Choroby Lamów

dyskusje i rozmowy
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

Dlaczego mistrzowie umieraja na raka? Slyszalem teorie ze biora cudza karme na siebie. Ale przeciez w swietle takich nauk jak dzogczen czy praktyki tonglen, powinni rozpuszczac karme a nie lgnac do niej. Czyz nie?
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Szczerze mówiąc to chyba nie wiem. W tradycji Karma Kagyu mamy Buddę Medycyny, który może zrobić dla nas tylko tyle, na ile pozwala nam nasza karma, zatem może tutaj tkwi odpowiedź...

namaste
_ll_
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

ale przecież oświecenie wypala karme.
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Mistrzowie również są ludźmi i również tak jak wszyscy chorują i umierają. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Awatar użytkownika
dzumka
Posty: 22
Rejestracja: czw mar 04, 2004 10:49
Tradycja: Dharma
Lokalizacja: Nysa
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: dzumka »

Mistrzowie umieraja na raka i inne choroby ponieważ są ludźmi, a ludzie chorują i umierają więc co w tym dziwnego? :)
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Nezz pisze:Mistrzowie również są ludźmi i również tak jak wszyscy chorują i umierają. Nie widzę w tym nic dziwnego
dzumka pisze:Mistrzowie umieraja na raka i inne choroby ponieważ są ludźmi, a ludzie chorują i umierają więc co w tym dziwnego? :)
Telepatia? :D
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

No wlasnie nie sa ludzmi tylko nirmanakajami :P
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Budda Siakjamuni pod koniec zycia cierpial na spore problemy z kregoslupem, a zmarl na zatrucie pokarmowe. Cialo jest cialem. Starzejemy sie, chorujemy itp. Tego naucza buddyzm, wiec nie wiem dlaczegoby lamowie nie mieli chorowac na raka tak jak inni ludzie.
Radical Polish Buddhism
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

Ale lamowie maja niezaklócony przepływ energii, powinni umierać jedynie ze starości. Tyle mówi się o tym że medytacja oczyszcza człowieka na wszystkich poziomach, również na tym fizycznym...
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Skad wytrzasnales to, ze lamowie maja niezaklocony przeplyw energii?
Radical Polish Buddhism
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

No przecież mają oczyszczone kanały energetyczne i czakry, energia płynie swobodnie w centralnej nadi.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Kto ci tak powiedzial? Oni ci tak powiedzieli?
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

Siwy Joginie, może pomyliłeś kwestie hinduistyczno-jogiczne z buddyjskimi-jogicznymi ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
karmapema
Posty: 440
Rejestracja: ndz paź 22, 2006 09:35
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: karmapema »

Siwy Jogin pisze:No przecież mają oczyszczone kanały energetyczne i czakry, energia płynie swobodnie w centralnej nadi.
Coś Ci się chyba pomyliło... Lamowie to nie są istoty z innego świata, tylko normalni ludzie.

namaste
_ll_
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: jerez »

karmapema pisze:Coś Ci się chyba pomyliło... Lamowie to nie są istoty z innego świata, tylko normalni ludzie.
Oświeceni normalni ludzie :) i faktem jest że praktykują również kontrolę nad energiami, a jednak chorują. Pytanie zatem moim zdaniem pozostaje nadal otwarte: czemu mimo ze praktykuja (pod wzgledem przeplywu prany) to choruja?

imho: bo to normalni ludzie z tym ze z nieco innym spojrzeniem na swiat i jego problemy :P a cialo? cialo jest cialem, i choc wplywa na umysl jak i umysl na cialo, to i tak lubi sie rzadzic swoimi prawami. I np zyjac w skazonym srodowisku nawet najbardziej oswiecony czlowiek nie moze nie chorowac.

krotko mowiac jesli znajdujesz sie w chorym srodowisku to ty tez chorujesz chcac nie chcac. Zmienia sie tylko podejscie do choroby a to otwiera duuuuzo mozliwosci wyzdrowienia :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

jerez pisze:czemu mimo ze praktykuja (pod wzgledem przeplywu prany) to choruja?
Dlatego, że narodziny naznaczone są cierpieniem, utratą, chorobami, starzeniem się i śmiercią.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: jw »

karmapema pisze:Lamowie to nie są istoty z innego świata, tylko normalni ludzie.
Z jednej strony tak: ciała lamów nie różnią się szczególnie od wszystkich pozostałych ludzkich ciał. Jednak z drugiej strony lamowie robią czasem ze swoimi ciałami takie numery, które trudno sklasyfikować jako powszechną normę. Np. XVI Karmapa, w przypadku którego okolice serca pozostawały ciepłe jeszcze przez trzy dni od zgonu.

