Co czyni nas buddystami? [i]Dzongsar Jamyang Khyentse, fragment[/i] pisze:
(...)
Jesteś buddystą, jeśli przyjmujesz cztery poniższe prawdy:
1. Wszelkie złożone rzeczy są nietrwałe.
2. Wszelkie emocje są cierpieniem.
3. Żadna rzecz nie posiada immanentnego istnienia.
4. Nirwana wykracza poza wszelkie pojęcia.
Cztery powyższe stwierdzenia wypowiedziane przez Buddę znane są jako tzw. „Cztery Pieczęcie”. Tradycyjnie pieczęć oznacza swego rodzaju znak probierczy, potwierdzający autentyczność. By uprościć, nazwiemy te stwierdzenia zarówno pieczęciami, jak i „prawdami”. Tych ostatnich nie należy jednak mylić z buddyjskimi „Czterema Szlachetnymi Prawdami”, dotyczącymi wyłącznie aspektów cierpienia. Pomimo panującego przekonania, że owe Cztery Pieczęcie zawierają w sobie całość buddyzmu ludzie najwyraźniej nie chcą o nich zbyt wiele słuchać. Bez dodatkowych wyjaśnień ostudzają one tylko zapał i często nie wzbudzają dalszego zainteresowania. Temat ulega zmianie, a cała dyskusja o buddyzmie na tym się kończy.
(...)
Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie zgadzamy się z tym, że wszelkie złożone lub wykreowane rzeczy są nietrwałe i zamiast tego wierzymy, że istnieje jakaś absolutna substancja lub idea, która jest trwała.
Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie zgadzamy się z tym, że wszelkie emocje są cierpieniem i sądzimy, że niektóre z nich są czystą przyjemnością.
Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie potrafimy zaakceptować tego, że wszelkie zjawiska są iluzoryczne i puste, i myślimy, że niektóre posiadają immanentne istnienie.
I wreszcie, gdy myślimy, że oświecenie mieści się w ramach czasu, przestrzeni czy jakiejś siły – wówczas również nie jesteśmy buddystami.
Kiedy więc nimi jesteśmy? Możliwe że nie urodziliśmy się w buddyjskim kraju czy w buddyjskiej rodzinie. Może nie nosimy buddyjskich szat, nie golimy głowy, a może nawet jemy mięso i jesteśmy fanami Eminema lub Paris Hilton. Nie oznacza to wcale, że nie możemy być buddystami. Bycie buddystą oznacza po prostu zgodę na to, że wszelkie złożone rzeczy są nietrwałe, wszelkie emocje są cierpieniem, że nic nie istnieje bezwarunkowo i że oświecenie wykracza poza pojęcia.
Nie trzeba być bezustannie świadomym tych czterech prawd, jednak muszą one znaleźć w umyśle swoje miejsce. Nie chodzimy przecież po świecie, stale przypominając sobie własne imię. Gdy ktoś nas o nie zapyta, bez wątpienia będziemy je pamiętać doskonale. Ktokolwiek zgadza się z Czterema Pieczęciami, choćby niezależnie od nauk Buddy, choćby nawet nigdy nie słyszał imienia Siakjamuniego, najwyraźniej podążą tą samą drogą co on.
(...)
Wyjaśnienia z http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=896
Oryginał na: http://www.shambhalasun.com/index.php?o ... Itemid=243