dziewicy albo Ozyrysa - nie widziałem :-)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:(...) Zresztą nie ma żadnego buddyzmu, jeśli już to prędzej o buddyzmach można mówić. (...)
No tak - nie ma żadnego buddyzmu. Czyli to motto, która znajduje się /na ten moment/ na pierwszej stronie portalu prowadzonego przez Ciebie, to takie wciskanie ludziom kitu z Twej strony, że jest jakiś buddyzm?
Cyniczny się robisz ;-) Zależy z jakiej strony spojrzeć: raz jest buddyzm, raz nie ma, innym razem nie ma to żadnego znaczenia :-)


kunzang pisze:
jw pisze:Czy trwają po śmierci? Czy z ludźmi, którzy się mianem buddysty nie określają jest inaczej? :638:
Pogląd, który jest odpowiedzią na to pytanie, zależy od tego jakie wyjaśnienia na ten temat dają określone nauki buddyjskie za którymi się podąża.
A czy któreś z tych nauk są prawdziwsze od innych? ;-)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:No nie... Skoro jakąś buddyjskość w zwłokach buddystów możemy znaleźć, to mówmy o wszystkich, a nie o wybranych :-)
Widzisz... o wszystkich się nie da, bo tak jak nie widziałeś zwłok Chrystusa, czy Marii Dziewicy, tak nie widziałeś wszystkich zwłok buddystów, więc o czym tu rozmawiać.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jw pisze:Cyniczny się robisz ;-) Zależy z jakiej strony spojrzeć: raz jest buddyzm, raz nie ma, innym razem nie ma to żadnego znaczenia :-)
E tam cyniczny od razu :) Wykazuję tylko brak konsekwencji ;) Jasne, że buddyzm to pojęcie umowne i zależy od tego z jakiej strony na nauki będziemy spoglądać.
jw pisze:A czy któreś z tych nauk są prawdziwsze od innych? ;-)
To zależy od tego, który za nimi podąża. Dla jednego określone nauki są funta kłaków nie warte, dla innego są ścieżką prowadzącą do wygaśnięcia cierpienia.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jw »

kunzang pisze:
jw pisze:No nie... Skoro jakąś buddyjskość w zwłokach buddystów możemy znaleźć, to mówmy o wszystkich, a nie o wybranych :-)
Widzisz... o wszystkich się nie da, bo tak jak nie widziałeś zwłok Chrystusa, czy Marii Dziewicy, tak nie widziałeś wszystkich zwłok buddystów, więc o czym tu rozmawiać.
Chyba się doskonale rozumiemy :-) Właśnie dlatego, kiedy zobaczyłem ilość piany ubitej w tym wątku napisałem:

Zostań buddystą i umrzyj. Wtedy się przekonasz czy po śmierci cokolwiek z buddysty pozostaje.

A później sam przyłączyłem się do jej bicia. DUUUUŻOOO PIAAAAAANYYYY :675:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: abgal »

jw pisze:DUUUUŻOOO PIAAAAAANYYYY
Bicie piany na medal :)
Tak sobie myślę, że dlatego, że kwestia została niewłaściwie postawiona. Jak dla mnie lepiej by brzmiała w formie - z religią mamy do czynienia wtedy gdy dopuszczamy, że rzeczywistość ma jakiś głębszy wymiar niż to co jest nam dane w tzw. 'codziennym życiu'. Gdzieś słyszałem, że religia to nic innego niż metoda poradzenia sobie z przemijalnością/śmiercią (lub wprost - metoda radzenia sobie ze strachem przed śmiercią/przemijaniem) - ta metoda opiera się na wytłumaczeniu przemijalności dzięki odwołaniu do tego 'głębszego-prawdziwego wymiaru rzeczywistości' czy wręcz doświadczeniu tego 'głębszego wymiaru'.
I tak właśnie rozumiem słowa Kanzena - religia jest tym co tłumaczy nam śmierć/przemijanie przez odwołanie do fundamentalnej rzeczywistości - do 'czegoś więcej' niż widać 'na pierwszy rzut oka'.

Na taką historię opowiedzianą przez mistrza Chu-hunga się ostatnio natknąłem:

"Gdy byłem młody, nie praktykowałem jeszcze nian-fo [nembutsu] ani nawet nie wiedziałem o tej praktyce. W domu sąsiada spotkałem starą kobietę, która recytowała imię buddy kilka tysięcy razy w ciągu dnia. Spytałem się jej: 'Dlaczego to robisz?' Odpowiedziała mi: 'Mój mąż recytował często imię buddy. Gdy przyszedł jego czas, odchodził w przepiękny sposób. Zaprosił przyjaciół, pożegnał ich i po prostu umarł.'"

Chu-hung powiedział jeszcze:
"Umysł jest nienarodzony: rodzi się gdy powstają przyczyny. Umysł nie umiera: umiera gdy przyczyny gasną. Wygląda to jak narodziny i śmierć lecz, na poziomie fundamentalnym, nie ma przychodzenia ani odchodzenia. Jeśli potrafisz to zrozumieć, osiągniesz pokój zarówno w narodzinach jak i śmierci - zawsze spokojny, zawsze świadomy."
(...)
"Strach przed śmiercią jest wynikiem braku doświadczenia podstawowej rzeczywistości, która jest nienarodzona. Fundamentalnie nie ma żadnych narodzin, skąd ma się więc wziąć śmierć? I skąd ma się wziąć strach przed śmiercią?
Doświadczenie tej rzeczywistości nie jest jednak proste.
/dalej Chu-hung zachęca do praktyki/"


O nic więcej, moim zdaniem, nie chodzi - o doświadczenie tej rzeczywistości. Innymi słowy:
jw pisze:Zostań buddystą i umrzyj. Wtedy się przekonasz czy po śmierci cokolwiek z buddysty pozostaje.
:)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
abgal pisze:Bicie piany na medal :)
To rzadko się zdarza, ale jak dla mnie, to bicie piany było pouczające :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

Witam

Mały prezencik dla wszystkich, i odpowiedź dla abgala.

tutaj

Pozdrawiam Jikjol
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jikjol pisze:Mały prezencik dla wszystkich, i odpowiedź dla abgala.
To żadna odpowiedź z Twej strony :) to po prostu inna wersja pytania Abgala skierowanego do Ciebie.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołęm

Też mam odpowiedź youtubową - prześmieszna:

http://pl.youtube.com/watch?v=0csm6sXt920&NR=1

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
jikjol
Posty: 127
Rejestracja: wt sty 16, 2007 19:17
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Sŏn Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: jikjol »

kunzang pisze:Witam
jikjol pisze:Mały prezencik dla wszystkich, i odpowiedź dla abgala.
To żadna odpowiedź z Twej strony :) to po prostu inna wersja pytania Abgala skierowanego do Ciebie.

Pozdrawiam
kunzang
Witam

To całkowita odpowiedź, całkowite nauczanie, jeśli się je realizuje, znikają wszystkie iluzoryczne pytania i dpowiedzi.

Pozdrowienia i pokłony dla Seung Sahna, Abgala i Kunzaga
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy niewierząc w życie po śmierci jest się buddystą?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Har-Dao pisze:Też mam odpowiedź youtubową - prześmieszna:
On mi się kojarzy z Billem Hicksem :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”