Ponadto podobno XVI Karmapa podczas pobytu w szpitalu w USA, gdzie zdiagnozowano kilka poważnych chorób jakie dotknęły jego organizm, zachęcał lekarzy do tego, żeby testowali na nim różnego rodzaju leki. Nie wiem czy faktycznie takie testy się odbyły, ale sama prośba Karmapy pokazuje, że nawet w tak trudnej chwili bardziej myślał o korzyści dla innych, jakie mogą wyniknąć z jego choroby niż o pożytku dla swojego ciała.

Myślę, że pytanie z początku tego wątku najlepiej skierować do jakichś wysokourzeczywistnionych lamów. Oni chyba najlepiej wiedzą dlaczego chorują :-)

A przy okazji XVI Karmapy:
http://www.karmapaxvi.com
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

To fragment z Uttaratantry na temat tego, dalczego buddowie i bodhisattwowie demontrują starość, choroby i śmierć:
. Przyczyny, dla jakich bodhisattwowie ukazują się jako istoty ulegające zmianom, choć tak w istocie nie jest.

Urzeczywistniając Takość, naturę (dharmadhatu), taką , jaką jest,
Ci, którzy zrozumieli uwalniają się od narodzin, choroby, starości i śmierci.
Choć wolni od nędzy narodzin itd, nadal je demonstrują,
Ponieważ dzięki ( wglądowi) żywią współczucie dla istot.

Szlachetni bodhisattwowie całkowicie urzeczywistnili takość. Urzeczywistnili naturę lub sposób istnienia tathagatagarbhy, dharmadhatu, takim jakie ono jest. Ponieważ spoczywają w tym urzeczywistnieniu, uwolnili się od narodzin, które powołuje do życia nowe skandhy, od śmierci, która kończy strumień istnienia, od choroby, która rodzi cierpienie i od starości, które zmienia strumień istnienia. Dzięki swemu wglądowi są wolni od cierpienia i nędzy narodzin, itd., które pojawiają się na skutek przemożnego wpływu karmy i mentalnych trucizn. Są całkowicie czyści i nie podlegają zmianom. Jednak dzięki swemu urzeczywistnieniu dharmadhatu, jakim ono jest, bodhisattwowie o pełnym zrozumieniu wzbudzili w sobie wielkie współczucie dla wszystkich istot, które nie mają wglądu. Dzięki temu współczuciu życzą oni, by wszystkie istoty mogły uwolnić się nawet z najmniejszych śladów cierpienia Współczucie to powoduje , iż pozostają w sansarze. Poprzez siłę swoich modlitw i wyrażanych w nich życzeń przynoszenia pożytku wszystkim istotom, odradzają się oni w miejscach odpowiednich dla ich intencji. By obalić wiarę w trwałość, umierają, zapadają na różne choroby itd. Ukazują się zatem innym ( gzhan snang), jakby byli tak samo, jak oni nieczyści i podlegali zmianom.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: jerez »

booker pisze:jerez napisał/a:
czemu mimo ze praktykuja (pod wzgledem przeplywu prany) to choruja?


Dlatego, że narodziny naznaczone są cierpieniem, utratą, chorobami, starzeniem się i śmiercią.
hehe :) przeciez to napisalem booki :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

jerez pisze:
booker pisze:jerez napisał/a:
czemu mimo ze praktykuja (pod wzgledem przeplywu prany) to choruja?


Dlatego, że narodziny naznaczone są cierpieniem, utratą, chorobami, starzeniem się i śmiercią.
hehe :) przeciez to napisalem booki :)
Sory, nie skumałem :roll: :oops:

Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Może zacytuje słowa Tenzina Wangyala Rinpocze:
„Mimo że duchowa praktyka nie wyeliminuje wszystkich życiowych trudności, pozwoli praktykującemu lepiej sobie z nimi radzić. To o wiele bardziej znaczące stwierdzenie, niż
mogłoby się wydawać, ponieważ w praktyce duchowej duży nacisk kładzie się na to, jak żyć z problemem, a nie jak go rozwiązać”.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

[quote="booker"]Siwy Joginie, może pomyliłeś kwestie hinduistyczno-jogiczne z buddyjskimi-jogicznymi ?
[quote]

a jest jakas różnica za wyjątkiem tego, że buddyści nazywają Jaźń-Śiwę Pustką? :)
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Jest. Można by tyle na ten temat powiedzieć i napisać, że lepiej już skończę.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

a jest jakas różnica za wyjątkiem tego, że buddyści nazywają Jaźń-Śiwę Pustką? :)
Hm, w zasadzie - wszystko jedno.
To jaki numer buta wybiorę w obuwniczym, tez nieistotne :D

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
drikung
Posty: 80
Rejestracja: sob paź 07, 2006 20:04
Lokalizacja: Małopolska

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: drikung »

Siwy Jogin pisze:Dlaczego mistrzowie umieraja na raka?
Bo został za póżno zdiagnozowany(w większości przypadków) , tak jak u wielu innych śmiertelników do których lamowie i jogini się zaliczają. :)
drikung
Awatar użytkownika
zarofka
Posty: 466
Rejestracja: pt gru 29, 2006 16:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: zarofka »

jw pisze:Ponadto podobno XVI Karmapa podczas pobytu w szpitalu w USA, gdzie zdiagnozowano kilka poważnych chorób jakie dotknęły jego organizm, zachęcał lekarzy do tego, żeby testowali na nim różnego rodzaju leki. Nie wiem czy faktycznie takie testy się odbyły, ale sama prośba Karmapy pokazuje, że nawet w tak trudnej chwili bardziej myślał o korzyści dla innych, jakie mogą wyniknąć z jego choroby niż o pożytku dla swojego ciała.
No tak i nawet mówił (Karmapa XVI), że w bliskiej przyszłości coś się poprawi w sprawach leczenia raka, bardzo bym się z jakichś rewolucyjnych odkryć w tym temacie ucieszyła. :D

A tak poza tym, to na coś trzeba umrzeć. Czyż nie? :wink:
Awatar użytkownika
drikung
Posty: 80
Rejestracja: sob paź 07, 2006 20:04
Lokalizacja: Małopolska

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: drikung »

A tak poza tym, to na coś trzeba umrzeć. Czyż nie? Wink
Nic bardziej słusznego. :)
Najlepiej na śmierć! :wink:
drikung
Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Piękny umysł

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Dla mnie przykładem działania bodhisatwy i pracowania ze swoją chorobą jest film „Piękny Umysł”.
http://film.onet.pl/oficjalne/piekny_umysl/
Pamiętam wywiad z matematykiem Jhohna Nashem chorym na schizofrenia o który był film. Powiedział ze w pewnym momencie postanowił nie podążać za swoimi urojeniami.
mkns
Posty: 27
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:38

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: mkns »

Siwy Jogin pisze:Dlaczego mistrzowie umieraja na raka? Slyszalem teorie ze biora cudza karme na siebie. Ale przeciez w swietle takich nauk jak dzogczen czy praktyki tonglen, powinni rozpuszczac karme a nie lgnac do niej. Czyz nie?

Kiedy Twoje dziecko tonie, skaczesz do wody, żeby je ratować,
a kiedy wskoczysz do wody - jesteś mokry tak samo, jak Twoje dziecko.
Ext
Posty: 105
Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Białystok

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Ext »

Oświecenie wymyka się wszelkim koncepcjom i z definicji nie daje się opisać słowami.

Gdybym na siłę musiał znaleźć słowa, które mogłyby w jakiś sposób oddać to, jak rozumiem oświecenie (czyli - niestety - koncepcję), byłaby to wolność od uwarunkowań.

W kontekście urzeczywistnienia mówi się o jego "stopniu", o "głębokości", "poziomie" realizacji, wreszcie o 10 stopniach bodhisattwy. Rozumiem, że im "głębszy" poziom urzeczywistnienia, tym większa wolność od uwarunkowań.

O istotach urzeczywistnionych mówi się, że posiadły siddhi, czyli "nadnaturalne" moce, dzięki którym mogą ingerować w świat, który przecież, jak mówią nauki, jest projekcją umysłu. Urzeczywistnieni mogą więc dokonywać tych wszystkich "cudów", których pełno jest w opisach żywotów mahasiddhów, wysokich lamów, wspominają o nich także współcześni lamowe.

W tym kontekście interpretacja choroby istoty wysoko urzeczywistnionej pozostawia dwie możliwości: albo jest to celowe działanie bodhisattwy, które trudno będzie wprost zrozumieć, albo jest to kwestia podlegania uwarunkowaniom w tych konkretnych aspektach (jako wynik "niepełnego" urzeczywistnienia).

Strasznie jestem ciekaw waszego zdania.

Pozdrawiam
Om Mani Peme Hung
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

Chorują bo mają ciała.
Ciało rodzi się, starzeje, choruje,daje ból czasem przyjemność i umiera.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Ext :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Wolność od uwarunkowań... hmmm.... Jeśli oświecony nie "wyparuje" i jeśli posiada (lub zdecyduje się posiadać) fizyczne ciało, to nadal musi pracować, chodzić po bułki i mleko do sklepu, i w dalszym ciągu może mu się przydarzyć przysłowiowy "katar i sraczka" i nie ma w tym nic dziwnego, nic co by mogło podważyć prawdziwość jego oświecenia czy ważność jego nauk. Oświeceni są wśród nas. :)
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: nayael »

Seung Sahn Seon Sa nim pisze:After Soen-sa and three of his students who had come with him sat down, Muktananda offered him a piece of candy. One of Soen-sa’s students said, “No thank you, “ explaining that the Zen master had diabetes.

Muktananda—Oh, that’s too bad. Every day you should walk two miles. That will help.

Soen-sa—Diabetes is very good. Form is emptiness, emptiness is form. This body is
already emptiness. So my diabetes is emptiness. So it is very good.
Seung Sahn Seon Sa Nim (Mistrz Zen Seung Sahn) pisze:Gdy Seon Sa razem z trojgiem towarzyszących mu uczniów usiedli, Muktananda zaproponował mistrzowi coś słodkiego. Jeden z uczniów powiedział: "Nie, dziękujemy", wyjaśniając, że Seon Sa choruje na cukrzycę.

— O, to bardzo niedobrze. Jeśli codziennie spacerowałbyś przez dwie mile, to by na pewno pomogło — powiedział Muktananda.

Seon Sa odparł: Cukrzyca jest bardzo dobra. Forma jest pustością, pustość — formą. To ciało jest puste już w tej chwili. Czyli moja cukrzyca też jest pusta. Czyli wszystko dobrze.
[center](źródło)[/center]

EDIT: przepraszam, że mistrza zen pcham do wadżrajany, miałem wrażenie, że temat jest w panelu "Dharma". Jeśli trzeba usunąć, to OK :)
이 뭣고?
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

To jeszcze raz cytat o szlachetnych bodhisatttwach ( Uttaratantra):
By obalić wiarę w trwałość, umierają, zapadają na różne choroby itd. Ukazują się zatem innym ( gzhan snang), jakby byli tak samo, jak oni nieczyści i podlegali zmianom.

Byłoby to wiec zgodne z wypowiedzią Exa,że jest to celowe działanie bodhisattwy. Dotyczy to jednak tych o najwyższym urzeczywistnieniu .
Słyszałam też, iz lamowie chorują, gdy ich uczniowie łamią ślubowania samaja.
Ext
Posty: 105
Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Białystok

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Ext »

..że pociągnę dalej wątek.

Zastanawiam się, jak to jest z chorobami psychicznymi. Ciekawe, co o tym myślicie?

Lamowie chorują, mają karmę ciała, itd. Choroby psychiczne też mają podłoże organiczne, albo tło organiczne jest jednym z czynników. Czy urzeczywistnieni lamowie mogą chorować psychicznie? Jeśli nie, jak ma się to do "karmy ciała" (którego częścią jest mózg)? Jeśli tak - co z ich poczytalnością i wolnością od przeszkadzających stanów umysłu?
Czysto spekulując - wydaje się, że na kogoś takiego jak Karmapa, fizyczne nawet uszkodzenie mózgu nie miałoby specjalnie wpływu.

Zdaję sobie sprawę, że to czysto teoretyczne dywagacje, (chyba że ktoś z Was słyszał o konkretnej sytuacji) niemniej psychiczne choroby to też choroby, a skoro lamowie chorować mogą....
Om Mani Peme Hung
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam

Jacek Sieradzan napisał ciekawą książkę na ten temat - znaną. Proszę kogoś o podanie na nią dokładniejszych namiarów /nie mam jej teraz pod ręką./

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ext pisze:Ciekawe, co o tym myślicie?
Czysto spekulując - wydaje się, że na kogoś takiego jak Karmapa, fizyczne nawet uszkodzenie mózgu nie miałoby specjalnie wpływu.
Chyba najlepiej po prostu zapytać o to Karmapę [?]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: abgal »

Ext pisze:Choroby psychiczne też mają podłoże organiczne, albo tło organiczne jest jednym z czynników.
To już chyba spekulacja...
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: jerez »

kunzang pisze:Jacek Sieradzan napisał ciekawą książkę na ten temat - znaną. Proszę kogoś o podanie na nią dokładniejszych namiarów /nie mam jej teraz pod ręką./
http://www.merlin.com.pl/frontend/brows ... 99350.html
to chyba to.
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

Konstytucja Western Ch'an Fellowship zakłada sytuację, w której nauczyciel może ulec psychicznej chorobie:
F The Appointment Of The Teacher And The Termination Of His/Her Tenure

[...]

6. If the Executive Committee determines that the Teacher:

i) is incapable by reason of mental disorder, illness or injury of carrying out his/her responsibilities or

[...]

they shall

a) seek the advice of the Advisory Board and

b) consider any such advice, and then may call a special general meeting of the Charity at which the only business will be a resolution to dismiss the Teacher. The notice of such a special general meeting must include notice of this resolution.
Całość tutaj.

W skrócie jest tam mowa, że jeżeli pojawia się sytuacja zaburzeń psychicznych ("mental disorder"), to mogą zostać przedsięwzięte kroki prowadzące do usunięcia nauczyciela z jego funkcji.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

jerez pisze:to chyba to.
Tak. Dzięki :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Maverick
Posty: 147
Rejestracja: pt kwie 13, 2007 11:52
Lokalizacja: Szczecin

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Maverick »

Pamiętam, że ktośtam rzucił w Śiakjamuniego kamieniem i ranił go w stopę już po tym jak Śiakjamuni osiągnął oświecenie. Było tam wytłumaczenie, że buddę dosięgły negatywne skutki karmiczne z przeszłości. Tak więc budda nie stwarzał karmy od momentu oświecenia, ale oberwał, bo w czasie kiedy doprowadził do powstania przyczyny nie był oświecony.

Pozdrawiam
Maverick
Przebywając na tym forum automatycznie daje świadectwo swojej ignorancji i niezrozumieniu nauk Buddy, tym samym moje słowa są nic nie warte.
Ext
Posty: 105
Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Białystok

Re: Choroby Lamów

Nieprzeczytany post autor: Ext »

Maverick pisze: Tak więc budda nie stwarzał karmy od momentu oświecenia, ale oberwał, bo w czasie kiedy doprowadził do powstania przyczyny nie był oświecony.
To mnie trochę niepokoi. Jeżeli wszystkie przyczyny muszą zaowocować, niezależnie od tego czy udałoby mi się osiągnąć oświecenie, ponosiłbym konsekwencje swoich działań zapewne przez czas niewyobrażalnie długi. Z tego co rozumiem, urzeczywistnienie odcina korzeń wszelkich uwarunkowań, a więc karmy. Jeśli sie mylę, proszę o korektę.

Abgalu, miałem na myśli choroby psychiczne w sensie najogólniejszym. Pewnie jesteś w tym temacie zorientowany i wiesz, że spór: organika vs środowisko w psychozach endogennych ma długie tradycje. Gdybyśmy chcieli o tym dyskutować, trzeba by otworzyć nowy wątek, zapewne na innym forum. Napisałem, że czynnik organiczny odgrywa rolę we wszystkich chorobach psychicznych. Być może w psychozach reaktywnych jest to czynnik wagi najmniejszej, ale istnieje. Nie ma ostrej granicy pomiędzy chorobami somatycznymi a psychicznymi. Granica jest więc arbitralna.
Om Mani Peme Hung
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”